POV Yoongi
Jechałem z Kookiem i Jiminem po Dianę.Naprawdę nie mam już sił na Anne, ona na prawdę myśli że do niej wrócę?Jeszcze bardziej pogorsza swoją sytuację takim zachowaniem.Mam nadzieję że jak tam dotrzemy, wszystko potoczy się dobrze, pojechałbym sam ale wiem że stać ją na wynajęcie jakiś typów dlatego wziąłem kogoś z sobą.
Nie chcę narażać przyjaciół, ale Diana w tym momencie jest najważniejsza i oni sami ją polubili i jak tylko się o tym dowiedzieli również ubrali się i dosłownie pobiegli do auta.
Zaraz dotrzemy w to miejsce, mnie też tam kiedyś przetrzymywała ale policja mnie znalazła.Jak będę już miał Dianę jedziemy na policję to zgłosić.
Zatrzymaliśmy się pod domem który był kiedyś opuszczony.Teraz był wyremontowany i mieszkała w nim zwyczajna rodzina.Że jak?Gdzie jest Diana?
-Kurwa-kopnąłem w samochód.
-Spokojnie hyung, znajdziemy ją-próbował uspokoić mnie Jimin, lecz sam nie wierzył w swoje słowa.
-Musimy ją znaleźć!Musimy!-jeśli jej nie znajdziemy, nigdy sobie tego nie wybaczę.Za bardzo ją kocham, musimy ją znaleźć i to jak najszybciej. Anna jest zdolna do wielu rzeczy, wielu okropnych rzeczy.Wiem to z własnego doświadczenia.
Wsiedliśmy do samochodu gdy nagle mnie olśniło.Anna mieszkała u rodziców dopóki nie zginęli.Mieli dom, który ona odziedziczyła, byłem tam wielokrotnie i tam była piwnica. Ta piwnica była zamykana na 5 zamków i raz widziałem krew przy drzwiach, mogłem się mylić ale to ewidentnie tak wyglądało.Możliwie że to tam trzyma moją Dianę.
Oni byli bardzo dziwną rodziną. Zawsze dziwnie się zachowywali jakby mieli jakiś sekret który pod żadnym pozorem nie może wyjść na jaw.
Ruszyłem z piskiem opon w stronę rodzinnego domu Anny.Jeśli zrobiła coś Dianie, nie ręczę za siebie.Droga stąd do tego domu trwała 20 min, jak dla mnie to za długo.Chociaż cieszę się że wiem gdzie jest, inaczej bym musiał jechać z tym na policję, a wolę załatwić to tak i przy okazji poważnie porozmawiać z tą psychopatką.
POV Diana
Czułam że stoi bardzo blisko i byłam przygotowana że zaraz zrobi mi coś tym metalowym czymś.To może być nóż, scyzoryk albo sama nie wiem co, nic nie robiła więc zdecydowałam się na nią spojrzeć.
Uniosłam głowę do góry i rzeczywiście stała bardzo blisko mnie, w ręce trzymała nóż, tak jak myślałam.Jeden ruch i może mnie zabić, dlaczego tego nie zrobi jak tak bardzo mnie nienawidzi za "zabranie" Yoongiego.
-Dlaczego to robisz?-spytała, a ja nie wiedziałam o co jej chodzi.
-Co?Co ja niby robię?To ty zatruwasz mi życie, porywasz mnie co w ogóle nie ma sensu i uważasz że to ja jestem ta zła?-powiedziałam z kpiną w głosie.Naprawdę jej nie rozumiem, jakby kochała Yoongiego to liczyło by się dla niej jego szczęście, a zastraszając i porywając jego narzeczoną tego mu nie zapewni.
-Zabrałaś mi miłość mojego życia!Nawet nie wiesz jak bardzo go kocham!-krzyknęła a ja postanowiłam po prostu powtórzyć moje myśli.
-Jakbyś go kochała, liczyłoby się dla ciebie jego szczęście, a porywając mnie nie zapewnisz mu szczęścia!Nie możesz zrozumieć że on cię nie kocha?Czy to jest takie trudne?
-Ty nie wiesz co on czuje!Przestań gadać głupoty, bo nie będę się wahać nad użyciem tego noża!-podsunęła mi nóż przed twarz na co ja gwałtownie cofnęłam głowę i uderzyłam w ścianę.Gdzie jest Yoongi?Już dawno mieli tu być.-Yoongi cię nie uratuje-powiedziała jakby czytała mi w myślach-on nie wie że taki pokój istnieje-zaczęła się śmiać i wyjęła mój telefon z kieszeni bluzy-oj, chciałabym zobaczyć jego reakcję jak będzie pod niewłaściwym adresem.
CZYTASZ
Kocham Cię|Yoongi [W TRAKCIE KOREKTY]
FanfictionNigdy bym nie pomyślała że ich spotkam... Nigdy bym nie pomyślała że się z nimi zaprzyjaźnię... Nigdy bym nie pomyślała że się zakocham... A co więcej, że z jednym z nich spędzę resztę mojego życia... Chyba że tak wcale nie będzie... Jak dla mnie za...