Dziś jest sylwester, w tym roku idę z moim bratem Levi'em i jego narzeczoną Petrą na świętowanie do Erwina, ich znajomego z liceum.
Mieszkam wraz z Levi'em od miesiąca, bardzo się cieszę że Erwin mnie zaprosił, bo chyba mi się podoba.
Znaczy... Jest bardzo miły i pomocny, często wychodzimy gdzieś razem itd. No i ten no... Chyba coś do niego czuję, ale nie sądzę że on to odwzajemnia, znaczy Petra mówi że widzi że jest między nami jakaś "chemia" ale ja nie jestem pewna jego uczuć.
Ale zmieniając temat.
Właśnie szykujemy się wszyscy do wyjścia.
-[Levi]-Imię nie będę na ciebie czekał, chodź!!
-[Ja]-Idę idę- nałozylam buty i wyszlam
-[Petra]-Spokojnie kochanie-zasmiala się
Wyszliśmy z budynku gdzie czekała taksówka.***
Wjechaliśmy windą na odpowiednie piętro po czym zapukalismy do drzwi
-[Erwin]-Wchodzcie- powiedział promiennie
gospodarz domu
-[Erwim]-Witaj (imię) - pocałował moją dłoń- jak się masz?
-[Ja]-Dobrze-zarumienilam się
-[Erwin]-Odwieszę twoją kurtkę- powiedział po czym lekko zsunął materiał z moich ramion i włożył do szafy- (imię) zapraszam cię do salonu- wskazał ręką w stronę pomieszczenia.
-[Ja]-Jakbym tu nigdy nie była -zaśmiałam się i weszłam pokojuSiedział tam Levi i opierająca się o niego Petra
-[Petra]-Erwin poradzisz sobie sam z jedzenjem?
-[Erwin]-Tak tak...- powiedział a ty poszłaś w jego stronę-[Ja]-Jesteś pewny?-podeszlam do niego i zaśmiałam się lekko
-[Erwin]-Coś nie tak?- spytał
Ja natomiast wzięłam z jego ręki materiałową chustkę po czym dotknęła nią lekko jego policzka i zaczęłam przecierać plamkę sosu.
Podniosłam wzrok, wtedy zorientowałam się że mężczyzna patrzył na mnie przez cały czas. Nawet nie spostrzegłam że teraz patrzymy sobie razem prosto w oczy.
Czuję jakby cały świat stanął, czas się zatrzymał, jestem tak blisko jego twarzy, a zarazem tak daleko.
Z transu wybudził mnie mój brat.
-[Levi]-Idziecie? Co tak długo?-krzyknął z salonu
-[Erwin]-(imię)...
-[Ja]-Chodźmy, pomogę ci- powiedziałam i zabrałam przekąski a Erwin wziął alkohol.***
Cały czas rozmawialiśmy i żartowaliśmy no oprócz Levi'a. Oni wspominali często swoje czasy licealne, mnie wtedy nie było z nimi bo byłam za granicą więc nawet się wtedy nie odzywałam
-[Petra]-Chodzcie, za 5 minut odpalają- powiedziała a Levi nalał każdemu szampana.
Wyszliśmy na dłuuuugi balkon. Po czym zaczął się pokaz .
Petra i Levi zaczęli się miziać itd. nie wnikam....
A ja złapałam Erwina za rękę i pociągnęła na drugi koniec balkonu (dłuuuuugiego balkonu xD)
-[Ja]-Z tej strony widać wiecej, piękne co?- spojrzałam zachwycona w rozbłyskujące na niebie fajerwerki.
-[Erwin]-(imie)... Zaraz północ... - szepnął mi do ucha- jakie jest twoje noworoczne postanowienie ?-przytulił się do mnie od tyłu.
-[Ja]-Hmmm moje? Sama nie wiem... Może powiedz pierwszy hahah- zaśmiałam się i dalej patrzyłam w niebo
-[Erwin]-Ja? Hmm.. mam zamiar dążyć do tego abyś wkońcu została moją dziewczyną...
Po chwili zastanowienia zrozumiałam co właśnie usłyszałam i doznałam szoku. Odwróciłam się do mężczyzny , jego twarz była kilka centymetrów od mojej a jego ręce nadal mnie oplatały.
-[Ja]-Erwin, mówi... Mówisz poważnie?
-[Erwin]-Jeszcze jak... (Imię) mogę cię pocałować?
-[Ja]-Jeszcze jak...- zaśmiałam się
Erwin przysunął się bliżej i złączył nasze wargi. Całował namiętnie ale i bardzo delikatnie, jakby nie chciał mi nic zrobić. Ja natomiast odwzajemniam go jak namiętnie potrafiłam. Gdy niebo przestało błyszczeć od fajerwerków ja i Erwin zakończyliśmy nasz pocałunek.
-[Erwin]-Kocham cię (imię) , bardzo.- trzymał w dłoniach moją twarz
-[Ja]-Ja ciebie też Erwin
-[Erwim]-A więc .. moje postanowienie już się ziściło..?
-[Ja]-Tak.. - powiedział a ja znowu go pocałowałam.
Spóźnione ale jednak xD
Dziękuję wam wszystkim 2017 pożegnaliśmy a teraz czas na nowe i lepsze opowiadania!!!
Wesołego już zaczętego 2018!

CZYTASZ
One Shoty z Anime i nie tylko...
FanfictionChcecie coś zamówić? wejdźcie w zakładkę ZAMÓWIENIA OTWARTĘ i zostawcie kometarz.