9

556 17 1
                                    

Usłyszałam głos dochodzący od taty z pokoju. Coś spadło, odrazu wstałam i poszłam do jego pokoju.

-Spadła mi szkatułka Maja. Nie martw się.-powiedział.
-Pomogę ci tato. -podeszłam i pozbieralam biżuterię której wcześniej nigdy nie widziałam.
-Poradził bym sobie kochanie.
-Tato co to za biżuteria? -zapytałam.
-Chciałem ci ją dać w odpowiednim momecia, a ten wydaje mi się taki.-uśmiechnął się i wskazał miejsce na łóżku. Usiedliśmy.-To jest szkatułka mamy. Powiedziała mi przed śmiercią, żebym w odpowiednim momęcie dał Ci najważniejsza rzecz jaka miała.-wyciągnął złoty naszyjnik z sercem. -Kochanie to właśnie to. Dostała go ona od swojej mamy w prezęcie urodzinowym. Tak ja tobie też chce go dac w dniu twoich urodzin pomimo tego, że jest to jutro. Mam nadzieję, że di się podoba.
-Tato to jest piękne. -łzy spłynęły mi po policzku i przutulilam tate.
-Kocham Cię mała.
-Ja Ciebie też.-popatrzyłam w sufit i powiedziałam. -Mamo gdziekolwiek jesteś kochamy Cię mocno i tesknimy.
-Córeczko wierz mi mama jest zawsze z nami.
-Przepraszam Cię tato, ale powinieneś odpoczywać. -wstałam i powiedziałam stanowczo. -Dziękuję za naszyjnik, a teraz idę bo chłopcy są w kuchni.
-No dobrze dobranoc córeczko.

Wyszłam z pokoju i ruszyłam w stronę kuchni.

-Co się stało? Czy Ty płakałaś? -Zapytał Leo.
-Tacie spadła szkatułka.-powiedziałam.
-Ale co się stało masz całe policzki mokre.- Charli dopytywał.
-Tata dał mi naszyjnik mamy. Jedyna ważna rzecz po niej.-znowu łzy napłyneły mi do oczu.
-Nie płacz.-powiedział Leo przytulając mnie.
-Możesz mi zapiąć naszyjnik?-zapytałam.
-Pewnie.- chłopak obszedł mnie od tyłu i założył mi medalik.
-Zróbmy sobie zdjęcie.- powiedział Charli.
-Ok -powiedziałam
-Mam pomysł ty z Leo zrobicie serce z dłoni, a ja zrobię mine zbitego psa.-zasmial się.
-Podoba mi się. -powiedział Bars.
-Mi też. -zaśmiałam się.

Po zrobieniu fotografi wrzucilismy ja na mojego facebooka. Z podpisem
"Best Friend Forever #BAM"
Pierwszy komentarz dodał

Leo:
-"Kocham Cię ❤❤❤"
-"Ja Ciebie też❤❤❤"

Charli:
-"Jesteś najlepsza."
-"Ty też."

Potem nas innych komentarzy:

Karolina M.
-"O matko!!! Pozdrów ich kochana."
-"Pewnie"

Darek L.
-"Gwiazda wraca. Poprostu oklaski. "
Leo.
-"Jeszcze nie gwiazda, ale już niedługo"

Michał K.
-"Nie no nie wierzę jak Ty możesz się zadawać z takimi pustakami."
-"To sa normalni ludzie tacy jak wszyscy. To, że spełniają swoje marzenia nic nie znaczy."

Ola A.
-"Ale ślicznie. Chyba Charli został sam."
-"Bierz się za niego."

Ernest A.
-"Szczęścia kochani. Charli łącze się z tobą w bólu."
Charli:
-"Cieszmy się tak jak dziś na lotnisku bracie."
Ernest A.
-"Pewnie."

Po skończonym odpisywaniu na kometarze ogarnełam, że już północ. Ernest napisał mi wiadomość, że już dojechał, a ja z chłopakami wyszliśmy po cichu z domu bo tata nie wiedział, że babcia przyjeżdża. Wiedziałam, że się nie zgodzi bo nie potrzebuje pomocy. Jest samowystarczalny. Gdy dotarliśmy na miejsce było około gdziny 1:00. Samolot krorym babcia miała przelecieć miał małe opóźnienie więc czekaliśmy. Minęło 10 minut, potem 20 minut, aż w końcu poszliśmy po kawę i czekaliśmy następne 20 minut.

-To się nazywa lekkie opóźnienie.-powiedział Charli.
-No tak nie wydaje mi się, żeby szybko był ten samolot na miejscu.-powiedziałam ziewając.
-Kochanie może pójść zapytać za ile będzie ten samolot?
-A mógłbyś to zrobić?-Zapytałam, a on kiwnął tylko głowa i podszedł poszukać informacji.
-Maja mogę zadać ci pytanie?- powiedział Charli.
-Pewnie co jest?
-Jesteś jakąś nie spokojna odkąd Ernest powiedział ci coś na ucho jak wyjeżdżał.
-Nie... nie ważne może kiedyś wam powiem. Jak tylko będę gotowa.- uśmiechnęłam się.
-No nie będę naciskać. To jak tam z Leo kochana. -zmienił szybu temat.
-No jest wspaniale. On jest taki uroczy i wogóle. Nie umiem opisać tego co czuję będąc z nim.
-On jest wyjątkowy poprostu. Dlatego się z nim przyjaźnie.-zasmial się, a wtedy przyszedł Leo.
-I co jest?-Zapytałam.
-Była burza i musieli wylądować mają 3 godziny opóźnienie. Czyli mamy jeszcze mniej więcej 2 godziny czekania.-Powiedział Leo.
-No dobra nie wiem czy chce wam się tyle ze mną czekać. Jak chcecie wroćcie do domu.-Powiedziałam.
-Nie ma mowy ja zostaję.-powiedział Charli.
-Ja też jesteś głupiutka jak pomyślalaś, że Cię tu sama zostawimy.-zaśmiał sie Leo.
-Ok tylko zadzwońcie do rodziców.
-Ja nie muszę.- rzekł blondyn.
-A ja muszę. Ale napiszę sms-a.- wytłumaczył brunet.

Poszliśmy do całonocnej restauracji na lotnisku i zamówiliśmy sobie frytki, bo Leo jest wege. Po zjedzeniu posiłku postanowiłam iść po bluzę Charliego do auta, oczywiście nie pozwolili mi iść samej. W gwoli ścisłości mieli rację po różni ludzie chodzą po lotniskach. Ubralam się i wróciliśmy do halii. Siedzenie tam tak nudziło, że masakra.
Po godzinie Pani w glosnikach powiedziała, że przyleciał wyczekiwany przez nas samolot. Po 20 minutach zobaczyłam babcie. Pobiegłam do niej i ja przutuliłam, to starsza kobieta, 65lat mająca mniej więcej 170 cm wzrostu o siwych włosach, zielonych oczach i bardzo chuda.
-Hej kochanie.-powiedział do mnie babcia Halinka.
-Hej. Chodź po walizkę bo chciałbym już jechać do domu. - machnęłam do chłopaków ręką żeby szli już do auta i czekali na nas.

Po znalezienu walizki poszliśmy do samochodu Charliego. Babcia była zaskoczona.
-Kochanie gdzie ty mnie prowadzisz?-zapytał.
-Do auta. A gdzież by indziej.
-No nie wiem może do Taxi.-zasmialam się.
-Babciu poważnie. Wchodź.-otworzyłam jej drzwi, a Leo wpakował jej walizke do bagażnika.

Moja babcia umiała mówić po angielsku więc było mi prościej rozmwiac z nią i chłopakami jednocześnie.

-Babciu to...
-Leo i Charli. -dołączyła za mnie.
-Skąd wiesz? -zapytałam.
-A o kim mówisz jak do Ciebie dzwonię.-zaśmiała się.
-No tak właśnie było. Leo Charli to właśnie moja babcia.-zaśmialiśmy się wszyscy.
-Jak minęła Pani podróż.-zapytał Leo.
-Wyśmienicie, tak jak ten cholerny postój.-powiedziała. -A jak dam czekanie?
-Muszę przyznać, że tak samo jak Pani.-zasmial sie Charli.

Pojechaliśmy do domu jakoś o 5:00 i chłopaki zostali na noc u mnie przynajmniej na te 2 godziny snu.

New Life \L.D./ ZAKOŃCZONEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz