22

412 19 0
                                    

14 styczeń - 4 miesiące związku.

Rano wstałam i ubrałam się w czarne ogrodniczki i biała bluzkę. Dziś moje 4 miesiące związku kupiłam w prezencie Leo gitarę i czapkę z daszkiem. Mam nadzieję,że mu się spodoba. Wymalowalam się mocno i zeszlam na parter. Miałam zajęcia z Maxem trochę się zaprzyjaźniliśmy. Miałam swietna zabawę ucząc się z nim. To jedyny nauczyciel o takim poczuciu humoru.
Pod wieczór miał przyjść do mnie Leo, mieliśmy obejzec film "Randka z gwiazdą".

18:00
Usłyszałam dzwonek do drzwi byłam pewna, że to Leo, ale gdy otwarlam drzwi ujrzałam kuriera.

-Mam dla Pani przesyłkę.-powiedział mężczyzna.

-Ale ja nic nie zamawialam.-powiedziałam do niego.

-Proszę tu podpisać zaraz przyniose przesyłkę.

Mezczyzna poszedł do samochodu i wyjął wielki bukiet róż, było ich chyba 100. Byla to pewnie sprawka Leo. Gdy mężczyzn dał mi kwiaty, zanioslam je do salonu i wstawiłam do doniczki z wodą bo nie miałam tak dużego wazonu. Po chwili znowu usłyszałam dzwonek, ale tym razem osoba weszła do środka.

-Hej kochanie.-powiedział głos wchodząc do salonu.

-Hej misiek.-Podbiegla i przytulilam chlopaka.

-A może tak całus.-powiedział i zaczął mnie całować.

-Kocham Cię. Dziękuję za róże.-powiedziałam.

-Ja Ciebie też. Jakie róże?-zapytał tak jakby nic o nich mi wiedział.

-No te róże.-powiedziałam pokazując na kwiaty w salonie.

-Nie no coś ty ja mam tu prezent dla Ciebie.-wyjął pudełeczko i podarował mi je.

-To co już oświadczyny?-zapytalam otwierając opakowanie.

-No coś Ty.-Wyciągnęłam z pudełka kartke i było na niej napisane.

"Jesteś moim słońcem w mroczne dni, jesteś woda gdy pragnienie meczy mnie bo tylko Ciebie kochać chce.
PS: Zajrzyj pod bukiet."

Odrazu podeszłam do kwiatów i wyciągnęłam kolejne pudełeczko. Była w nim bransoletka na której były zawieszki trzy z nutkami, dwie z koniczynka i mala blaszka z napisem "L.D. + M.L.= Love"

-Muszę ci coś jeszcze powiedzieć, ale razem z jedną osobą.-Leo wyciągnął telefon i połączył się przez videochat z Ernestem.

-Maja w końcu odwarzylas się zaśpiewać i to swoją własną piosenkę.-powiedział Ernest.

-Ale jak to?-zapytalam bo byłam bardzo zdziwiona.

-Pamiętasz swój zeszyt który spalilismy?-zapytał a ja kiwnelam glowa.-No to go nie spalilismy tylko jego kopie. Nie mogłem tego zrobić więc zrobiłem identyczny i tem wrzuciłem do ognia.

-A teraz ja mam go i wprowadziłem kilka poprawek i dodałem akordy na gitarę. Mam nadzieję, że ci się spodoba.-dal mi mój zeszyt.

-Chłopaki dziękuję kocham was.-łzy napłynęły mi do oczu. Ernest rozłączył się.

-Nie masz za Co dziękować.-przytulił mnie Leo.

-Zaraz przyjdę.-powiedziałam idąc do kuchni gdzie leżała gitara i czapka.

-OMG!!! Wydales chyba fortune na ten prezent. -chłopak wziął czapkę i założył na głowę, a potem zaczął grać na gitarze.

Śpiewaliśmy jakieś 30 minut, a potem włączyłam film. Siedzieliśmy pod kocem na kanapie, Leo objął mnie ramieniem, a ja byłam oparta o jego tors. Po obejrzeniu filmu była już godzina 20. Postanowiliśmy więc wybrać się na wieczorny spacer po okolicy. Szliśmy przez park i rozmwialismy.

-Leo jak tam w szkole?-zapytalam bo byłam ciekawa.

-Chyba w porządku. Wolałbym o tym nie gadać ta Amanda jest jakaś psychiczna. Ubzdurala sobie, że będziemy razem. Nie ważne. A jak tam lekcje z Maxem, dobrze pamiętam ma na imię Max?-powiedział trochę wkurzony i tak jakby z chwilą wytchnienia.

-Tak Max jest fajny zaprzyjaźniliśmy się i bardzo dobrze nam się razem uczyć.-odpowiedziałam.

-Cieszę się kochanie. Oby było jak najlepiej.-uśmiechnął się.-chodź usiądźmy na tej ławce.

-Wiesz co brakuje mi szkoły i tego całego zamieszania. Nic ciekawego nie dzieje się w moim życiu.-powiedziałam.

-Wolalabys być normalna i nie mieć takiego zamieszania jak ja mam. Już niedługo paparazzi, fani, koncerty... -Leo mówił z podziwem.

-Nie wyglupiaj się.

-Ale ja na serio mówię. Przez tą trasę wszyscy będą Cię rozpoznawać. Mam nadzieję, że będziemy mieć czas dla siebie.-przytulił mnie.

-Kochanie gdyby nie Ty to nie rozmawialibysmy o tym.-odrzekłam- Mam pytanie czy mogłabym zaśpiewać jedna piosenke solo w trasie?

-Myślałem, że nie zapytasz. Mieliśmy Ci to proponować, ale woleliśmy abyś sama o tym zdecydowała.

-Chodź do domu bo jest zimno.-powiedziałam.

OMG będę śpiewać solo na ogromnym koncercie. Jak byłam już w domu to weszłam na moje Social Media i napisala posta o trasie. Miałam duży odzew. Mój istagram miał coraz więcej folowersów. To było mega. Nagrałam kawałek mojej nowej piosenki i wstawiłam na instagrama, taki spoiler przed premierą. Charli napisał, że jutro pojedzie ze mną do studia i pomogą mi nagrać tą piosenkę. Wydaje mi się, że moje marzenie z dzieciństwa się spełnia. Nie moglam zasnąć poszłam spać jakoś dopiero o 3 w nocy. Myślałam o całym tym koncercie na liście były państwa takie jak Polska (Kraków, Warszawa, Sopot), Niemcy (Berlin, Hamburg, Monachium) Anglia (Londyn i reszty nie pamiętam), Francja (Paryż i jakieś małe miasto). Byłam mega podjarana przecież to mój debiut na scenie. Tyle ludzi stresuje się ale to taki pozytywny stres. Nie mogę się doczekać, aż babci to wszystko opowiem. Ona zawsze we mnie wierzyla i mówiła "Spełniając marzenia możesz zrobić wszystko czego zapragniesz. Nigdy się nie poddawaj. To jest nasza zasada kochanie. Mama była by z Ciebie dumna." Tęsknię za nią, ale wiem, że parzy na nas i na nasze czyny. Wierzę w to co mówi babcia i chce spełniać marzenia dla mamy. Ona by zrobiła to samo, wiem to jestem przecież jakąś częścią mamy.

20 styczeń
-Hej babciu.-powiedziałam gdy weszła do domu.

-Hej kochanie. Jak tam?-zapytała.

-Mam ci bardzo dużo do opowiedzenia.-odrzekłam.

-No to co zrobię czekoladę i będziesz mi opowiadać.- powiedziała babcia biorąc garnek.

Po zrobieniu napoju usiadłyśmy przy stole i odpowiedziałam babci o koncercie, o piosenkach, o rocznicy. Była bardzo ciekawa szczegółów. Wszystko jej powiedziałam była jak przyjaciółka, a wracając do przyjaciółki nie widziałam się z Anja dosyć długo. Napisałam do niej, że zobaczymy się na lodowisku.
Spotkaliśmy się w umówionym miejscu. Wszystko sobie opowiedzialysmy i świetnie się bawiliśmy. Brakowało mi naszych wariactw. BFF.

New Life \L.D./ ZAKOŃCZONEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz