Budzi mnie dźwięk powiadomienia. Chwytam telefon,a gdy odczytuje wiadomość wydzieram się na tyle głośno, że Adrien budzi się
-Co się stało,że się tak wydzierasz-pyta poddenerwowany
-Będzie kolejny sezon KSIĘŻNICZKI ZOSI! Jedziemy na premierę w ten piątek i koniec kropka-mówię
-Nigdy nie wyrośniesz z tych bajek
-To cudowna bajka, poza tym jak ze mną nie pojedziesz to będziesz zmiszony iść na dziwki i bo nie będę miała zamaiaru się z tobą ruchać-mówię a ten od razu poważnieje
-Ee..okej zmieniam zdanie
*3 dni później*
Ostatnie dni były gorsze niż ten w którym pisałam mature. Ciągłe wymioty i bóle brzucha jak i głowy. Ledwo stałam na nogach. Poczytałam trochę w internecie i obawiam się najgorszego, a mianowicie ciąży. Dziś postanowiłam kupić test ciążowy.
Wraz z małym pudełkiem w ręku powędrowałam do łazienki. Po zrobieniu tego co było wskazane położyłam test na pralkę i cierpliwie czekałam. Boje się, że Adrien nie zaakcepuje tego dziecka i ponownie mnie zostawi. Po nim wszystkiego się można spodziewać. Z zamkniętymi oczami biorę test z wynikiem do ręki. Powoli otwieram oczy, którym ukazuje się WYNIK POZYTYWNY. Zalewam się łzami a do pomieszczenia od razu wbiegają rodzice. Gdy mama zauważa test szybko mnie przytula i pociesza.-------------------------------------------------
MÓWIŁAM MATINETTE, ŻEBYŚ NIE RUCHAŁA BEZ GUMKI TO TERAZ MASZ
Kto za tym, żeby teraz Ayla z Nino mieli dziecko? XD