7.2

66 12 3
                                    

Maraton 1/5
Kolejny za 4 ⭐

*Marinette POV*

Dzisiaj wracam do domu. Biorę torbę i pakuje do niej wszystkie rzeczy moje jak i moich pociech. Biorę Emily i Charliego po czym wkładam ich do wózka dla bliźniąt. Drzwi się otwierają,a ja widze Adriena

-To jak idziemy?

-Jasne-mówię. Chwytam wózek i wyjeżdzam nim z sali po czym kierujemy się do windy.

*W domu*

Po  "rozpłaszczeniu" siebie i dzieci idę z nimj do ich pokoju. Jak narazie mają wspólny,ale gdy podrosną będą mieli osobno.

Pomieszczenie jest średniej wielkości. Ściany są jasno niebieske, a w rogach stoją dwa łóżeczka, różowe i ciemno-niebieskie. Na podłodze wyłożony jest szary dywanik. Oprócz tego 2 szafki,stolik i pudełka z zabawkami.

Wkładam śpiące maluchy do łóżeczek i przykrywam kołderkami po czym opuszczam pokuj kierując się do salonu. Biorę telefon z kanapy i wybieram numer do Adriena

-hej, o co chodzi?

-Zapomniałeś? Za godzinę jedziemy na premierę nowych odcinków Księżniczki Zosi.

-A tak, będę za chwilę-mówi,a ja słyszę dźwięk zakończonego połączenia. Powiem wam,że na te okazje kupiłam nawet przebranie tytułowej księżniczki. Zakładam sukienke i rajstopy. Na głowę wkładam diadem,a na twarz lekki makijaż. Do tego naszyjnik dokładnir taki jak ma Zosia. I gotowe! Do tego jeszcze buty i jest.

Po domu roznosi się dzwonek do drzwi,a chwilę później widzę mojego chłopaka.

-Jedziemy?

-Tak,pa mamo!-krzyczę i zakładam obcasy na nogi. Wchodzę do samochodu i jedziemy na naj naj naj naj bajke na świecie

--------------------------------------------------

No to ten, mam nadzieje,że się podoba 💕

Miraculum - dalsza historia Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz