Miałam nie iść na basen, ale ostatecznie poszłam, bo babka kazała mi zaliczyć pływanie kilkoma stylami. Najlepsze jest to, że zapomniałam zjeść śniadania i nie wzięłam żadnej kasy, więc tak jakby troszku padam. :')
Poza tym coś czuję, że znowu zjebałam matmę. Hehe, nie nowość.
ARMY: 20
SZKOŁA: 23