Jestem jednocześnie wkurzona i mega szczęśliwa.
Wkurzona, bo na polskim pisaliśmy znowu czytanie ze zrozumieniem. Niby nic takiego, ale jak babka się spóźnia dziesięć minut, jeszcze na spokojnie sobie sprawdza obecność i dopiero później daje filozoficzny tekst (który swoją drogą jest napisany drobnym druczkiem na dwie strony) z matur.
W efekcie nie odpowiedziałam na kilka ostatnich pytań. :)
A jestem szczęśliwa, bo jutro znowu nie mam chemii! I dzięki temu wychodzimy ze szkoły dwie godziny wcześniej, bo mam na końcu chemię i godzinę wychowawczą. B)
ARMY: 27
SZKOŁA: 25