Mam dzis fatalny dzień. Facet z matmy mnie pytał i nic nie umiałam, poprawiłam jedynkę ze sprawdzianu na dwójkę, a w dodatku miałam jeszcze kilka kartkówek.
Jeszcze na wstępie dostałam zupełnie z dupy opierdol od taty...
Z tego wszystkiego jeszcze z mojej winy pokłóciłam się z Dan i pisząc to płaczę.
Jestem teraz na basenie i cudem bedzie jak z moim dzisiejszym szczęściem się nie utopię.
ARMY: 17
SZKOŁA: 21
ŻYCIE: *DAJE W DUPĘ*
CZYTASZ
ARMY vs SZKOŁA
De TodoNie sądzę, że opis jest tu potrzebny. Wszystko zawarte jest w tytule.