# 13

8 1 0
                                    

                                  ××××× Sebastian ×××××

Byłem wkurwiony i walnąłem się na łóżko w pokoju gościnnym i na siłę starałem nie myśleć. Łatwo nie było, więc zacząłem okładać pięściami poduszkę. Kiedy już byłem wykończony pojedynką z poduszką przez długi czas, wreszcie padłem wykończony, aż uzyskałem efekt słodkiego, błogiego stanu.

Nagle z tej cudownej chwili, gdy czujesz, że jesteś daleko od rzeczywistości to przygwożdża cię czyjiś krzyk. Był to jej krzyk. Szybko otworzyłem oczy i biegłem do mojego pokoju.

Kiedy otworzyłem drzwi i wymacałem włącznik, zapaliłem światło. Leżała ona w łóżku i non stop wierciła się. Pięści zaciskała w pościel i wymachiwała nimi, a nogami poruszała tak jakby miała jakiegoś napastnika i go kopie. Podbiegłem do niej. Jedną dłonią musiałem znieruchomieć jej drobne nadgarstki, a drugą przystawiłem do czoła. Jej czoło było gorące i miała pokryte licznymi kropelkami potu.

- Cicho to ja- szeptałem do niej jak najdelikatniej, a dziewczyna nadal nie reagowała.

- Nie zostaw mnie...- tylko ten krzyk, stale powtarzający się, słyszałem z jej ust.

Wyszłem i pobiegłem do łazienik. Złapałem pierwszy lepszy ręcznik i podbiegłem do umywalki, żeby tam namoczyć chłodną wodą. Gdy już to zrobiłem, spowrotem wróciłem do niej. Jej krzyki nadal nie ustawały, odłożyłem mokry ręcznik na biurko i podszedłem do niej. Złapałem znów za nadgarstki i lekko zrobiłem jej kilka z liścia.

- Hannah, obudź się nic się tobie nie dzieje.

Jej gałki oczne zaczeły się ruszać, aż zobaczyłem jej źrenice. Na około źrenicy białka, były czerwone. Puściłem dziewczynę i wziąłem ręcznik z biurka,przykładając do czoła.

- Pić- wychrapiała, kiedy zakładałem chłodny okład na jej czoło.

Podałem bez słowa, ona podniosła się przy mojej pomocy do pozycji półsiedzącej i duszkiem piła zawartoś buteli wody, którą zawsze trzymałem w pokoju. Kiedy się napiła, spowrotem ułożyłem ją do pozycji leżącej. Kiedy to już zrobiłem, miałem zamiar zostawić ją tutaj z zapalonym światłem.

- Sebastian zostaniesz razem ze mną?- jej słaby głos, zatrzymał mnie.

- Jest trzecia nad ranem chcę spać.

- Proszę, połóż się koło mnie- kiedy się odwróciłem w jej stronę widziałem jej oczy i poddałem się jak jakiś mięczak.

- Niech ci będzie, ale idziesz pod ścianę- przesunęła się w wskazane miejsce, trzymając dłonią okład na głowie.- Potrzebny ci jeszcze opatrunek?- dziewczyna wzięła precz ręcznik i sprawdziła dłonią temperaturę czoła.

- Nie- po czym wyciągnęła ręcznik w moją stronę, a ja odłożyłem na podłogę koło drzwi i zgasiłem światło.

Najdelikatniej weszłem do łóżka i odwróciłem się plecami do niej, a twarzą w stronę pokoju. Już moje oczy uciekały wgłąb głowy, gdy wyczułem jak drobna postać za mnąprzytula się do moich pleców. Na początku dziwnie się czułem,ale zasnąłem.

××××× Hannah ×××××

Nie mogłam spać bo czułam, że mam stały powiew ciepłego powietrza na głowę, a na dodatek kark mnie bolał od strasznie twardej poduszki. Kiedy otworzyłam oczy zobaczyłem jak mój obraz widzenia przesówa się w górę i dół. Wtedy zorientowałam się co tu jest grane. Leżałam w zagłębieniu ramienia Sebastiana, przytulając go przez brzuch i jeszcze lewą nogę miałam przeżuconą przez jego nogę. Szybko zaczełam robić zmianę pozycji, ale obudziłam go.

Nie znasz mnieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz