W całym salonie zawrzało.
-Jak to Posiedzenie Szesnastu? - spytał się Toby (dopiero teraz go zauważyłam - stał oparty o ścianę).
-Trzeba zrobić z Piekielnikami porządek, ale nasza Wataha nie zrobi tego w pojedynkę. Musimy poprosić o pomoc...
-Naprawdę zamierzasz prosić o pomoc tych... tych... buraków?! -tym razem wyrwał się Sebastian.
-Tak. -Tim ponuro skinął głową.
-Ale...
-Nie ma "ale"! Już wysłałem wiadomości o zwołaniu Posiedzenia. Za parę dni powinni się zacząć zjeżdżać Alfy i przedstawiciele Watah.
-Zorganizowałeś to w dodatku u NAS?
Tim ponownie skinął głową.
-Tak. Dlatego bardzo was proszę, nie wszczynajcie żadnych burd. To tyle na dzisiaj.
Wstałam. Ciekawych rzeczy się dziś dowiedziałam.
-Azra! - odwróciłam się. Wołał mnie Tim.- Zostań na chwilę.
Podeszłam do Alfy.
-O co chodzi? - spytałam, siadając w fotelu. Chłopak usiadł naprzeciwko.
-Jesteś tu nowa, więc możesz nie bardzo rozumieć co się obecnie dzieje. Postaram ci sie to wytłumaczyć. Zacznijmy od tego, czy wiesz już czym jest Posiedzenie Szesnastu?
-Tak, Akuma mi wytłumaczył. Zebranie wszystkich Alf z sojuszu.
-A więc, wiesz również co to sojusz? - skinęłam głową. - Akuma zaoszczędził mi dużo wyjaśnień. Ale pewnie nie wiesz dlaczego Watahy się tak nie lubią, prawda?
-No... Akuma powiedział że nikt już nie pamięta powodu...
-I ma rację. Dlatego też chcę cię ostrzec. Kiedy przyjdą Alfy, przedstwiciele i Śmierć wie kto jeszcze, nie daj się pod żadnym pozorem sprowokować. Najbardziej napięte stosunki mamy z Watahą Cieni... Więc proszę abyś ich unikała jak ognia. Wierz mi, to dla twojego dobra.
Skinęłam głową.
-Czy coś jeszcze muszę wiedzieć?
Tim podarł brodę.
-Nie, chyba nie... Myślę że możesz już iść.
Wstałam i wyszłam z salonu. Pogładziłam Hebiego po głowie. Zauważyłam że już nie śpi, więc położyłam go na podłodze, a tam zmienił się w człowieka. Mrugnął kilka razy (nie jest takim idiotą jak Ahas, który zapomina takich czynności).
-Słyszałeś?- spytałam, kierując sie do jadalni (przed nami jeszcze śniadanie!)
-Tak. Mamy się wystrzegać Watahy Cieni.
-I unikać innych. To straszne, żeby mieć aż tak napięte stosunki.- zmarszczyłam brwi. Nawet w poprzedniej rodzinie, pomimo tego że się nie lubieliśmy, tolerowaliśmy swoją wzajemną obecność. A tu jest jeszcze gorzej...
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Przepraszam za tak krótki (ಥ_ಥ)Ogólnie... Przepraszam! Zapomniałam kompletnie o Wattpadzie! I jak dzisiaj weszłam do tak patrzę... i widzę że mam do wstawienia dwa zaległe rozdziały ;-;
Przepraszam jeszcze raz!
*jemy kamyczki (takie cukierki)*
JulaxD123: Ale mnie zęby już bolą...
*FireDemon patrzy na nią, po czym wyciąga w jej kierunku woreczek z kamyczkami*
FD: Kamyczka?
CZYTASZ
The Soul of the Wolf: Skarlet Eyes
WerewolfAtaki Piekielników są coraz śmielsze. Kiedy zostaje zaatakowana jedna z Watah Podlegających Śmierci, pozostałe postanawiają się zjednoczyć. Tymczasem Azra ma pewien problem z oczami. Czy to coś poważnego? Kontynuacja The Soul of the Wolf: Snake's Ki...