Rozdział 30.

3K 225 486
                                    

ZAYN POV.

- Stój więc, gdy zbiorę moich modłów plony –ucałowałem policzek chłopaka – Ze skóry twej na me wargi przyszło rozgrzeszenie

- A więc skórze mej... grzech ów przekazujesz

- Grzech z warg mych? O, to słodkie przewinienie! Zwróć mi je znowu –ucałowałem jego drugi policzek

- Dobrze, na dziś koniec. Poćwiczcie jeszcze w domach. Zayn, świetnie się wczuwasz, Liam jesteś cały czerwony, przestań się jąkać –pan Marmouget skarcił bruneta, a ja cicho się zaśmiałem

- To niezręczne –mruknął Payne

- Życie jest niezręczne –odparł nauczyciel wychodząc z Sali

Zarzuciłem plecak na ramię i poczekałem, aż chłopak zrobi to samo, po czym ramie w ramie opuściliśmy klasę.

- Nigdy tego dobrze nie zagram –westchnął

- Na pewno nie zrobisz tego dopóki będziesz robił się taki czerwony, gdy cię całuję, Julio –wyszczerzyłem się, a on uderzył mnie dłonią w ramię

- Przestań być dupkiem, Romeo –fuknął, a ja się zaśmiałem – To moja pierwsza główna rola w takim przedstawieniu... -mruknął

- Wiem, wiem, nie dąsaj się tak, Julio, poćwiczymy to jeszcze –rozczochrałem jego włosy, na co się skrzywił

- O nie. Kryj mnie, Zayn! –pisnął z przerażeniem i schował się szybko w schowku woźnego

- Cześć Zayn, widziałeś może Liama? –podbiegła do mnie Danielle, przyjaciółka Eleanor

- Emm... wydaje mi się, że źle się czuł i poszedł do pielęgniarki –uśmiechnąłem się jednym z moich wyćwiczonych, uroczych uśmiechów

- Okay, dzięki Zayn –powiedziała i poszła dalej, a po chwili głowa Payna wychyliła się zza drzwi

- Poszła? –spytał cicho, a ja wybuchłem śmiechem i przytaknąłem – Nie wiesz nawet jak ona mnie męczy. Ciągle za mną chodzi i pyta, czy się z nią nie umówię. Jak mam jej powiedzieć, że zdecydowanie nie jestem zainteresowany?

- Nie wiem, ale ona raczej nie wywoła trzeciej wojny światowej po twojej odmowie, więc po prostu jej to powiedz

- Czytałem ostatnio o trzeciej wojnie światowej, to poważna sprawa!

- Oczywiście, Payne

- Idziesz po lekcjach do domu, czy wychodzisz gdzieś z Louisem? –spytał, a ja zagryzłem wargę – Znów cię olał?

- Nie olał, tylko nie może –powiedziałem starając się bronić mojego chłopaka

- Jasne –spojrzałem lekko zły na Payna, więc on uniósł dłonie w geście poddania – Myślałem, czy chcesz wyjść może ze mną i Niallem, skoro nie masz nic w planach –spojrzałem na niego z lekkim zaskoczeniem – Jeśli oczywiście chcesz... -dodał

- Ja, ty i Niall? –spytałem

- No, chyba, że Niall'owi uda się namówić jego Crusha, to on z nami –wzruszył ramionami

- W sumie... czemu nie

LIAM POV.

Gdy Zayn zgodził się na wyjście po szkole zacząłem wątpić w to, czy to zupełnie dobry pomysł. Jeszcze niedawno prowadziliśmy zimną wojnę, a co jeśli chciał po prostu wykorzystać moje słabości? Spojrzałem na niego kątem oka. Wyglądał jakby nad czymś mocno myślał, więc stwierdziłem, że nie będę się odzywał, nie chcąc wytrącić go z myślenia.

Good At Lies //Larry Stylinson ffOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz