Epilog

614 76 29
                                    

Dnia 13.11.2017

Życie odebrał sobie Ryan Beaumont (17lat). Popełnił samobójstwo w swoim pokoju przez przedawkowanie leków przeciw bólowych. Po autopsji wykryto u chłopaka dużą dawkę antygenu HMTH, którego odurzenie mogło spowodować chęć odebrania sobie życia. Chłopak zmarł 16.01.2018 w szpitalu psychiatrycznym pod wezwaniem Świętego Piotra.

Po śmierci Ryana jego rodzina pogrążyła się w żałobie, matka długo musiała chodzić na sesje do różnych psychiatrów

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Po śmierci Ryana jego rodzina pogrążyła się w żałobie, matka długo musiała chodzić na sesje do różnych psychiatrów. Żeby w końcu stanąć na nogi.

Pani Jenkins udało się spotkać z mężem. Kiedy zapytała o Andy'ego maż się przyznał, kobieta odeszła z pracy, nie wybaczając mężowi, tym samym zmuszając go do spędzenia wieczności, w kółko przeżywając swoje życie w tym szpitalu.

Córka pani Jenkins nigdy nie zrozumiała swojej śmierci, trwała po śmierci z myślą, że ciągle jest żywa.

Chłopcy z pokoi 685, 686 i 666 odzyskali wolność duszy, tym samym mogąc odejść w spokoju.  

*Teraz*

  Szpital psychiatryczny pod wezwanie Świętego Piotra został zamknięty przez nasilenie wirusa "dolor". Osoby, które w nim przebywały, zostały przeniesione do innego szpital psychiatrycznego, pod specjalna opieką. Budynek został zamknięty i objęty zakazem zbliżania się. Mówi się, że ludzie, którzy wchodzą do zamkniętego budynku, widzą różne rzeczy i różnych ludzi. Którzy nakłaniają do samobójstwa lub morderstwa, lecz to tylko legenda, którą wytworzyły mroczne akta pacjentów, którzy stracili życie w tym szpitalu. Akta zostały w budynku, aby wraz z latami zostać zapomniane na zawsze.  

  -Mamo patrz, jakie bzdury wypisują o tym budynku na końcu ulicy.-pokazałem artykuł rodzicielce.

-To jest już stary budynek, żeby ci do głowy nie przyszło, żeby się tam zapuszczać.-pogroziła palcem.

-Serio?-zaśmiałem się.-Tato ratunku mama wierzy tym bzdurom z prasy!-zawołałem, śmiejąc się, po chwili dołączyła ode mnie moja mama i tata.

-Ohh Andy ty masz siedemnaści lat czy siedem?-zapytała, czochrając moje włosy.

-Siedem.-powiedziałem żartobliwie.

-Mój synu jak byś umiał liczyć i nie uciskał z lekcji, takiej jak matematyka to byś wiedział, że masz już siedemnaście lat.-dodał mój ojciec.

-Ahh no tak. A wracając do tego budynku. Nie pójdę tam, możecie spać spokojnie. A teraz daj mi jeść, bo umieram z głodu.-powiedziałem ze śmiechem.  


Witajcie w epilogu książki "Painkiller" dajcie znać jak wam się podobała.

A teraz przejdźmy do kwestii formalnej.
Być może i oczywiście jeśli będziecie chcieli.
Zawita na moim profilu druga część tej książki i mam nadzieję, 
że przy niej też będziecie tak aktywni jak i przy tej

Bardzo się ciesz, że tak aktywnie byliście ze mną gdy ją tworzyłam.
Jesteście najlepsi! 

Jesteście najlepsi! 

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Painkiller-*Randy*Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz