Eren x Reader one shoot (I)

869 47 41
                                    

WIEM, ŻE WALENTYKI BYŁY DWA DNI TEMU, ALE CO JA PORADZĘ? NIE MAM WENY! TERAZ TEŻ NIE MAM, ALE CO ZROBIĆ, ALE NO LEC GOŁ!~

Stałaś na dworze i jak w te walentynki patrzyłaś na przemieszczające się pary w ten jakże wyjątkowy dzień, też chciałabyś przeżyć coś takiego jak miłość i być dla kogoś ważna. Nałożyłaś kaptur i patrzyłaś na swoje stopy opierając się o zimną ścianę. Było ci troszkę smutno, że musisz być tutaj sama.

-{T/I}?-Podniosłaś zaskoczona wzrok, a twoim oczom ukazał się wysoki brunet który patrzył na ciebie pięknymi seledynowymi oczami. 

Eren...

Był twoim znajomym ze szkoły, ale niezwykle przystojnym; był ubrany w czarną bluzę, rurki tego samego koloru i jakieś wygodne sportowe buty. Rzadko rozmawialiście, dobra prawie w ogóle, ale znaliście się mimo wszystko ze szkolnego korytarza.

 Jego włosy wydawały się w tamtej chwili takie lśniące i miękkie mimo, że były uczesane w nieładzie, a oczy w pięknym seledynowo-niebieskim odcieniu były pełne łagodności i były tak ciepłe, że widziałaś w nich żywy płomień. 

-Co ty tutaj robisz? I to zupełnie sama.

-N-nie wiem tak jakoś...-odpowiedziałaś bezradna. Nie wiedziałaś co tutaj robisz, po prostu postanowiłaś przyglądać się walentynkowemu nastrojowi. 

-A ty co tu robisz?

- Właśnie miałem iść do Armina, ale okazało się, że jest u Annie więc postanowiłem wrócić do domu.

-Ehh...walentynki...-mruknęłaś i wywróciłaś oczami. 

- Tiaa...nie lubisz ich?

-Nie o to chodzi, po prostu w ten dzień czuję się podle i samotnie. Bo nie mam z kim ich spędzać. 

Nastała między wami chwilowa cisza, którą przerwał brunet. 

-Tak się składa, że w tej chwili też nie mam nic do roboty. Od kiedy Armin chodzi z Annie nie spędzamy walentynek jak kumple. 

-Możemy spędzić je razem...j-jeśli nie masz nic przeciwko.-Powiedziałaś prawie niesłyszalnie i nieśmiało. Eren zwrócił wzrok w twoją stronę i uśmiechnął się.Próbowałaś coś odczytać z jego twarzy, ale po kilku próbach się poddałaś. Podniosłaś brew i czekałaś na jakiekolwiek słowo w twoją stronę.

- Cała się trzęsiesz z zimna, zapraszam do mnie ( ͡° ͜ʖ ͡°). 

Wytrzeszczyłaś oczy i już miałaś się odezwać, ale chłopak skutecznie cię uciszył.

-Cii, cii, cii...nie o to mi chodziło, po prostu chodź ze mną, dobra?-Zaufałaś mimo wszystko Erenowi, ponieważ właśnie odkryłaś, że on jest na prawdę uprzejmy i zabójczo przystojny. 

Rozglądałaś się po pomieszczeniu mieszkania i musiałaś przyznać, że to jedno z najładniejszych pomieszczeń jakiekolwiek odwiedziłaś. 

-Podoba ci się? 

-Jeszcze jak...-Mieszkanie składało się z ekskluzywnego salonu o białych ścianach i czarnych na których były jakieś wzory. Po lewej stronie wisiał telewizor na przeciwko czarnej kanapy przypominającej ławkę, po bokach były szare kanapy a na nich pomarańczowe poduszki. Pod telewizorem znajdował się płaski biały stoliczek na którym znajdowała się marmurowa biała figurka, a obok niej kwiaty. Koło kanapy po prawej stronie telewizora znajdowała się lampa, a za nimi okna z pięknymi i jakże delikatnymi zasłonami. 

Kuchni, która składała się z lśniącego blatu na którym stał wazon z pięknymi białymi kwiatami, a obok nich miska z owocami wszelkiego rodzaju. Wszystko w niej składało się z biało-czarnych i niektórych "lustrzanych" elementów, jak na przykład blat lub lodówka. 

Najlepsze zostawiłem na koniec ( ͡° ͜ʖ ͡°)- Sypialnia Erena była na górze . Weszliście po schodach, a twoim oczom ukazał się pokój z szarych ścian w odcieniu niebieskiego. Nad łóżkiem z czarno-białej pościeli wisiały rodzaje niektórych konstelacji, można było na prawdę powiedzieć, że Eren śpi "pod gołym niebem".  Po prawej stronie obok łóżka stało białe biurko z czarnym Predatorem, który świecił czerwonymi elementami. Koło drzwi wisiało wielkie srebrne lustro a zaraz koło niego wielkie dwa okna na całą ścianę z której widok nocą był niesamowity. 

- Ładnie mieszkasz.-Przyznałaś.

- Dziękuję~

- Dziwię się, że w ogóle mnie zaprosiłeś bo...prawie się nie znamy.

- W takim razie...-tu przysunął się bliżej-...możemy się bliżej poznać.

Nie dało się na twojej twarzy zamaskować różowiutkich rumieńców. 

-Jesteś słodka kiedy się rumienisz-powiedział z niższym głosem i leniwym półuśmieszkiem. Nie ukrywając trochę ci się to podobało, dobra, Eren podobał ci się od jakiegoś czasu a ty siedzisz u niego na łóżku i to w jego domu niebezpiecznie blisko. Odsunął się po chwili i siedział na przeciwko ciebie po turecku. 

- Musisz przyznać, że to nie jest tak, że w ogóle się nie znamy; pamiętasz jak na boisku obroniłem cię, ponieważ piłka leciała w twoją stronę? Albo przed Levi'm który się nad tobą znęcał?

-To byłeś ty?!

- No...tak, na prawdę nie pamiętasz, w tamtych chwilach mojej twarzy?

-To są słabe wspomnienia, w każdym razie dziękuję ci.

- Mogę cię nawet przytulić jeśli chcesz.- Powiedział i rozłożył ręce w geście do objęcia. Poczłapałaś do niego na kolanach i wtuliłaś się w niego. Czułaś jego nieziemsko pachnące perfumy i przyjemne ciepło. Nie zauważyłaś, jak bardzo wtuliłaś się w chłopaka, odchrząknął, a ty speszona odkleiłaś się od niego, na co się uśmiał pod nosem. 

- No ja wiem, że jestem super ciepły, ale nie wiedziałem, że aż tak- Tym razem to ty zaczęłaś się śmiać z samej siebie, a potem chłopak dołączył do ciebie. Gdy przestaliście chłopak spojrzał na ciebie i włożył twoje kosmyki włosów przy tym uśmiechając się słodko. 

-Wiesz co? Jesteś inna niż wszystkie inne które poznałem...

-To znaczy jaka?-Podniosłaś podejrzliwie brew i skrzyżowałaś ręce na piersi.

-Nieśmiała, urocza...piękna

-...a inne takie nie były?

-No co ty! Ja jestem Eren Jaeger-najprzystojniejszy na równi z Levi'm, którego nienawidzę chłopak, na które lecą wszystkie laski, które wprost maarzą, żeby się znaleźć na twoim miejscu

-Czy powinnam czuć się wyróżniona?-Mruknęłaś zaskoczona swoim tonem głosu.

-Ależ oczywiście, kochana, a teraz powiedz mi; czy w ten okropny walentynkowy dzień zostaniesz moją dziewczyną?...

Bez wachania wpiłaś się w wargi chłopaka i cieszyłaś się tą chwilą. Po chwili jednak miałaś zamiar się odsunąć, lecz Eren był szybszy i złapał cię za tył głowy kontynuując czynność, która mu się niezwykle spodobała.

-No, no no chyba się zgadzasz co?

-Jeszcze jak ♡~

Eren uklęknął wysoko na kolanach, chwycił twoją talię i ponownie zaczął cię całować z niezwykłą delikatnością i namiętnością. 

Gdy skończyło wam się powietrze Eren szepnął ci prosto do ucha:'

Teraz módl się mała, żeby cię moje fanki nie napadły, ale spokojnie, nie pozwolę na to.


To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Feb 17, 2018 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Shh...LITTLE GIRL {Eren Jaeger x Reader}Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz