Louis to typowy populary chłopak w szkole, wiecie o co chodzi. Ładna twarz, ciało również niczego sobie przez co ma powodzenia u dziewczyn jak i u chłopaków. A Harry to wrażliwy chłopiec który jest dręczony w szkole. Kilka łez i kilka przekleństw zł...
*Rok później* Pov Narrator Harry za zgodą mamy zamieszkał ze swoim chłopakiem. Louis zrezygnował ze szkoły, jednak Harry nadal do niej chodzi. Lou pracuje w kawiarni nie daleko od ich domu. Niall i Liam mają 2 miesięcznego synka. Imię zostało wybrane przez Cheryl: Bear. Cheryl wyjechała do Australii. Raz w miesiącu ma prawo kontaktu z dzieckiem jeśli tylko tego chce.
Pov Louis. Z rana obudził mnie budzik Harry'ego który jest nastawiony na godzinę 6:30. Ahhhhh... jak ja tego dźwięku nie znoszę. - Jeszcze pięć minut! - mamrocze pod nosem Harry - A może chcesz to pięć minut inaczej spędzić? - Louis ile można? - No weź w końcu nie długo będę miał 19 i przy seksie pękną mi plecy! - Lou skarbie twoje urodziny są praktycznie za 10 miesięcy a co ja mam powiedzieć ja mam 18 ! Obydwoje wybuchamy śmiechem. Kładę się na chłopaku, przyciskam usta do jego szyi i zaczynam delikatnie ją ssać, jednocześnie bawię się włosami chłopaka. - Louis jak ja z nią pójdę do szkoły? Nie odpowiadam mu na pytanie. - Louis przestań! - Popatrz tylko na to dzieło sztuki. Zaczynam zwijać się ze śmiechu gdy widzę przerażoną twarz Styles'a. - Louis! Ty krasnalu! - mówi przeglądając się w lustrze. - Kocham cię kotku! - Jak ja się pokaże w szkole! - Normalnie? - Ahhh... jak ja... - Cię kocham. Och jaki ty romantyczny Edwardzie - posyłam całusa do chłopaka ten w tempie błyskawicznym się rumieni. - A może...ja nie pójdę do pracy, ty do szkoły i spędzimy razem miły poniedziałkowy poranek? - Louis mam dzisiaj egzamin z Matmy, nie mogę kotełku. Bardzo bym chciał. - Napiszę do twojej szkoły że bardzo źle się czujesz i że musisz być cały czas w domu co najmniej przez tydzień. Biorę jego telefon i go odblokowuje. Szukam kontaktu do dyrektora, omijając ruchy Styles'a który próbuje zabrać mi telefon. - I już poszło! Gotowe napisałem ci usprawiedliwienie. Nie ma za co. - Louisssss!!! Żartujesz sobie! Nie no błagam! - Ohh... zrobiłem to dla ciebie! Mówię udając płaczliwy głos gdy pochwali wybucham śmiechem. - O Dyrektor odpisał „ Cały personel szkoły życzy panu,panie Styles powrotu do zdrowia" O matko! Umieram ze śmiechu! Zaczynam się śmiać jak nigdy! - Ała za co? - zostałem uderzony poduszą w głowę. - Za wszystko! - Ohh moja księżniczka się obraziła. - Wcale się nie obraziłem! - Nie wcale!- mówię przedrzeźniającym głosem. - Śniadanie? - pyta z wielkim uśmiechem - Śniadanie! - A co? - Naleśniki? - Ty moja ty księżniczko, zawsze wiesz co ja chcę! - Ale ty jesteś dzisiaj wkurwiający Louis. Nie nazywaj mnie nigdy więcej KSIĘŻNICZKOM! Jasne? - Jasne...- dłuższe milczenie- KSIĘŻNICZKO! - Całuje chłopaka w policzek. Otwieram drzwi od łazienki do której chciał wejść i zamykam się w niej! - Ugh... Louis'e William'ie Tomlinson'ie! Jak ty mnie wkurzasz! -Ale mnie kochasz! - krzyczę przez drzwi.
Hey my sweet lovers! Nowy rozdział. Najprawdopodobniej jutro też będzie!
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.