POV Louis
Niall przyjechał, sam, po Bear'a. Zdziwiło mnie to. Z Liam'em są nie prawie nie rozłączni.
-Niall? wszystko w porządku? - zapytał Harry.
- Tak, w jak najlepszym. Przepraszam ale się śpieszę.
- Jeśli coś jest nie tak napisz, zadzwoń, przyjdź, pogadamy a ja spróbuje Ci pomóc.
- Spróbujemy! - wtrąciłem się
- Dzięki chłopaki jesteście kochani, ale serio muszę już iść. jestem zmęczony po podróży..
Przytulił się do nas i podziękował. Wyszedł.- Ja wiem że on coś ukrywa. - powiedział Hazz - Widze to w jego oczach.
- Jeśli nie chce powiedzieć to nie naciskaj.
- Kocham Cie Loui.
- Ja Ciebie też.
On zawsze tak zmienia tematy. Czasami doprowadza mnie to do szału a najczęściej zmienia temat trzema słowami: Kocham cię Louis/ Kocham Cię wiesz?*2 godziny później*
- Nie wiem czy to dobry pomysł żebym tam szedł.- powiedział patrząc się w lustro przykładając marynarki do koszuli.
- Skoro cie zaprosili to znaczy że masz potęciał i że mają na ciebie pomysł. Harry nie marnuj takiej okazji!
- Którą? - zmienił znowu temat. Odwrócił się do mnie i pokazał mi marynarkę różową i białą w kwiatki.
- Zdecydowanie ta biała.
Oczywiście spodnie dobrał do kompletu a buty zwykłe bez żadnych wymysłów takie jakie zakłada się do garnituru.
Zaczął wzdychać, a to oznacza tylko jedno jak bardzo się tym stresuje.-Spokojnie. Dasz rade. Jeśli by im się nie podobał twój głos po co by cię zaprosili do studia?
-Żeby mi powiedzieć żebym nie zaśmiecał internetu swoim głosem.
- Głuptas z Ciebie. Zawiozę Cię.
- Nie trzeba pojadę sam. Dzięki kotku ale nie będziesz przez parę dobrych godzin w samochodzie czekając na mnie.
- Nie ma za co.
Harry ma jeszcze trochę czasu więc postanowiliśmy że po oglądamy sobie jakieś coś w telewizji. Raczej żadnego fajnego filmu w piątek po południu nie będzie. Przeskakujemy tak po kanałach. Zatrzymuje na kanale z wywiadem z sławną piosenkarką.
- Kiedyś też będę cię oglądał w telewizji. To jest cudowne że mój narzeczony jest sławny.
- Louis. Nikt jeszcze o mnie nie słyszał.- Nie? A prawie milion osób to co jednorożce?
- Muszę już lecieć.
Zszedł z kanapy i z niechęcią poszedł do przedpokoju.
Poszedłem z nim odprowadzić go do drzwi.
- To idę. Do zobaczenia wieczorem kochanie.
- Nie zapomniałeś o czymś?
- Oh... tak będę ostrożny nie martw się.
- I?
- Nie będę się stresował i mam nadzieje że wypadnę świetnie.
- Iiiiiiii?
- Oh? - pocałował mnie w usta- Kocham cię Loui.
- Ja ciebie też. Jedź już bo się spóźnisz.Przeczytaj info na dole!!!!!
Hey. Dawno nie było rozdziału ale mam nadzieje że jeszcze ktoś tu jest i chce się komuś czytać.
Życzę Wam,Kochani,
aby te święta wielkanocne
wniosły do Waszych serc
wiosenną radość i świeżość,
pogodę ducha, spokój, ciepło i nadzieję.
🐰🐰🐰🐰
CZYTASZ
Cool way / Larry Stylinson
FanficLouis to typowy populary chłopak w szkole, wiecie o co chodzi. Ładna twarz, ciało również niczego sobie przez co ma powodzenia u dziewczyn jak i u chłopaków. A Harry to wrażliwy chłopiec który jest dręczony w szkole. Kilka łez i kilka przekleństw zł...