Louis to typowy populary chłopak w szkole, wiecie o co chodzi. Ładna twarz, ciało również niczego sobie przez co ma powodzenia u dziewczyn jak i u chłopaków. A Harry to wrażliwy chłopiec który jest dręczony w szkole. Kilka łez i kilka przekleństw zł...
Pov Louis Wychodzę z pokoju Bear'a. - Udało się, zasną. - powiedziałem śpiącym głosem do Harry'ego. Chłopak nic się nie odezwał tylko przycisną mnie do ściany stukając o nią palcami obsypywał mnie namiętnymi pocałunkami i napierał biodrami. Wplotłem swoje dłonie w jego kręcone brązowe włosy, a ustami próbuje dominować każdą jego pieszczotę. Harry chwycił mnie za biodra i podniósł do góry przez co nogami oplatam jego biodra. Nie opuszczając moich ust ma milimetr zaniósł mnie do sypialni. - Czekałem na to cały dzień- powiedział zachrypniętym głosem - Gdy zobaczyłem cię dzisiaj w tych obcisłych spodniach i w tej niebieskiej bluzie i zobaczyłem ten twój tyłek wiedziałem że będziesz tej nocy krzyczeć moje imię. Jęknąłem na moc tych słów ponownie biorąc jego usta w gorący pocałunek. Drżącymi rękoma zaczęłam zdejmować zapinaną bluzę Styles'a. Gdy to uczyniłem wczepiłem się dłońmi w jego umięśnione ramiona lecz in powalił mnie na łóżko. Opadłem na nie wpatrując się w oczy chłopaka. - Zielone są najpiękniejsze, a twoje jeszcze bardziej. - powiedziałem. Jego wzrok był przesycony erotyzmem, intensywnością i podnieceniem. Zadrżałem na widok jego mięśni i tatuaży. Dotknąłem jego klatki piersiowej swoimi dłońmi i zatrzymałem się na pasku od spodni. Czułem się jakby to był nasz pierwszy raz. - Masz na sobie zdecydowanie za dużo ubrań- stwierdziłem , przy czym zacząłem przygryzać dolną wargę. Odpiąłem pasek i rzuciłem na bok. Potem odpiąłem guziki i ekspres. Nigdy nie będę miał dosyć patrzenia na jego tors i na męskie V, które wyłania się nad bokserskim. - Rozbierz mnie, kotku- na jego ustach pojawił się taki uśmiech którego nigdy wcześniej nie widziałem. W skupieniu sunąłem spodnie z jego bioder, które po chwili zdjął je i rzucił je obok moich rzeczy. - Czekałem na ciebie cholerne trzy lata- warknął, wzrokiem skanując moje ciało długo i dokładnie.- I o trzy lata za długo. Po tych słowach zszedł z łóżka, by po chwili pociągnąć mnie za nogi i ściągnąć moje biodra z kołdry w efekcie czego leżałem za samych plecach. Styles wziął moje nogi i zażył je na swoje ramiona. Podniosłem się na łokciach żeby wszystko widzieć. Z łatwością pozbył się bokserek. Położyłem się a Harry z do dołu mojego ciała przeniósł się przed moją twarz. Patrzyliśmy sobie długo w oczy. Po czym zaczął mnie całować od ust aż po sam dół. Gdy prawie doszedł już do mojego przyjaciele odezwałem się. - Ciii... słyszysz? - Nie- kontynuował dalej - Harry przestań na chwile- burknąłem - Ale dlaczego? - Bear płacze zaraz przyjdę skarbie. Ubrałem na szybko koszulkę chłopaka i poszedłem do pokoju obok. „Misiek" płakał w niebo głosu jakby mu się krzywda stała, ale po chwili zrozumiałem że jest głodny bo 30 minut temu powinien coś zjeść. *40 min później* Wszedłem do pokoju. Ubrania były położone na fotelu. Łóżko było pościelone a w nim Styles. - Harry? Burkną pytająco. - Śpisz? - Nie - odpowiedział nadąsany. - Następnym razem- odpowiedziałem. - Czyli? - Jak nie będzie Bear'a. - Czyli jeszcze ... - 7 dni. - Ugh... nie wytrzymam. - Wytrzymasz jesteś dzielny i wytrzymasz kotku.
Gwiazdki i komentarze= motywacja
Hey! Bo długiej przerwie jestem! I odrazu przepraszam że tak późno ale nie dawno wróciłam do domu.
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.