PROLOG

318 15 5
                                    

Każdy z nas jest na coś skazany.

Jedni na samotność, drudzy na przesadne kontrolowanie przez rodzinę. Poniektórzy na nękanie przez osoby z najbliższego otoczenia... I ostatni przypadek, czyli osoby chore, do których zaliczam się ja- Jeon Jeongguk.

Moja choroba, to sprawa tabu, której jak na razie lekarze nie potrafią rozgryźć. Co trzyma całą moją rodzinę w niepewności i mnie samego również. Ta świadomość, że w każdej chwili życia coś może się z tobą stać jest nie do zniesienia. Często przed oczami widzę jak to wszystko może przebiec. Cały ten proces przejścia na tamten świat. Ja bardzo dobrze wiem, że nie dożyję chwili, gdy wynajdą jakieś lekarstwo na moją przypadłość.

Moja choroba charakteryzuje się tym:

Jednym z moich problemów jest niewydolność serca. Zespół objawów spowodowany uszkodzeniem mięśnia sercowego w stopniu uniemożliwiającym normalną jego pracę. Tak mi przynajmniej tłumaczyła pani doktor, przy pobieraniu mojej krwi do badań, tydzień temu. Do niewydolności może dojść również w sytuacji, gdy serce działa poprawnie, ale następuje istotny wzrost zapotrzebowania na utlenioną krew, z którym nie jest sobie w stanie poradzić, na przykład przy krwotokach. I tak właśnie stało się u mnie. Może kiedyś opowiem wam historię mojego życia, ale to z czasem. Wracając, niewydolnością określa się sytuację, gdy pojemność serca i ciśnienie tętnicze nie wystarczają do pokrycia aktualnych potrzeb organizmu. Mój problem dotyczy obu komór serca łącznie, więc niestety to nie są przelewki. Tak więc ta druga część jest nieokreślona. Bardzo często zdarza mi się wymiotować, albo i kaszleć krwią, co wcale nie jest przyjemne. Częste, przeszywające wręcz bóle brzucha i nieustające osłabienie zdecydowanie nie sprawiają iż czuję się komfortowo.

Pielęgniarki z mojej winy muszą zaglądać do tej sali co godzinę, a ja nie chcę im robić niepotrzebnego kłopotu. Czasami na prawdę myślę, że teoretycznie sprawiam same kłopoty. Jestem zmartwieniem mojej rodziny, jednak zawsze mnie od tej myśli odciągali. Tylko, że nie wierzyłem w ani jedno ich słowo. Ja sam czuję, że długo tak nie pociągnę. Nie bez powodu jestem na oddziale, tych bez szans na dożycie starości.

Już nie mam perspektyw, marzeń. Nie jestem dzieckiem, które cieszy się z byle zabawki, czy miłego słowa. Czasami żałuję, że nie jestem młodszy. Skończyłbym swe życie w nieświadomości.


***

Tak moi kochani
Stwierdziłam, że podaruje wam trochę wyciskacza łez. Mam nadzieję, że mi wyjdzie...


Więc bardzo się cieszę, że zaglądnąłeś

Miłego czytania życzę ;)

Symphony of love «~TAEKOOK~»Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz