AGENT FBI

63 1 2
                                        

Od zaskakujących obrotów spraw na Arenie Wrestral podczas meczu towarzyskiego minął tydzień. Drużyna SnowKids mogła w tym czasie odpocząć od treningów i świętować sukces Microice. Wszyscy przebywali we własnych domach z własnymi problemami...

Djock obudził się około 11.00. Nigdy mu się to nie zdarzyło jednak alkohol i imrezowanie zrobiły swoje. Wstał z łóżka, gdy tylko poczuł zapach smażonych jajek. Powędrował do kuchni, gdzie stała jego mama. Odrazu się odwróciła i rzekła:

- Witaj skarbie, zrobiłam twoje ulubione śniadanie. Proszę...jajecznica ze szczypiorkiem.

Podała talerz z jedzeniem, a Djock nic nie odpowiedział tylko się uśmiechnął (jak prawie każdy na widok dobrego jedzenia). Zjadł śniadanie podziękował, ubrał się i wyszedł z domu. Miał w planach spotkanie się z ojcem w kawiarni "Akiliańskiej". Powędrował przez miasto do wyznaczonego miejsca spotkania. Nie obyło się bez paru piszczących na jego widok fanek, autografów i zdjęć. Djock był przystojnym chłopakiem, miał czerwone włosy podniesione do góry, piękne niebieskie oczy i ogólnie prezentował się zawsze najlepiej. Gdy fanki się rozeszły, chłopak spokojnie wszedł do kawiarni. Rozejrzał się i spostrzegł go. Siedzący napakowany blondyn po czterdziesce przy szklance whiskey, tak to jego ojciec. Podszedł do niego uściskał i przysiadł się do stolika.

- Cześć Djock, jejku tak dawno cię nie widziałem.

- Ja ciebie również, ale przejdę od razu do rzeczy. Dlaczego chciałeś spotkać się tylko ze mną? Tak bez mamy? Przecież ona się o ciebie martwi, z resztą tak samo jak ja.

- Wiesz jak to z moją pracą. Jutro mam kolejną misję i nie chcę jej drugi raz stresować.

- A myślisz, że teraz już jest spokojna? Po tych trzech tygodniach twojej nieobecności? - zapytał zdenerwowany Djock.

- Rozumiem co czujecie, ale postaraj się zrozumieć to co ja czuje, gdy was opuszczam. Wiesz, że nigdy nie ma 100% pewności, że wrócę - odpowiedział spokojnie jego ojciec.

- Ty nic nie rozumiesz... to nie my cię zostawiamy...tylko ty. Mam nadzieję, że po tej misji przywitasz się z NAMI. ZE MNĄ i Z MAMĄ - po tych słowach Djock wstał i wyszedł z kawiarni, zostawiając ojca przy jego ulubionym trunku.

Ojciec Djocka...taa. Victor Coral - najlepszy agent FBI na Akilianie. Rozpoznawalny i kochany przez wszystkich. Zamknął wiele trudnych i niebezpiecznych spraw kryminalnych. Aktualnie zajmuje się rozwiązaniem zagadki, która nurtuje wszystkich mieszkańców wszechświata... tragiczny wybuch na Akilianie. Od 17 lat nikt nie wie dlaczego podczas mistrzostw, flux tak nagle wybuchł. Jest wiele podejrzanych w tej sprawie ale ich zeznania nie kleją się w całość. Istnieje teoria, że za wybuchem fluxa stoi jakaś planeta. Mało znana, która chciała zastąpić Aklilian i zostać gospodarzem mistrzostw. Z zazdrości zaplanowała tą tragedię, a teraz przygotowuje się na kolejne mistrzostwa. Wszystko spoko, ale jaka by to była planeta? Każda drużyna z innej planety, staciła wtedy przynajmniej połowę piłkarzy i wszyscy starają się znaleźć sprawcę. Ale to tylko teoria, przecież żadna planeta nie jest aż tak okrutna...chyba...

Galactik FootballOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz