Gdy Djock wrócił do domu, nie zastał już swojej mamy. Poszła do pracy.
A mama Djocka? Fajna kobieta. Na imie jej Liliana, choć wszyscy mówią na nią Lili lub...Wróżka. To ze względu na jej pracę. Tak, Liliana jest wróżką. Przepowiada przyszłość, wróżąc z kart, kuli i rąk. Jest szanowana przez wszystkich ale to pewnie dlatego, że jej przepowiednie naprawdę się spełniają.
Djock jak to Djock, poszedł to swojego pokoju i usiadł przed komputerem. Zanim go włączył, spojrzał na zdjęcie znajdujące się na jego biurku. Był tam niemowlak z jakąś kobietą i mężczyzną. Djock przez chwilę pomyślał, że przecież nie zna tych ludzi, nigdy ich na oczy nie widział. Po chwili jednak przypomniało mu się kim są...
Victor i Liliana Coral to nie są biologiczni rodzice Djocka. Znaleźli go porzuconego na pastwę losu w małej jaskini na obrzeżach Akilianu. Wszyscy pomyśleliby, że prawdziwi rodzice Djocka go zostawili, bo nie mieli środków do życia lub po prostu nie chcieli mieć dziecka na utrzymaniu. Jednak prawda okazała się inna. Podczas śledztwa prowadzonego przez agenta Corala okazało się, że biologiczni rodzice Djocka najprawdopodobniej wiedzieli o tym, że flux na Akilianie miał wybuchnąć i by uchronić chłopca przed lawiną zostawili go opatulonego w ciepły koc, a sami znikneli bez śladu. Niemowlak miał do koca przyczepioną karteczkę z imieniem "Djock". Lili i Victor stwierdzili, że prawdziwi rodzice tak właśnie nazwali to dziecko i postanowili nie zmieniać imienia. Djock dowiedział się o tym, gdy miał 15 lat, lecz nie zbuntował się przeciwko Coralom. Od kiedy pamięta opiekowali się nim, karmili go i wychowywali i to dzięki nim tak daleko dotarł.
Jednak nie każdy ma takie szczęście...

CZYTASZ
Galactik Football
Novela JuvenilPo utracie swojego fluxa, dwóch ocalałych postanawia odbudować potęgę Galactik Football tworząc nową drużynę Akilianu, składającą się z wybitnych młodych nastolatków. Czy bez żadnych problemów uda im się wygrać mistrzostwa? I czy podołają swojemu o...