Rozdział 12

106 5 0
                                    

Boże jak mnie nogi bolą. Niestedy nie moge tego powiedziec Filipowi po to jemu miały boleć nogi . Zwiedziliśmy dzis : starówkę,  łazienki królewskie,  pałac kultury i na koniec poszlismy do kina. Filipowi widac ze sie spodobała wycieczka,  do dobrze . Ostatnia część wycieczki to park . Zawsze tu jest spokojnie i cicho . Można pochodzić w ciszy , porozmawiać.  Wkurzało mnie ze Filip cos ukrywa i nie chce mi powiedzieć co . Nie wytrzymuję  i mówię mu :
-Człowieku co Ci do cholery jest . Okej widze ze sie fajnie bawisz , ale tez widze ze Cie cos dręczy.  Myslałam ze sam mi powiesz , ale sie myliłam
-Justyna,  nie denerwuj sie . Po prostu nie wiem od czego zacząć ...
-Może od poczatku -jak by to bylo takie oczywiste
-Okej , wiec wyjerdzam
A mnie w tej chwili zatkało,  jak to wyjeżdża.  Gdzie ?? Na ile ? Kiedy ?
- Ale jak kto ?
- Mój tata dostał prace w Londynie, dorze płatna....wiec tydzien przed rozpoczęciem roku wyjeżdżam . Tam twz bedzie moja nowa szkoła. A wyjeżdżamy tydzien przed , aby wszystkiego sie dowiedziec . Wiesz rozpoczęcie roku szkolnego , itp...
Nie wiedziałam co mam powiedziec . Do dobrze że tata Filila znalazł dobrze płatna pracę,  ale co bedzie z NAMI ?
- A co bedzie z nami ?
- Jak to co ? Mam nadzeje że  nadal bedziemy razem
-Ale jak to sobie wyobrażasz. 
- Bede przyjeżdżał na wekeendy , bedziemy do siebie dzwonić,  pisac . Przetrwamy to po sie kochamy . Obiecuję . Dobrze ?
- Dobrze
I na koniec się mocno to siebie przytuliliśmy . Niewiem czy ten zwiazek przeprwa . Kocham Filipa o chce aby przetrwał.  Ale tez wiem ze czesto związki na odległość  kończą się.  Mam nadzeje ze w naszym przypadku tak nie bedzie .
- A i jeszcze jedno . Jesteśmy zaproszeni na obiat to mojej rodziny
-My ? -zapytałam
- Tak my . Dużo opowiadałem mojej rodzinie o tobie i teraz chce Cie poznać  . To jak przyjmiesz zaproszenie
-Tak
Boze Justyna co ty robisz.....
Zapowiada sie ciekawe popołudnie

Miłość na odległość [skończona]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz