Rozdział 9

676 16 0
                                    

Minęły trzy tygodnie.


 Spędzam prawie cały swój czas u Toretta. Pomagałam Mii w sklepie, przy lunchu, a potem spędziłam resztę popołudnia z facetami w garażu. Czasami Dom i ja pracowaliśmy do późna w nocy. Świetnie się bawiliśmy i czułam się naprawdę komfortowo wokół niego. Przez ostatnie trzy tygodnie młody blondyn przychodził codziennie na lunch, zamawiając tę ​​samą kanapkę z tuńczykiem. I był tu dzisiaj znowu.

-Tuńczyk na białym chlebie, bez skórki, prawda? - zapytała Mia, siadając.

- Nie wiem, jak to jest?- Każdego dnia, przez ostatnie trzy tygodnie, przychodziłeś tutaj, pytając, jaki jest tuńczyk  ... Wczoraj był  nieładny , dzień wcześniej był kiepski, i zgadnij co, się  zmieniło." Mia powiedziała sarkastycznie.

- Poproszę tuńczyka. -Powiedział uśmiechając się.

- Bez skórki ? -Zapytała Mia.

-Bez skórki.- Zgodził się.

-On cię lubi.- Szepnęłam do Mii. Spojrzała na mnie. Dom czytał gazetę w drugim pokoju. Trudno mi było oderwać od niego oczy. Myślę, że to zauważył. Nagle Letty, Leon, Jesse i Vince zatrzymali się ze swoimi samochodami i weszli do środka.

- Co słychać, chłopaki? - powiedziała Mia, kiedy weszli.

- Jak się masz? -Jesse powiedział, kiedy on i Leon podeszli do regału z okularami przeciwsłonecznymi.

-Jak żyjesz, dziewczyno?- Letty powiedziała do Mii, opierając się o framugę drzwi.

-Hej, Dom. Chcesz coś do picia?- Spytała Dom'a. Podniósł piwo, nawet na nią nie patrząc. Vince usiadł obok młodego człowieka i rzucił mu śmiertelne spojrzenie.

-On jest przystojny.- Jesse powiedział.

-Lubię jego fryzurę. -Leon dodał. Zachichotałam z ich komentarzy.

-Vince? Vince!- Mia powiedziała, podnosząc głos.

-Co?- Vince powiedział, w końcu przerywając jego spojrzenie.

-Czy mogę ci coś podać?- Zapytała Mia.

- Ślicznie wyglądasz.- Powiedział Vince.

-Wielkie dzięki, Mia, do zobaczenia jutro.- powiedział ten blondyn, zanim wstał.

-Pewnie. Mia odpowiedziała.

-Jutro?- Vince powiedział do siebie zirytowany.

-Kocham tę część.- Leon powiedział.

- Ej ty ! Vince wyskoczył z krzesła.

-Spróbuj od teraz Fatbera, weź sobie podwójny ser z frytkami za 2,95 $, pedale".- kontynuował.

- Lubię tutaj tuńczyka. - odparł blondyn

-Bzdura, nikt tu nie lubi tuńczyka-. Powiedział Vince.

-Tak, cóż, mam.- Facet właśnie szedł w stronę swojego auta, Vince popchnął go do przodu, przez co wpadł na samochód. Zaczęli walczyć.

-Jezu Chryste, Dom, wyjdziesz tam? Mam dość tego gówna, nie żartuję, Dom,!- Mia krzyczała na Dom'a.

-Co włożyłaś do tej kanapki?- Dom zapytał rozbawiony.

-Zabawne.- Mia syknęła.

- Dom!- Krzyknęła Letty.

-W porządku.- Dom wreszcie powiedział, zanim pospieszył, by powstrzymać chłopaków przed walką.

Blondyn  już miał uderzyć Vince'a, gdy Dom złapał go za plecy i popchnął na ciężarówkę.

-Hej, człowieku, miał bym już go.- Facet powiedział.

- On jest ode mnie człowieku.- Dom powiedział tuż przed tym, jak Vince miał znowu zaatakować. Dom z grubsza odepchnął go.

-Spokojnie, nie naciskaj! - Krzyknął Dom. Jesse i Leon musieli się przedostać i odepchnąć Vince'a.

-Jesse, daj mi jego portfel."Dom powiedział. Jesse szybko złapał portfel z ziemi i podarował go Dom'owi.

-Brian Earl Spilner.-  Przeczytał Dom.

-Brzmi jak seryjne imię mordercy. Czy nim jesteś?- Dom zapytał.

- Nie, człowieku. -Nie przychodź tu ponownie.- Dom powiedział szorstko.

-Hej, stary, to  jakieś bzdury.- Brian protestował.

-Pracujesz dla Harry'ego, prawda?- Dom zapytał.

- Tak, właśnie zacząłem.- powiedział Brian

- Zostałeś już właśnie  zwolniony.- Powiedział Dom wracając do sklepu.


My New Family SERIAOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz