Rozdział 20

487 8 0
                                    

Następnego dnia rano wzięłam prysznic z Dom'em. 
-Co jest nie tak?-  zapytał Dom patrząc na mnie zaniepokojony. 
-Nic. Po prostu się denerwuję.- Powiedziałam, uśmiechając się słabo.  Dom delikatnie ujął moją twarz W swoje duże i męskie dłonie  i pocałował, jakby chciał mnie uspokoić, że wszystko będzie dobrze.  Spakowaliśmy ostatnie rzeczy i Mia przygotowała śniadanie.  Po śniadaniu spakowaliśmy torby do samochodów i pojechaliśmy do garażu.  Jechałam z Dom'em, ponieważ mój samochód wciąż był w garażu.  Leon i Vince wzięli przyczepy, a potem wszyscy pojechaliśmy w kierunku Pustyni, każdy w każdym samochodzie.  Brian spotka się z nami później. 
Mój samochód był niesamowity.  Nie mogłam uwierzyć, że to właściwie moje. 
Po czymś, co wydawało się strasznie długą jazdą i długą linią samochodów przed wejściem, w końcu dotarliśmy do Race Wars.  Zaparkowaliśmy samochody i wysiedliliśmy się. To było jednocześnie szalone i niesamowite.  Wszędzie byli ludzie i samochody. 

-Pozwól się ścigać.  - Na co Dom uśmiechnął się do mnie.  Przełknęłam ślinę, zanim powoli podeszłam do samochodu.  Pojechałam do linii.  Zauważyłam, że inni patrzą z boku.  Letty była za mną.  Nadeszła moja kolej na wyścig.  Dom szybko do mnie podszedł.
- Czy wszystko w porządku? - zapytał trochę zaniepokojony.  W odpowiedzi skinęłam głową. 
- O ile się ścigamy? - Kierowca obok nas krzyknął. 
- 2 tysiące. -  Dom odpowiedział, pokazując mu pieniądze, zanim mi je dał.  Kierowca skinął głową.
- Nie, Dom. Co, jeśli ja ...-  Zaczęłam panikować .
-  Nie będziesz. - Szybko mnie zatrzymał.  Spojrzałam na niego i skinęłam głową.  Byłam następny.  Dom przeszedł na drugą stronę.  Spojrzałam na niego ostatni raz, zanim odjechaliśmy.  Miałam dobry start, ale drugi samochód zatrzymał się obok mnie, a potem przede mną, używając NOS.  Nie odrywałam oczu od drogi.
-  Za wcześnie- pomyślałam i zachichotałam.  Wzięłam głęboki oddech, a następnie użyłam swojego NOS , wyszłam na przód i wygrałam wyścig.  Zatrzymałam się obok innych samochodów w pobliżu przyczepy i wysiadłam z samochodu. 
- Masz to, dziewczyno!-  Usłyszałam, jak Leon krzyczy, gdy wszyscy do mnie biegli.  Szybko pobiegłam w kierunku Doma i wskoczyłam mu w ramiona.
- Zrobiłam to! Zrobiłam to ! -  Powiedziałam radośnie. 
- Oczywiście że to zrobiłaś. -  Powiedział z uśmiechem, kiedy mnie odłożył.
Inni podeszli do mnie, przytulili się i pogratulowali mi.  Kierowca, z którym ścigałam się, zatrzymał się przy moim samochodzie.
-  To był dobry wyścig , dziewczyno. Oto twoje pieniądze.- Powiedział, wręczając mi 2 paczki.

                                                                       

Odpoczywałam w pobliżu przyczepy, gdy Brian zatrzymał się przy moim samochodzie.
- Hej Brian !-  Powiedziałam mu, gdy podszedł bliżej.
- Hej! Ścigałaś się?  - zapytał z uśmiechem. 
- Tak. Trzy razy. Wygrałam wszystkie.-  Zaśmiałam się. 
- W takim razie mam coś do zrobienia. -  Brian zaśmiał się.  Nagle Jesse wypadł z przyczepy. 
- Co tam?-  Powiedział, kiedy nas mijał. 
- Hej, co słychać, Jesse? Co masz w ręku?-  - zapytał Brian, szybko za nim.  Szybko wstałam i podążyłam za nimi.  Chciałam patrzeć, jak ściga się i wspierać go.
- Stawiam wóz tak jak ty.- wyjaśnił Jesse , a ja już wiedziałam ze coś będzie nie tak .
- Stawiasz wóz ? Jette?  - zapytał Brian zmieszany i popatrzył się na mnie .
  - Tak. - Jesse potwierdził.
- Nie możesz się założyć, to samochód twojego taty- .  Brian protestował.
- Wszystko w porządku. Nie przegrywam. Ten głupiec używa Hondy 2000. Wygram. W ten sposób ja i mój tata będziemy mogli wyjechać , gdy wyjdzie z więzienia. Wszystko w porządku. -  Jesse powiedział. 
- Wrzucą go z powrotem do więzienia po tym, jak cię zabije. -  Powiedział Brian. 
- Jesteś pewien, że to dobry pomysł, Jesse?-  Zapytałam, ale on nie słuchał.  Leon podjechał Jettą do linii i nadeszła kolej Jessiego.  
- Wyobrażasz sobie zwycięstwo. Wizualizuj zwycięstwo, Jesse. Mówię poważnie. Musisz mnie wysłuchać, stary. -  Leon powiedział do niego, gdy Jesse wsiadł do samochodu.  Ale nie sądzę, że on słuchał. 
- Z kim się ścigasz?  - zapytał Brian.  Spojrzał na drugiego kierowcę.  Nie znałam go, ale twarz Briana zmieniła się.  To oznaczało tylko jedno ... Brian go znał i wiedział co się stanie . 
- Jesse, nie rób tego. Założę się, że ma ponad 100 000 $ pod maską.-  Brian próbował przekonać Jessego.  Ale wcale nie słuchał.  Odjechali.  Miał naprawdę dobry start, ale wykorzystał swój NOS wcześnie, a drugi kierowca wygrał.  Jesse prawdopodobnie spanikował, bo właśnie odjechał.
-  Mamy duży problem. - powiedział Leon, zanim pobiegł, by znaleźć Dom'a.

                                                                      

I jest kolejny rozdział ..... Już jutro wrzucę kolejne dwa i ....
Koniec książki numer 1 ....
🎉🎉🎉🎉

My New Family SERIAOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz