Boję Się

284 8 12
                                    

Gdy popatrzyłam w te oczy. Wszystkie moje koszmary wróciły i złe wspomnienia z dzieciństwa. W oczach zebrały się łzy ale zamknęłam je aby powstrzymać płacz. Nie mogę pokazać jak się go boję. I że ma nade mną kontrolę. W głowie ciągle mam moje słowa,, musisz być silna''. Gdy się trochę otrząsam spoglądam na niego. Na twarzy ma uśmiech. Wygląda tak jak pamiętam trochę ma więcej zmarszczek ale oczy te same co ja. Nigdy ich nie lubiłam bo one tylko mi przypominały o tym draniu. Po co on wrócił czy nie dość zniszczył nam życie...

-Nie przywitasz się ze swoim tatą ?
- Nie mam ojca.
-Przecież stoję tu przed tobą i mam się dobrze.
- Co ode mnie chcesz?
- Czy muszę coś chcieć?
- Śpieszę się nie mam czasu.
- Musimy po rozmawiać?
- O czym?
- Chyba jesteś coś mi winna?
- Ja tobie za co?
- Za tyle lat cię wychowywania?
- Ty mnie, jak ty nigdy nie pracowałeś tylko matka.
Chwyta mnie mocno za ramię.
- Puść mnie to boli.
- Ta suka co chwilę mnie zdradzała nawet teraz. A ciebie wychowywałem przez tyle lat jesteś coś mi winna!
- Ja tobie chyba sobie kpisz!
- Chyba nie chcesz aby coś się stało twojej matce czy twojemu chłopakowi.
- Nie waż sie im coś zrobić!
- Nad tym się zastanowię musisz załatwić 30 tys.
- Ja nawet nie mam takich pieniędzy.
- Ty nie ale twój chłoptaś ma. Masz je załatwić masz na to tydzień i lepiej nikomu o tym nie mów. Bo wiesz do czego jestem zdolny.
- Nie mam dostępu do jego pieniędzy.
- Coś wymyślisz w innym wypadku może coś się im stać.
Puszcza mnie i odchodzi...

Jestem w szoku. Łzy zaczynają płynąć mi po policzkach. Nie wiem co mam zrobić. Boję się i wiem do czego może być on zdolny. Kieruje się do domu otwieram drzwi po czym zamykam je na wszystko zamki. Kieruję się do łazienki i tam zamierzam wziąść gorący prysznic aby zmyć z siebie jego śmierdzący oddech i ten dotyk.  Gdy stoję pod gorącym strumieniem wody, łzy dalej ciekną a tam gdzie mnie trzymał zaczyna tworzyć się wielki siniaki. Nie jest jest to duży ból w porównaniu do tego który czuje w sercu. Gdy stoję pod prysznicem wiem, że nic nie mogę powiedzieć mamie i Krystianowi muszę ich chronić i coś wymyślić aby zdobyć te 30 tysięcy. Nie wiem jeszcze jak to zrobię ale może coś wymyślę.  Po skończonym prysznicu kieruje się do swojego pokoju tam kładę się do łóżka w podkoszulce i majtkach, gdyż jestem strasznie wykończona dzisiejszym spotkaniem z tym potworem. Nie mam nawet ochoty nic jeść i tak zasypiam. 

Po jakieś godzinie słyszę jak ktoś mnie budzi.
-Wstawaj kochanie.
Otwieram opuchnięte oczy od płaczu i widzę Krystiana.
- Co ci jest słonko?
-Źle się czuję poprostu.
- Mogę ci jakoś pomóc?
- Przytul mnie.
Krystian bierze mnie w ramiona i przytula. Tego było mi potrzeba nie płacze gdyż już chyba wszystkie łzy wypłakałam czuje się w środku pusta.  Nie mogę nic mu powiedzieć a tak bardzo bym chciała. Po jakimś czasie chyba znowu zasypiam...     

Przepraszam że tak długo nie pisałam. Mam nadzieję że rozdział się podoba. Pozdrawiam czytelników.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Mar 18, 2018 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Nienawidzę Cię    Cz.2 Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz