Koszmary wracają

286 21 6
                                    

Znowu jestem w domu jako mała dziewczynka, ojciec wraca pijany i chwieje się trochę na nogach wraz ze swoim kumplem . Wrzeszczy na matkę aby dała im coś do jedzenia . Przerażona mama znika w kuchni a po chwili przynosi  kanapki i kladzie na stole .
- Co to Kurwa jest ! Rzuca w nią tym talerzem. Talerz roztrzaskuje się na ścianie a odłamki trafiają w matkę, po chwili zaczyna z głowy sączyć się jej krew.  Mama zaczyna tamować krew a ja do niej podbiegam.  Ojciec mnie zobaczył i zaczyna dalej wrzeszczeć. 
- A ty czemu jeszcze nie śpisz!  To Kurwa twoja wina jak ją wychowujesz,  dziecko powinno już dawno spać! Podchodzi do matki i zaczyna ją szarpać . Zaczynam krzyczeć aby zostawił mamusie bo ją to boli ale on na to nie reaguje jak by nie słyszał mojego płaczu i krzyku.

Nagle czuje jak ktoś mnie przytula i mówi coś do mnie . Przebudzam się w oczach mam dalej sceny z koszmaru a na policzkach łzy . Czuje ciepły dotyk i słowa uspokajające.  Po jakimś czasie zaczynam spokojnie oddychać a sceny z koszmaru zaczynają znikać, o dziwo czuje się bezpiecznie w ramionach Krystiana. Chociaż strasznie żałuję, że widzi mnie w tym stanie, pewnie myśli sobie iż jestem strasznie popieprzona.  Słyszę delikatny szept :
- To tylko zły sen, jestem przy tobie nic ci nie grozi. Chcesz mi o tym powiedzieć ?
- Nie mogę .
- To połóż się i spróbuj zasnąć .
- Możesz ze mną spać ?
- Oczywiście, nigdzie się nie ruszam .
I tak zasypiam w jego ramionach .

Rano budzę się ale Krystiana obok mnie nie ma. Przypomina mi się scena z nocy o jestem zdruzgotana.  Co on sobie o mnie pomyślał - napewno, że jestem wariatką.  Czy randka jest aktualna ? Oczywiście, że nie kto by chciał ze mną spędzić czas skoro jestem popieprzona psychicznie . Nagle z moich myśleń wyrywa dźwięk otwieranych drzwi . Stoi w nich Krystian. Ma na sobie czarne spodnie a do tego bordowy sweter, przez sweter widać zarys jego mięśni a włosy ma jeszcze mokre. O boże jak on wygląda cudownie . Nie mogę oderwać od niego wzroku. Przygląda mi się przez chwilę w milczeniu a potem mówi :
- Szykuj się zabieram Cię na randkę .
Widzę uśmiech na jego twarzy, żadnej pogardy czy żalu . Nie odzywam się bo jestem w szoku po tych słowach, myślałam, że uciekł i nie chce mnie znać . Po chwili odpowiadam :
- A gdzie chcesz mnie zabrać ?
- To niespodzianka .  W kącikach widzę szczery uśmiech .
- A powiesz mi chociaż jak mam się ubrać ?
-Ubierz się ciepło i wygodnie . Będę czekał w salonie . Zjemy coś na mieście . I wychodzi. 

Jestem w szoku ale mile zaskoczona.  Że jednak nie uciekł, może naprawdę nie jest taki zły i w jakiś sposób zależy mu na mnie. Kieruje się do łazienki i biorę szybki prysznic. Ubieram na siebie ciepłe leginsy do tego gruby sweter, włosy pozostawiam rozpuszczone. Są trochę pokręcone gdyż zawsze się trochę kręcą i robie sobie delikatny makijaż . Tuszuje rzesy a usta maluje błyszczykiem i kieruje się do salonu, po drodze zabieram torebkę .

W salonie siedzi Krystian i ogląda coś na telewizorze, gdy wchodzę zerka na mnie i się pyta :
- Gotowa ?
- Tak . A gdzie wszyscy ?
- Pojechali na jakieś zakupy, chyba kupić coś do nowego domu . Idziemy?

Ubieram na siebie Parke a na nogi timberlandy . Krystian też ubiera ciepłą czarną kurtkę a do tego męskie timberlandy moje są w kolorze pudrowego różu a jego żółte . Myślę że pasujemy do siebie ubiorem .

Krystian siada za kierownicą a ja na miejscu pasażera. 
- Więc gdzie jedziemy ?
- To niespodzianka ale najpierw zabieram cię na śniadanie .
- Nie jestem głodna .

Wymyka mi się z ust, bo mam problemy z jedzeniem i boje się, że wszystko zwymiotuje.    Nie mówię mu tego, gdyż wiem iż będzie się martwił, pamiętam dobrze wyraz jego twarzy gdy musiał słyszeć jak zwróciłam wszystko w ubikacji .
- Musisz jeść kotek, jesteś strasznie chuda, mógłbym policzyć twoje żebra to nie jest zdrowe . I bez gadania musisz coś jeść .

Więc się już nie odzywam w tle leci cicho piosenka Beyonce ,,Sorry''. A my nic więcej nie mówimy . Nie jest to krępująca cisza tylko miła . Możemy wszystko sobie przemyśleć, poukładać w głowie . Przynajmniej ja, Krystian jest wpatrzony w drogę . Po jakieś pół godziny podjeżdżamy pod małą knajpke. 
- Mam nadzieje, że lubisz naleśniki bo robią tutaj najlepsze .
- Każdy chyba lubi naleśniki . Odpowiadam na pytanie. Uśmiecha się do mnie życzliwie a w policzkach ma dwa dołki, jaką mam ochotę go pocałować.  Nie robie tego jednak, niech nie myśli, że zabierze mnie na śniadanie a ja już rzucam mu się w ramiona .

W środku gdy zajmujemy miejsca podchodzi do nas kelnerka . Muszę przyznać, że jest ładna i młoda  ale jak na mój gust ma za dużo na sobie tapety, usta pomalowane na czerwono . I duży dekolt do tego taka blond Barbie. Wlepia swój wzrok w Krystiana i uśmiecha się do niego kokieteryjnie .
- W czym mogę pomóc? 
- Poproszę cztery naleśniki z czekoladą i kawę czarną.
- Coś jeszcze ?
- A ty na co masz ochotę . Zerka na mnie z uśmiechem .
- Jednego naleśnika z serem i cappuccino.
Krystian :
- Dwa naleśniki z serem dla niej i to wszystko. I uśmiecha się do mnie . Barbie notuje zamówienie i odchodzi, gdyż Krystian nie zwraca na nią uwagi. Czuje się dumna, że wolał ją ode mnie.

- Chciałam jednego a nie dwa.
- Nie marudź masz to wszystko zjeść, później może to zrzucisz i puszcza mi oczko .
Zboczuch on ma tylko jedno w głowie ...
Gdy kelnerka przynosi nam pochwili jedzenie jesteśmy pochłonięci w rozmowie . Opowiadam mu o szkole o osobach w niej, gdyż w końcu ma do niech chodzić za kilka dni . Dziękuję tylko uprzejmie kelnerce ale nawet nie kieruje na nią wzroku . Jemy i rozmawiamy jak starzy znajomi nawet się trochę wygłupiamy przy tym gdyż Krystian ubrudził się czekoladą. 
-  I ty to wszystko zjesz ?
-Duży facet potrzebuje dużo jedzenia maleńka.  Uśmiecha się do mnie .
- Nie jestem mała mam prawie 1.70 .
- Dla mnie jesteś .
- Czemu już nie jesz zjadlaś tylko jednego ?
- Bo już nie mogę .
- Musisz zjeść jeszcze chociaż troszkę .
I gdy tak na mnie patrzy nie mogę mu odmówić, więc wciskamy jeszcze na siłę pół. 
- Juz więcej napewno nie zjem .
- Dobra niech ci będzie .

Gdy kończymy Krystian płaci i wychodzimy . Gdy już mamy wsiadać do auta podchodzi do mnie, patrzy na mnie to na moje usta i wpija się w nie z taką siłą aż mi miekną kolana .

Kolejny rozdział i jak się podoba ? Czy jesteście ciekawi jak minie reszta randki . Co myślicie o Krystianie?  Może nie jest taki zły ? Czekam na komentarze i gwiazdki jak się podobał rozdział . Pozdrawiam :)



Nienawidzę Cię    Cz.2 Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz