Diana POV.
Kurwa, światło...
ja pierdolę... niech to ktoś wyjebie.
- Wstałaś? - pyta mnie Luke.
- Jak widać - mruknęłam i poszłam do mojej szafy. Wyciągnęłam szarą krótką bluzkę i tego samego koloru spodenki.
Gdy miałam wyjść z łazienki zaczęło mi się kręcić w głowie. Oparłam się o ścianę i się po niej zsunęłam. Kurwa... co ze mną?
- Co się stało? Diana, do cholery! Chłopaki, ruszcie tu kurwa dupy!
Słyszałam tylko krzyki, na które nie mogłam odpowiedzieć. W tle słyszałam tylko tych idiotów i ratowników, którzy mnie wynosili z domu. Potem była tylko ciemność.
Luke POV.
Zauważyłem, że Diany bardzo długo nie ma, więc poszedłem sprawdzić.
Gdy weszłem zobaczyłem ją leżącą na ziemi. Nie mogła oddychać.
- Co się stało? Diana, do cholery! Chłopaki, ruszcie tu kurwa dupy! - krzyczałem do niej. Zadzwoniłem na karetkę i na nią spojrzałem.
- Słoneczko, proszę obudź się. Pójdziemy razem gdzie będziesz chciała, tylko się obudź - powiedziałem błagalnym głosem.
- Proszę się odsunąć - przedł jeden z ratowników.
Wykonałem jego polecenie, a oni zabrali moją dziewczyne. Szybko ubrałem czarny t-shirt, jeansy i z tego samego materiału kurtkę.
Wybiegłem z domu i wsiadłem do mojego mustanga.
- Jadę z tobą - zdążył Leo. Nie odpowiedziałem, a potem ruszyłem w kierunku szpitala.
Jechałam ponad dwieście kilometrów na godzinę. Nic się dla mnie teraz bardziej nie liczyło od niej. Kocham ją i jeśli będzie trzeba zostanę z nią w tym szpitalu do usranej śmierci.
- Dzień dobry, gdzie leży Diana Lorins? -zapytałem.
- Kim pan jest dla pacjentki?
- Ja narzeczonym, a on kuzynem.
- Jest na sali operacyjnej, doszło do zatrzymania akcji serca.
Po minucie znaleźliśmy się przy pomieszczeniu w którym leży moja mała zołza.
Kurwa, czemu ona?
Spłynęła mi łza.
- Co z nią? - przybiedł Dawid.
- Jest operowana.
- Kurwa mać - warknął. Śmiesznie to wygląda. Dziewiętnastka napakowanych i ubranych na czarno chłopaków, którzy mają pełno tatuażów, siedzą w korytarzu. Wygląda to co najmniej jakbyśmy byli jej ochroniarzami.
- Dzień dobry, jestem lekarzem pani Diany, kto jest najbliższy z rodziny?
- Ja i Dawid - odpowiedziałem.
- Kim panowie są?
- Ja narzeczonym, a Dawid bratem.
- To w takim razie zapraszam za mną.
- Jak coś to jestem zaręczony z twoją siostrą - powiedziałem na ucho Dawidowi.
- Jasne.
- Proszę usiąść - pokazał na krzesła. - Więc gdy jechali tutaj były komplikacje i musieliśmy wziąć ją na blok. Teraz jest sytuacja już opanowana, ale jest w śpiączce. Muszę o to zapytać. Spożywa alkohol?
CZYTASZ
My life is my gang
Action- Czemu takie zdanie jak ,,my life is my gang"? - przerwał ciszę podczas drogi powrotnej chłopak. - Gang będzie dla mnie tlenem, a wszyscy wiemy, że bez niego nie da się żyć.