Dzisiaj jest dzień kiedy ten chuj zginie. Zobaczy co to prawdziwy ból. Victoria przeszła ból psychiczny i fizyczny. On tylko niestety poczuje ten fizyczny.
Ubrałam się w krótką szarą bluzę i czarne rurki.
- Diana, może nie powinniśmy tego robić - powiedział Jake.
- Czemu niby?
- Bo on był w gangu - stwierdził fakt.
- Ale zranił Victorie.
- Ale...
- Nie ma żadnego kurwa ale! Jeśli komuś się coś nie podoba to wypierdalać! - krzyknęłam. Zobaczyłam, że Calum się odwrócił w stronę domu.
- Zrozum go. To jego najlepszy przyjaciel - westchnął Dawid.
- Jasne, ale ominie go fajna zabawa.
- I na co ci to było, co? Jakbyś tego nie zrobił to byś był nadal w gangu - warknęłam.
- Wiesz, Victoria ma fajne ciałko - uśmiechnął się łobuzersko, a ja znowu go walnęłam metalową pałką.
- Jak chcesz coś powiedzieć komuś to teraz.
- Jasne, skarbie. Auron, nigdy cię nie lubiłem, frajerze. Dawid, jesteś chujowym bratem. A na koniec najlepsze. Dianka, kochanie, nigdy cię nie kochałem i nie żałuję, że zgwałciłem Vi i cię zdradziłem -zaśmiał się, a ja mu przypierdoliłam. - Prawda boli, co nie? Dianka się zakochała, a facet nie odwzajemnił jej uczuć, przykre.
- Nigdy cię debilu nie kochałam. Ja tylko pokochałam jedną osobę, którą nie jesteś ty. Brian, podaj nożyczki - zwróciłam się do bruneta. Szybko mi je rzucił, a ja zręcznie złapałam. - Ostanie słowa?
- Nienawidzę cię - mruknął, a ja odcięłam mu język. Z jego jamy ustnej zaczęła wypływać krew, a ja nic sobie z tego nie robiłam, podobnie jak reszta. Teraz nawet nie drgnę na takie coś. Pierwszy raz jak torturowałam to miałam ochotę zwymiotować. To były czasy. Pierwsze tortury, zabójstwa, negocjacje z innymi gangami, akcję, strzelaniny. Tego się nie zapomina tak samo jak pierwszego razu, związku, picia, palenia i w naszym przypadku ćpania. Te rzeczy zawsze zostają w naszej pamięci nawet jeśli byśmy chcieli je usunąć, ale życie to nie telefon, nie możesz usunąć zdjęć, czy numerów telefonów. To dzieję się naprawdę. To nie jest jaka gra, w której jak umrzesz to możesz spróbować jeszcze raz. W gangu jesteś narażony cały czas na śmierć i jak już zginiesz to nie dostaniesz drugiej szansy. W życiu musisz zdecydować; jesteś zwycięstwą, lub przegranym.
Po jakiś dwóch godzinach spędzonych w magazynie zobaczyłam w jakim stanie jest Luke. Pozbawiłam go wzroku, a Victoria kutasa. Myślałam, że ona nawet nie będzie chciała go widzieć, a co dopiero mu coś zrobić. Ona jednak nadaje się do naszych progów.
- Kończymy? - zapytałam, a w odpowiedzi dostałam ciche mruknięcia. - Victoria, czyń honory. Czym chcesz go zabić?
- Podpalimy go - psychicznie się uśmiechnęła. Wzięła benzynę, a następnie polała nią Luke'a i podłogę przy nim. Ostatni raz spojrzała na niego zmasakrowane ciało. Widać było, że ledwo żył i, że chce już umrzeć. - Jesteś pierdolonyn zerem - podpaliła zapałkę i w niego rzuciła. Wszystko momentalnie się zapaliło. Chłopak zaczął głośno krzyczeć, a ja się histerycznie śmiać. Szybko spakowaliśmy swoje rzeczy i wybiegliśmy z magazynu.
- Chcesz coś zobaczyć?
- Jasne - uśmiechnęłam się. Auron podał mi rękę, a ja ją złapałam. Poszliśmy na dach innego magazynu. Usiedliśmy i spojrzeliśmy na płonący budynek z chłopakiem w środku.
- To ja byłem tą osobą w której się zakochałaś? - zaśmiał się, a ja się niego spojrzałam. Nasze twarze były coraz bliżej. Nie... to nie może tak być... Nasze usta się złączyły. To ta chwila, w której uświadomiłam sobie, że go kocham.
Kocham Aurona Patisa.
Kocham tego cholernego debila, którego kiedyś zraniłam, a on mi potem wybaczył.
- Tak - wyszeptałam.
- Kocham cię, Diana.
- Ja ciebie też Auron.
❤❤❤❤❤
Jesteście za Lianą czy Aianą?
CZYTASZ
My life is my gang
Akcja- Czemu takie zdanie jak ,,my life is my gang"? - przerwał ciszę podczas drogi powrotnej chłopak. - Gang będzie dla mnie tlenem, a wszyscy wiemy, że bez niego nie da się żyć.