10. Bardziej zależy ci na kasie

389 23 3
                                    

Macie kolejne spotkanie Harry'ego z JD - liczę na opinie! :) I nie, to wcale nie jest spojler. ;P

Dzisiejsza impreza zaczynała się stosunkowo późno, bo aż o północy. Miałam więc jeszcze ponad trzy godziny na porozsyłanie CV. W liście motywacyjnym napisałam, że zrobię wszystko, od kopania rowów po zbieranie śmieci, ale zaznaczałam, że gotówkę chciałabym dostawać od ręki. W zasadzie cały dzień szukałam potencjalnej pracy, lecz nikt do tej pory się nie odezwał. I czemu się dziwić? Kto zatrudniłby studentkę bez doświadczenia?

Sam stwierdziła, że wychodzi na babski wieczór z resztą cheerleaderek, co przyjęłam z ulgą. O wiele bardziej wolałam siedzieć w pokoju sama niż z tą dziewczyną, której jadaczka prawie w ogóle się nie przymykała. Tak przy okazji, powoli zaczęłyśmy się dogadywać. No, dobrze, po prostu nie wchodziłyśmy sobie w drogę.

– Kiedy zamierzałaś mi o tym powiedzieć, hm?

Do środka jak burza wszedł Scott, czym wystraszył mnie niemal na śmierć. Podskoczyłam, bezwiednie zatrzaskując laptopa.

– O czym? – zdziwiłam się.

– O twoich połamanych nogach? Czemu załatwiłeś sobie lewe zwolnienie?

– Ciszej!

Wystraszyłam się. Nie chciałam, aby ktokolwiek to usłyszał, więc szybko wstałam i zamknęłam drzwi. Patrzyłam na czerwonego ze złości Scotta, myśląc nad dobrą wymówką. Chyba lepsza będzie półprawda niż kłamstwo, racja?

– Chodzi o tatę – westchnęłam. – Patrice powiedziała, że kończy mu się czas, a ja nadal nie mam tej pieprzonej kasy, Scotty.

– A jak niechodzenie na zajęcia ma ci w tym pomóc?

– Szukam pracy.

– Okej – potaknął. – Znalazłaś już coś?

– Tylko się nie złość... Pomagam JD przy jej koncertach.

Tak, jak się spodziewałam, Scott jeszcze mocniej się wkurzył. Najpierw wyglądał na zdziwionego, ale później ze złości aż zacisnął pięści.

– Mówiłem, żebyś trzymała się od tej dziewczyny z daleka.

– Dlaczego? – buńczucznie podniosłam podbródek.

– Bo ma na ciebie zły wpływ.

– Nie znasz jej.

– Ale znam jej muzykę – warknął. – Zabraniam ci się z nią widywać. Znajdź inną robotę.

– Jakim cudem po tym, jaką tworzy muzykę, wiesz, jaka jest naprawdę? – podniosłam głos, irytując się jak cholera. – Poza tym znam ją dłużej od ciebie. Zanim dowiedziałeś się, że się przyjaźnię z JD, wszystko było w porządku. Jakoś nie przeszkadzał ci jej zły wpływ.

Ostatnie słowa niemal wyplułam.

– Ale teraz przeszkadza. – Zmrużył oczy.

– Co ona ci takiego zrobiła? Dlaczego jej aż tak nie lubisz?

– Gardzę ludźmi, którzy zamiast dorobić się w uczciwy sposób, czyli skończyć studia i stopniowo zaczynać, wybijają się tak jak ona. Na jakiejś beznadziejnej muzyce.

– Ty... ty jesteś zazdrosny? – zapytałam zdziwiona. Kiedy przez twarz Scotta przeszedł grymas, wiedziałam, że miałam rację. – Cholera, Scott! Jesteś wkurzony, bo jakaś dziewczyna osiągnęła więcej w twoim wieku niż ty? Proszę cię! To głupota! A co z ludźmi, którzy jako nastolatkowie zarabiali więcej niż ty możesz przez całe życie? Na nich też jesteś wkurzony?

Zamaskowana // h.s ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz