II

28 2 0
                                    

[ANTEK]
Ranek, jak zwykle się powtarza, odrazu po przebudzeniu sprawdziłem w telefonie czy mam jakieś wiadomości. O dziwo była jedna.

Kacper: Naprawdę masz w sumie 16?... Trochę słabo. Nie lubię takich sytuacji wkońcu różni nas 6 lat....

Antek: Ale tutaj chyba wiek nie gra roli skoro piszemy tylko. Ale jeżeli ci przeszkadza to rozumiem. Więc życzę powodzenia w dalszym szukaniu znajomych. Cześć!

Kacper: Czy ja mówię, że nie chce z tobą pisać? Polubiłem cię bardzo i w takich sytuacjach często się okazuje że i tak ktoś jest młodszy jeszcze bardziej...Ale nie powiedziałem całej prawdy...

Antek: Jeżeli mówimy sobie prawdę to mów odrazu, przecież nie może być gorsze od mojego... Chyba?

I nagle mama zawołała mnie, żebym wychodził bo się spóźnię więc nie wiem co Kacper napisał. Sprawdzę potem.

Ufff zdążyłem uciec przed nimi, stali przed szkoła ake chyba na kogoś czekali... Dobra mam teraz biologię, więc coś co kocham i mógłbym mieć na codzień po kilka godzin. Całą lekcję robiliśmy jakieś karty pracy bo niby mamy mało ocen. Dla mnie to nie problem. Podczas lekcji weszła do nas Pani dyrektor.

-Kochani, chciałbym wam powiedzieć, że mamy nowego nauczyciela do fizyki bo pani Kasprowicz się zwolniła. Więc od jutra macie lekcje z panem Mazurskim. A teraz dokańczajcie pracę bo jak będą jakieś jedynki to wam nogi z ...... Hehe - bardzo lubię tą kobietę, chyba jedyny dorosły w tej szkole, który ma poczucie humoru i mnie lubi- Do widzenia dzieciaki!
-Dooo wiidzeeniaa- powiedzieliśmy wszyscy chórem...jak w przedszkolu...

Ciekawe. Może polubię fizykę. Nie no chyba  nikt nie może być gorszy od starej Kasprowicz. Po lekcji udałem się do szatni i przesiedziałem tam cała przerwę i wszystkie inne. Moi sprawcy chyba dziś się nie pojawia już w szkole. W końcu przeczytam co Kacper napisał.

Kacper: Ale nie bądź na mnie zły.... Obiecasz?

Antek: No dobrze obiecuję...?

Kacper: Też jestem z Gdańska ...

Antek: I co ja mam być zły albo mam się obrażać?

Kacper: Bo bardzo chciałbym się z tobą spotkać :-)

Antek: Wiesz... Lubię cię.. ale to za szybko a poza tym ja nie wychodzę z domu...

W co ja się wpakowałem...

Kacper: Zapraszam cię na kawę i ciasto do kawiarni, prooooszę ;-)

Antek: Nie mogę... Muszę się uczyć. Dzwonek zadzwonił. Później się odezwę. Cześć

Kacper: Papa :-)

No i co ja najlepszego zrobiłem... Przecież jak ktoś zobaczy, że się z nim spotykam to mnie zabiją... A co jak to jest jakiś zboczeniec czy gwałciciel...

Nadszedł koniec lekcji i wróciłem do domu. Pukam do drzwi ale nikt nie otwiera więc otwieram kluczem i wchodzę do domu po cichu. W domu nie ma żywej duszy. Przecież mama dziś powinna być szybciej, gdzie ona jest? Wchodzę do salonu i widzę ojca na kanapie.

Nie było mi dane.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz