Stałem cały osłupiały, czerwony, zawstydzony chciałem się zapaść pod ziemię, ucieć, stać się niewidzialnym.
-Heej, miło mi cię poznać jestem Asia- dziewczyna uśmiechnęła się szczodrze i wystawiła dłoń w moją stronę.
-H-hej... Również, Antek jestem- podałem rękę i uśmiechnął się nerwowo.
-Rozluznij się, nie gryzę- zaśmiała się dziewczyna, a ja westchnąłem i zaśmiałem się lekko. Nie żeby coś ale oni są ode mnie dużo starsi, no Asia ponoć jest młodsza o dwa lata od Kacpra ale to i tak 4 lata różnicy i trochę czuje się przy nich nie swojo.
-No to widzę już wasze więzi przyjaźni hehe- rzucił Kacper puszczając mi oczko - Dobrze, nie poto tyle stałem przy garach! Chodźmy i zjedzmy zanim wystygnie.- dziewczyna się zakręciła i szybkim krokiem rzuciła się do stołu a blondyn złapał mnie za plecy i zaprowadził do stołu.
-Smacznego wam- uśmiechnęła się promiennie Asia, a Kacper kiwnął głową. Miła dziewczyna, już ją lubię.
-Wzajemnie- złapałem za widelec i zajadałem się dobrze przyrządzonym daniem, nie pamiętam jak się nazywało bo Kacper jakoś śmiesznie je nazwał w innym języku.
-To czym się zajmujesz Antek?- zapytała dziewczyna biorąc widelec do buzi.
-Emm, no ja się uczę jeszczę- powiedziałem i rzuciłem wzrok na danie z nadzieją, że temat się zmieni.
-E tam, to moja siostra jej można wszystko powiedzieć kochanie- rzucił Blondyn i położył mi swoją rękę na moją dłoń- Antek jest dużo młodszy ode mnie i wiem, że już to dziwnie wygląda ale zakochałem się w nim a serce nie sługa- zaśmiał się i wcinał jedzonko
-Ja tam nic do tego nie mam, wiek to tylko liczba. A ile masz lat jeżeli mogę spytać- zapytała się mnie Asia
-Ja mam 16 lat, a Kacper to mój nauczyciel od fizyki...
-No to rzeczywiście troszkę różnica, ale jeżeli łączą was prawdziwe więzy miłości to nie ma co gadać- uśmiechnęła się i ubrudziła sosem na policzku.
-Oj żebyś wiedziała siostro, łączą nas bardzo prawdziwe więzy - zachichotał Kacper
-No ja myślę bo ja już polubiłam twojego chłopaka, przystojny jest hehe, tylko Kacper skrzywdź mi go, to ci krzywde zrobię- spojrzała na Kacpra ze złowieszczym uśmieszkiem, a ja walnąłem soczystego buraka.
-Ejejej to, że jesteś moją siostrą to nie znaczy, że po pierwsze możesz tak mówić o moim chłopaku! Ja tylko mogę mówić jaki jest śliczny pff, a po drugie nie groź mi tak bo mam tu świadka i podam cie na policję!- powiedział Kacper piorunując wzrokiem Asię. Widać, że są bardzo zrzyci ze sobą.
-Dobra już wystarczy chwalenia mnie bo będę czerwony jak pomidor- zaśmiałem się.
-Już jesteś misiu, jak chcesz otworze okno- nie czekał na odpowiedź i uchylił okno.
-Jeżeli możesz to powiedz mi, jak twoi rodzice zareagowali na to, że jesteś gejem i że twój chłopak jest 6 lat starszy?- zapytała ciekawska.
-Oni nic jeszcze nie wiedzą. A poza tym to taka homofobiczna rodzina, chciałem iść do technikum na technika fryzjera to mówili, że będą mówić iż ich syn to pedał więc narazie daruję to sobie.- powiedziałem zdejmując ręce ze stołu po zjedzonym posiłku.
-No rozumiem, im mniej wiedzą tym lepiej spią- puściła oczko dziewczyna- dobra chłopaki ja może zrobię jakiś popcorn chociaż nie wiem czy ktoś go wciśnie i oglądniemy jakiś film co?
-Jestem za i Antek też- wypowiedział się za mnie Kacper i złapał mnie za rękę ciągnąć do salonu- I co nie było tak źle prawda? Asia cię polubiła ty ją chyba też więc jestem bardzo szczęśliwy, że dwie najważniejsze osoby w moim życiu się dogadują- usiadł na kanapę i poklepał miejsce na swoich kolanach, żebym na nim usiadł.
-Tak, polubiłem ją, bardzo miła i energiczna dziewczyna. Dziękuję ci za zaproszenie. Kocham cię- powiedziałem i zatopiłem swoje usta w jego wtulając się w jego tors.
-Też cię kocham tylko, że ja cię kocham nad życie skarbie- szepnął mi do ucha jak się oderwał podczas pocałunku. Złapał mnie jedną ręką za policzek i pocałował lekko lecz namiętnie a jego druga ręka powędrowała pod moją koszulę i bładziła po moim ciele.
-Ja cię kocham mocniej- szepnąłem i nasłuchiwałem jego oddech i krzątanine w kuchni.
-Udowodnij- zamruczał mi do ucha jak całowałem jego szyję. Oderwałem się od niego i wciąż siedząc na nim zagryzłem wargę i zacząłem odpinać dwa pierwsze guziki koszuli- Nie wiedziałem, że jesteś aż taki seksowny skarbie.
-Chłopa... Dobra.. ja was zostawię bo muszę iść do sklepu po coś do picia więc dajcie mi 20 minut... I nie róbcie tego w salonie gołąbeczki- powiedział stojąca w progu drzwi Asia ,a ja walnąłem totalnego buraka po raz drugi tego wieczoru.
-Nie podglądaj hehe- powiedział Kacper a dziewczyna wyszła- przeszkodziła nam, ale to nic nie szkodzi. Ja rozepne za ciebie całą resztę guziczków- powiedział i zaczął rozpinać kolejne guziki bardzo się przy tym ekscytując.
Zdjął mi koszulę i rzucił ją w kąt pokoju po czym zaczął całować mnie po ciele a ja zdjąłem z niego jego ładny t-shirt i oglądałem jego mięśnie brzucha.
-Jesteś bardzo dobrze umięśniony misiu- powiedziałem wtulając się w jego nagie ciało.
-Muszę dla ciebie ślicznie wyglądać, ale ty jesteś taki najlepszy i nic nie zmieniaj bo kocham cię takim jakim jesteś- powiedział i zrzucił mnie z siebie.
Leżałem na kanapie a on nachylił się nade mną i położył się obok całując moją szyję i zjeżdżając pocałunkami niżej. Włożyłem rękę w jego włosy oddając lekkie pomruki podczas jak on zrobił mi już kilka malinek na szyji i obojczykach. Złapał ręką za guzik od moich spodni wciąż oddając pocałunki. Chciałem powiedzieć stop ale było mi tak przyjemnie, że nie potrafiłem. Zdjął ze mnie spodnie i szybkim ruchem zsunął swoje z siebie. Położył rękę na moich bokserkach.
-N-nie Kacper, ja jeszcze nie mogę... To za szybko... Przepraszam. Jestem fatalnym chłopakiem- powiedziałem odsuwając się.
-Nic nie szkodzi skarbie. Rozumiem, że to twój byłby pierwszy raz?- zapytał chłopak
-Tak... Przepraszam- odpowiedziałem podchodząc i zakładając spodnie.
- Spokojnie misiu, nie przepraszaj .Mi się nie śpieszy, poczekam. Kocham cię bardzo... Nawet nie wiesz jak- powiedział chłopak wstając i otulając mnie swoimi silnymi ramionami- tak bardzo, że jestem gotów czekać i zrobić dla ciebie wszystko. A poza tym mówiłem że kocham cię takiego jaki jesteś... Ale nie będę kochał następnych siniaków na twoim ciele więc proszę nie daj się im bo jeżeli coś by było to mi powiec a ja zrobię to co powinienem. Wiem że się powtarzam ale tak bardzo cię kocham... Tak bardzo...
-Kacper jesteś najlepsza rzeczą jaką mnie spotkała w moim życiu. Kocham cię tak bardzo, że nie potrafiłbym bez ciebie żyć- zaczęły lecieć mi łzy.
-Dlaczego płaczesz???- zapytał się mnie ocierając łzy.
-Bo czuje się wkońcu dla kogoś potrzebny i cię tak mocno kocham- przytuliłem go z całej mojej siły.
-Nawet jak nie byliśmy razem byłeś dla mnie potrzebny! Jesteś po prostu sobą i taki pozostań skarbie. Nie płacz już bo i ja się już wzruszyłem.
-BOŻE JAKIE TO BYŁO SŁODKIE... STOJE TU OD 5 MIN I USŁYSZAŁAM TO WSZYSTKO! JESTEŚCIE DLA SIEBIE STWORZENI MOJE ZAKOCHAŃCE!!!- krzyczała dziewczyna i przytuliła się do nas.
-O cholera to już jest tak późno! Muszę wracać do domu... Mam 10 nieodebranych połączeń... No to po mnie.
---------------------------------------------------
Heej, dziś emocje sięgają zenitu!!!Do następnego :3
~Arigooo
CZYTASZ
Nie było mi dane.
أدب المراهقينAntek nie miał zbyt łatwo. Problemy dotykają go na każdym kroku, bo nie jest taki jak inni chłopacy, może dlatego, że woli chłopców? Nie radzi sobie sam... do czasu kiedy zarejestrował się na jednym z portali do pisania z obcymi ludźmi. Nie potrafi...