Bałam się, że się nie wyrobię, ale się wyrobiłam. Do skończenia zostały mi maksymalnie dwa rozdziały.
Tak jak już pisałam, historia w nim jest o wiele luźniejsza niż w poprzednim.
Data premiery się nie zmienia, ale z racji tego, że rozdziały są dość krótkie (każdy ma po 1k) to się zastanawiam, czy nie publikować jednego dnia, dwóch?
Kiedy go czytam naprawdę nie jest wymagający i lekki, dlatego też ta historia jest krótsza. Niestety, nie jestem doświadczona w pisaniu krótszych prac. Fabuły, które wymyślam są zazwyczaj dość złożone i rozwinięte.
Tutaj starałam się skupić na kilku najważniejszych punktach i prawie się udało, ale okazało się, że dodałam wiele wątków, które można by było bardziej rozwinąć, za co chciałam przeprosić, ponieważ zostaną one tak brzydko opuszczone, czego nienawidzę, ale naprawdę staram się, żeby historia nie była zbyt długa i ciężka!
Pomijając te brzydko opuszczone wątki, mogę stwierdzić, że rozdziały są dosyć dynamiczne i rzeczywiście podobają się mi, jako autorowi.
Od razu ostrzegam, że postacie są troszkę oc, to znaczy, że nadałam im cechy, które sprzeczają się z kanonową wersją, ale przyznaję, że zmieniłam przeszłość Holmesów i Sherlock wychowywał się nieco inaczej niż w oryginale. Okey, bardzo inaczej.
Staram się również robić dużo przemyśleń, które wywołają przynajmniej mały uśmiech na twarzach czytelników.
To taki post, gdzie zdradzam co nieco informacji.
I upewniam się, żeby nikt później się nie rozczarował!
Po prostu ostrzegam.
Nie wiem skąd u mnie ta niepewność, ale cóż.... Będę musiała z nią żyć. Pożegnam się z nią dopiero po publikacji całego opowiadania XD
Wtedy będę spokojna.
Przy okazji...
Kto czuje się załamany przez Avicii?
Nadal kocham jego piosenki.
Ale brzmią inaczej.
...
CZYTASZ
Jak być Sherlockian i nie zwariować?
DiversosPytanie zawarte w tytule jest pytaniem filozoficznym. Nie ma odpowiedzi. Jako iż każdy należący do fandomu Sherlocka wie, że nie jest on normalny, może podzielić się swoim szaleństwem właśnie tutaj ;)