Scena VI WNĘTRZE. POKÓJ PRZESŁUCHAŃ. WIECZÓR.

25 3 0
                                    

Pokój podzielony jest ścianą z lustrem weneckim na dwie części. W jednej pali się światło - znajduje się w nim stolik i dwa krzesła, a w drugiej jest ciemno. Po ciemnej stronie stoi ZALEWSKI i PROKURATOR, a po jasnej siedzi MODRZEJEWSKI (ok. 45 lat), pilnuje go policjant. Do ciemnego pomieszczenia wchodzi KOMISARZ.


ZALEWSKI

Znaleźliśmy Modrzejewskiego. Leżał podpity na ławce w parku. Po zatrzymaniu miał jeden promil alkoholu, ale nie wiadomo ile już zdążyło się wchłonąć. Kac już mu minął. Upiera się, że nic nie pamięta. Nic mu jeszcze nie powiedzieliśmy o córce.


KOMISARZ

A co z wstępnej sekcji?


PROKURATOR

Tak jak mówiłem - przecięta tętnica szyjna, ślady podduszenia, wstrząs mózgu. Dodatkowo na ciele ma dużo siniaków świeżych... i starych.


KOMISARZ

Starych? Dziwne... Byłem w szkole i powiadomiłem dyrektora. Z wstępnej rozmowy wynikało, że zamordowana była wzorową uczennicą, która nie robiła problemów wychowawczych. Ze szkoły, więc ich nie ma.


ZALEWSKI

Może przemoc domowa?


KOMISARZ

Tego się zaraz dowiemy...


Wchodzi do oświetlonego pokoju. Daje znak, by policjant wyszedł. Siada po drugiej stronie stołu.


MODRZEJEWSKI

Powtarzam, nic nie pamiętam!


KOMISARZ

Zygmunt Modrzejewski... Widać, że opuściłeś ostatnie spotkania AA.


MODRZEJEWSKI

Może...


KOMISARZ

A to, że zabiłeś własną córkę pamiętasz? Co?!


MODRZEJEWSKI

Słucham?


KOMISARZ

Twoja żona znalazła ją dzisiaj martwą, Modrzejewski.


MODRZEJEWSKI

Olę? Moją Olę? (Chowa twarz w rękach.)


KOMISARZ

A moją? Nie rób z siebie idioty Modrzejewski! Z badań wynika, że twoja córka była bita już od dłuższego czasu! Może to twoja sprawka?

(MODRZEJEWSKI spuszcza głowę)

Nadal nic nie pamiętasz? (słychać ironię w głosie) To może ci przypomnę co się stało dzisiaj w nocy? Jak zwykle byłeś pod wpływem procentów i dostałeś ataku agresji. Pobiłeś córkę, zacząłeś ją podduszać i zepchnąłeś ją ze schodów. Kiedy zobaczyłeś, że nie żyje wyszedłeś przestraszony, że ktoś się dowie. Poszedłeś do miasta i upiłeś się do nieprzytomności!


MODRZEJEWSKI

Nie, nie... pan tego nie zrozumie! Ja nigdy bym jej nie zabił! (zaczyna się nerwowo kołysać)


KOMISARZ

Proszę cię... słyszałem taką gadkę od większych zbirów niż ty, Modrzejewski. Masz kogoś kto zezna nam, że widział twoją córkę żywą jak wychodziłeś z domu i był cały wieczór przy tobie? Czy twoi towarzysze od kielicha też mają amnezję i nie pamiętają nic oprócz widoku dna szklanki?!


MODRZEJEWSKI

Stanisław Łaga, brat mojej żony. (chowa twarz w dłoniach i zaczyna płakać)

Brzemię| Tv scriptOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz