Scena XXIII WNĘTRZE. DOM PAULI - SALON. WIECZÓR.

19 2 0
                                    

W salonie stoi stół, przy którym kolację jedzą MAMA PAULI (45 lat), TATA PAULI (ok. 50 lat) i PAULA.


PAULA

Mieliście rację... (odkłada sztućce)


MAMA PAULI

W czym?


PAULA

Mamo... dobrze wiesz, w czym. Przeprowadziliśmy się z wiadomego powodu. Jest on prawdziwy. Tylko, że nie mam wiarygodnych dowodów.


TATA PAULI

(patrzy się na PAULĘ i odkłada sztućce)

Co to znaczy?


PAULA

Dzisiaj w szkole robili przeszukanie szafek. Znaleźli siatkę pełną narkotyków i pieniędzy.


MAMA PAULI

U kogo?


PAULA

U chłopaka, u którego i w zeszłym roku znaleziono towar. Był na odwyku i chodzi na spotkania dla uzależnionych.


MAMA PAULI

Narkomanem jest się...


PAULA

Tak wiem... jest się całe życie. Tyle tylko, że to mój przyjaciel i rozmawiał ze mną o tym. Wrobiono go. Zrobiła to ta sama osoba co wrobiła go w zeszłym roku. Co prawda brał, ale znaleziony towar wtedy nie był jego. To skomplikowana sprawa...


TATA PAULI

Wszystko rozumiem... to twój przyjaciel, ale dobrze wiesz, że nie każdy jest tym kogo gra.


PAULA

Dziewczyna, która podrzuciła mu narkotyki współpracuje z tym gangiem, który obserwujecie... tak bynajmniej mówił...


MAMA PAULI

To tylko słowo... potrzebujemy twardych dowodów. Nie możemy zrobić wejścia na ich siedzibę, ponieważ nie wiemy, czy kierujący tym wszystkim tam będzie. Jak tam wpadniemy, on znowu wyjedzie, jak ostatnio, na drugi koniec kraju, a my znowu będziemy musieli się przeprowadzić.


TATA PAULI

Trzeba mu przyznać... ma lojalnych podwładnych.


PAULA

Wy nie rozumiecie. Osoba, która dilowała jest też podejrzana o zabójstwo tej dziewczyny, bo znaleziono u niej towar, pamiętasz mamo? Opowiadałam ci o tym.


TATA PAULI

Jaką masz pewność, że to nie on?


PAULA

Nie mam... (spuszcza głowę) Wierzę w to co mówi.


MAMA PAULA

I mam nadzieję, że nie będziesz ryzykowała tak jak ostatnio.


PAULA

(podnosi głowę i mówi oskarżycielsko)

Wybaczcie... (wstaje od stołu) ...nie nadaję się na funkcjonariuszkę CBŚ. Nie potrafię siedzieć bezczynnie w krzakach i patrzeć, ja działam. Powiedzcie temu swojemu inspektorowi Kamilowi Bobrowskiemu, że musicie oddać córkę do Wydziału Ochrony Informacji Niejawnych, bo zdradziliście jej co robicie i naraża teraz powodzenie akcji „ŚNIEG". Możecie zawsze też poprosić o przeniesienie. Może do wydziału wymagającego mniejszego ryzyka? Zamieńcie WDZZPN na Wydział do Zwalczania Cyberprzestępczości, albo jeszcze spokojniejszy! (podsuwa krzesło i znika w głębi domu)


TATA PAULI

A mówili nam, że to zły pomysł, by ją ze sobą wszędzie zabierać. Mogliśmy ją zostawić u twoich rodziców i wtedy nie narażalibyśmy jej zdrowia, a także naszych posad! (wstaje od stołu i idzie do pomieszczenia obok)

Brzemię| Tv scriptOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz