Porenut/Ysk/Łysk

61 10 0
                                    

~~Slavica Deos~~ 

Z nieznanych nam powodów Porenut wygląda jak ostatni mag powietrza z Avatar Legenda Aanga

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Z nieznanych nam powodów Porenut wygląda jak ostatni mag powietrza z Avatar Legenda Aanga.

Porenut to syn Peruna i Perperuny. Pan Błyskawicy. Błyskawicami zwiastuje burzę, ale także zapowiada nadejście Pogody. Często jest widziany w orszaku Pani Dobrego Powietrza, podczas jej niebiańskich i ziemskich wędrówek. Atrybutem Yska jest Złota Włócznia. Czas opowiedzieć o nieszczęśliwej miłości naszego łysego Porenuta. O tuż Rosza lubiła się przechadzać samotnie po łąkach i polach niebieskich, po zagonach i sadach. Siadała pod złotymi jabłoniami i z grusz zrywała złote owoce. Karmiła nimi niebieskie owieczki i barany, zbierała kwiaty na pastwiskach i plotła wianeczki dla krów.

Odkąd tylko przyszła na świat, ,,wielki i straszny Porenut o łysej czaszce'' (nie nasza wina, że go tak nazywali) przyglądał się bacznie bogini i się zakochał

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Odkąd tylko przyszła na świat, ,,wielki i straszny Porenut o łysej czaszce'' (nie nasza wina, że go tak nazywali) przyglądał się bacznie bogini i się zakochał. Z każdą chwilą coraz bardziej mu się podobała. Ale śmiali się z jego miłości braciszkowie prawiąc mu, że szybciej Czarnogłów zaciągnie do tańca Białobogę, niż Rosza stanie się żoną lub kochanką takiego ponuraka i mrukliwca jak on. Czy ktoś im mówił, że nie wolno obrażać avatara Aanga? Lecz Ysk ich nie słuchał i miał to gdzieś. No i coraz bardziej natarczywie śledził swoją wybrankę niczym wyborowy gwałciciel. Widziała to Śrecza, matka bogini i mówiła jej, by sama nie chadzała, bo ją ktoś porwie, ale lekkomyślna Rosza nie przywiązywała wagi do słów matki. ,,Kto matki nie słucha, ten słucha psiej skóry''. 

Tak też było i z Roszą

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Tak też było i z Roszą. Któregoś razu zaszła do boru Borany i zapuściła się między sosny zbierać czarne borówki. Po chwili miała pełny kosz. Wypatrzył ją tam Porenut  i zaszedł od tyłu. Napadł ją tak niespodziewanie, że nawet nie pisnęła. Porwał ją na skrzydlatego wierzchowca, którego od Makosza pożyczył i zabrał do zamku ukrytego w gwiazdach gdzie ją zamknął. Rosza tak się przeraziła, że nic innego nie robiła, tylko płakała całymi dniami. Kiedy córka nie wróciła do dworu, zaniepokojona Śrecza wysłała męża na poszukiwania razem z Wołosem. W borze znaleźli koszyk leżący na ziemi i podeptany wianek. Zapłakał Spor nad dolą córki, bo mu drzewa wyszeptały, co tu się stało, a krzew borówki wskazał drogę i odsłonił ślady wierzchowca. Bogowie nic nie mogli zrobić bo ,,kto porwał dziewkę, ten ją miał''.

 Bogowie nic nie mogli zrobić bo ,,kto porwał dziewkę, ten ją miał''

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

 A Rosza siedziała w zamknięciu. No i beczała. Któregoś wieczoru, kiedy Porenut usnął, zdjęła mu klucz z szyi. Otworzyła wrota do zamku  i wybiegła. Przebiegła przez Most Czerwony, na pączku Lilii przepłynęła Rzekę Kwiecistą. Na garści złota Rzekę Złotą, a w Złotej Kołysce przepłynęła Słoneczną Wodę. Przebiegła po Różanym Moście do dworu rodzinnego, zostawiając krwawe ślady. Powitali ją: Śrecza zalana łzami,Spor, Wołos oraz Rada-Zboża. Ale zaraz smutek zagościł w sercach wszystkich, bo Rosza była porwana i posiadł ją Ysk, więc ślub został spełniony a małżeństwo zawarte. Rosza upadła na kolana i błagała ojca o to by ją bronił, bo za nic nie chciała być z mężem i nigdy nie będzie. Lecz Spór musiał jej odmówić. Wybiegła zrozpaczona z dworu. Usłyszała tętent kopyt wierzchowca Yska. Rzuciła się w Morze Martwe. Tam na dnie miał swój pałac Wodo i udzielił jej schronienia.

 Tam na dnie miał swój pałac Wodo i udzielił jej schronienia

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Porenut stanął na brzegu morza. Nieźle się wkurzył, był gotów zabić każdego. Zanurzył się po pas w wodzie, lecz go Utopce otoczyły, Topielice nogi koniowi spętały,  a Wodnice za grzywę i ogon go szarpały. Nie odważył się wejść głębiej. Swojemu wierzchowcowi kazał wodę pić. Ten pił, pił i pił. I prawie całą wypił, już dachy kryształowe pałacu Wodo było widać, ale nagle koń pękł i woda się z niego wylała. Niestety dla Yska było Game Over. Rosza już nigdy do niego nie wróciła. Nabrała wstrętu do mężczyzn i tylko z boginiami i boginkami przebywa. A kiedy wychodzi na przechadzkę z dworu Sporów albo Wodów, to tylko w towarzystwie Pogody i zawsze się trzyma blisko wody. Najczęściej można ją spotkać po zachodzie słońca albo o świcie. Chodząc  wciąż popłakuje na wspomnienie tamtego strasznego porwania i skrapia swoimi łzami trawę i kwiaty.

Siedem Dróg (mitologia słowiańska)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz