rozdział 22 "Kłótnia"

431 36 0
                                    

Astrid zrobiła mu kanapki z szynką i pomidorem

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Astrid zrobiła mu kanapki z szynką i pomidorem. Lakiego też poczęstowała. Usiadłem teraz przy drzwiach i czekałem na Pana. Coś długo nie wraca. Zacząłem się niepokoić. Kate jednak była spokojna i stała przy oknie. Teraz jednak wstała i powiedziała,  że idzie polatać i wyskoczyła przez Świetlik.

Ja nie czekając wyskoczyłem razem z nią. Dalej jednak nie miałem ogona więc wcale łatwo nie było. Jak już się dostałem na dach zacząłem szukać wzrokiem Czkawki. Kate już szybowała na niebie,  a ja w tym czasie znalazłem chłopaka. Szedł właśnie w stronę domu. Skoczyłem w jego stronę,  a on uśmiechnął się dodając "już po wszystkim". Pokazałem mu ogon, ponieważ bardzo już chciałem dołączyć do Kate. Czkawka jednak przeszedł obojętnie mówiąc,  że będę mieć stary. Ale w starym nie mogę sam latać! Podbiegłem do niego,  a on powiedział bym dał spokój,  nie jestem jedynym problemem. Może potem coś zrobi. Nie to,  że coś ale uratowałem wioskę,  kosztem ogonu!!!  Powinien mi zrobić nowy...

W domu Astrid już na nas czekała z kolacją. Czkawka jednak nawet nie spojrzał na kanapki tylko od razu się do niej przytulił. Ta przytulając go mocniej spytała:

-Coś się stało?

-Dziś naraziłem życie całej wioski wypędzając, a potem zamykając jednego z moich najlepszych przyjaciół... -powiedział smutny.

-Byłego przyjaciela... -przerwała mu wychodząc z uścisku.

-No...  Ale może to nie był powód,  by...

-Wypędzać go z wyspy? Czkawka!  On zabił nam dziecko! -krzyknęła przerywając znowu.

-On nic nie wiedział o dziecku! W sumie... Jak i inni... To nie jego wina,  że straciłaś dziecko... - powiedział odwracając głowę.

-JA straciłam?  Czyli to nie było NASZE dziecko,  tylko MOJE? To MOJA wina,  że nie żyje? - powiedziała, a w jej oczach pojawiły się łzy,  jej głos był przytumiony.

Czkawkę zamurowało. Chciał coś powiedzieć,  ale Astrid nie czekając długo na odpowiedź wyszła.

Mój Pan, Moje ŻycieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz