3

635 29 10
                                    

Dojechaliśmy na miejsce.....byłam w szoku. Zamurowało mnie. Wybieg był ogromny.....zamknięty. Bałam się czym był ten Indominus. Zmieszali kilka gatunków a to może dawać najgorsze wyjście. Claire do dzisiaj nie chce nam powiedzieć co to jest.....bo na pewno nie zwierzę tylko hybryda. Zastanawiałam się o czym ona myśli tworząc coś takiego ale po kilku minutach zdaje sobie sprawę, że nie ma to sensu bo powód jest oczywisty......kasa. Co za człowiek... Zawsze tysiąc spotkań rzeczy do roboty i przeliczanie kasy, to, to chyba robi codziennie. Czasem serio się zastanawiam czy nie lepiej wyjechać stąd z rodziną. Weszliśmy do środka. Była to mała platforma wbudowana w wybieg z wielką szklaną szybą.... Genialnie... po tym co Tyranozaur zrobił z tunelem szklanym a potem szybą powinno dać jej do myślenia.... Ale nie, ona chyba w ogóle mózgu nie posiada. Nie wiem co musi się stać, do jakiej katastrofy ma dojść by ona wreszcie zrozumiała co robi. Panele sterowania z jedzeniem....kolejny błąd myślałam że przynajmniej to zrozumiała w pewnym stopniu.

- Claire czyś ty do reszty rozum straciła?! Mózg ci wyparował?! Tworzysz najniebezpieczniejszy gatunek pod słońcem, dodajesz tu szyby które zawiodły u Tyranozaura?!!! Rury które rozwali bez problemu pazurami i maszyna z jedzeniem?! Kiedy on poluje?!!!! - Machałam energicznie rękami bo nic do niej nigdy nie dociera.

- To jest ona - Ucięła i podeszła do panelu.

- Ja nie wierzę, mam po prostu tego gówna dość.....koniec z tym Claire albo pojmiesz co ci odbija albo nas wszystkich pozabijasz! Mało ci katastrof?!

- Sofi! - Ojciec próbował nad mną zapanować.

- Nie tato skończyło się kto jej to wygarnie?! Nikt! Bo każdy myśli, że ma władzę absolutną.... Może nad własnym tyłkiem a ja nie mam zamiaru się przed nią płaszczyć....!

- To inaczej skoro to najniebezpieczniejszy gatunek jak to ujęłaś to wyobrażasz sobie osobę która go nakarmi, wychowa.... poskromi...? Nie, a dlaczego? Bo to jest hybryda. - Jej wymądrzanie się doprowadzało mnie do furii. Chciałam zgasić ten jej uśmieszek.

- Może ty to zrób skoro jesteś taka mądra i pewna siebie? - Pobladła a ja posłałam jej uśmiech pełny jadu.

- Jak mam nakarmić coś co potrafi być niewidzialne....?! - Zamurowało mnie, wytrzeszczyłam oczy i byłam pewna, że wyglądam jak kaczka bo tata ledwo zachował powagę.

- NIEWIDZIALNE?!  Nie no to są chyba jakieś jaja......może jeszcze ma skrzydła i laser w oczach....nawet to by mnie już nie zdziwiło.

- Nie podsuwaj jej pomysłów bo to się źle dla nas skończy..... A przynajmniej ma jakiegoś towarzysza?! - Ojciec stanął między mną a Claire.

- Zjadła go bo był za słaby.... - Teraz to ojciec nie wiedział co powiedzieć.

- Świetnie mamy niewidzialne coś od zawsze wychowywane w klatce i jeszcze w dodatku karmione przez maszynę......genialnie. - wyrzucił ręce w powietrze. Ja to samo mówię od samego początku.

- Co ty masz z tą maszyną?! Jak mamy niby ją inaczej karmić?! - Uderzyłam się ręką w twarz.

- Jaka ty jesteś tempa....

- Sofi!!!! - Odwróciłam się w stronę ojca.

- Co?! A tak nie jest?! No proszę cię zobacz co ona robi.....maszyna do karmienia!!!! Maszyna!!!! Zero biegu zero polowania.....ty doskonale wiesz co to dla niej oznacza ale to....- pokazałam ręką na rudą. Ojciec tylko westchnął.

- Powiecie mi wreszcie łaskawie o co chodzi z tą maszyną czy non stop masz zamiar mnie wyzywać - Wzruszyłam ramionami i pokazałam palcem na panel sterujący.

- Kilka lat temu Tyranozaur wydostał się na zewnątrz i zabił niewinnego człowieka zniszczył dom....doskonale Wiesz o co chodzi....- popatrzyłam na nią znacząco by nie robiła z siebie idiotki. - Zachowywał się jak oszalały a dlaczego?  Bo nigdy nie polował nie wiedział co to znaczy wolność a dlaczego?  Bo był trzymany w zamknięciu sam i jedyne co rozumiał to że kiedy pojawia się maszyna jest jedzenie i tyle! - Claire Podrapała się po głowie.

Jurassic WorldOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz