Wyjrzałam jeszcze raz przez okno, żeby upewnić się, czy to, co tam widziałam, przypadkiem mi się nie przywidziało. Zmrużyłam oczy, a potem zasunęłam żaluzje i wróciłam do łóżka, gdzie leżał mój laptop. Trąbienie wciąż nie ustawało.
Włożyłam słuchawki do uszu i puściłam pierwszą lepszą piosenkę z jakiejś playlisty na Spotify, byle tylko zagłuszyć ten irytujący dźwięk.
Drzwi od mojego pokoju otworzyły się i stanęła w nich Olivia w piżamie. Po zaspanych oczach wywnioskowałam, że znów ucinała sobie popołudniową drzemkę. Właściwie Olivia ostatnio nie robiła nic innego. Przychodziła ze szkoły, kładła się spać, wychodziła do szkoły.
Cóż, nie mogłam jej za to winić. Sama miałam ochotę robić to każdego dnia.
Ale Olivia zawsze była typem osoby aktywnej i każdą wolną chwilę spędzała poza domem. Robiła to głównie z powodu mieszkającej za ścianą siostry, której nienawidziła najbardziej na świecie, a skoro w tej kwestii nic się nie zmieniło, zupełnie nie rozumiałam, dlaczego Olivia prawie w ogóle nie wychodziła ze swoimi znajomymi.
— Przysięgam, że jeżeli nie zejdziesz do niego i nie wsiądziesz do jego samochodu, zabiję cię — mruknęła, gdy wyjęłam jedną słuchawkę z ucha.
Tak właśnie wyglądało wymarzone popołudnie nastolatki.
— Hej, a może to po ciebie? — Uśmiechnęłam się fałszywie. — No dalej, wsiądź do jego samochodu zamiast mnie. Przecież jest taki przystojny. Przystojniejszy niż Justin, prawda?
Zamknęłam klapę laptopa odrobinę zbyt gwałtownie.
— Gdyby Justin się dowiedział... — rzuciła cicho Olivia, a ja zmarszczyłam brwi i spojrzałam na nią pytająco. Blondynka wyglądała, jakby chciała jeszcze coś powiedzieć, ale nagle otrząsnęła się i wróciła do swojego znużonego tonu. — Po prostu zejdź na dół.
Widziałam po niej, że nie miała ochoty na kłótnię, a że mi też się do tego nie paliło, bez słowa wstałam z łóżka. Upewniłam się, że moje okno jest całkowicie zakryte i zdjęłam z siebie ogromną białą bluzkę, którą zastąpiłam koszulką w moim rozmiarze. Na nogi wciągnęłam czarne rurki, a na plecy narzuciłam moją ulubioną jeansówkę. Przeczesałam włosy palcami i spojrzałam w lustro. Przeszło mi przez myśl, że mogłam użyć trochę korektora i pudru, może nawet pomalować rzęsy lub posmarować usta błyszczykiem.
Ale to był przecież tylko Parker stojący przed moim domem. Po co miałam się starać?
Zeszłam na dół i ponownie wyjrzałam przez okno. Granatowy Mustang zaparkowany był na moim podjeździe, a jego kierowca stał oparty o maskę i palił papierosa, rozmawiając jednocześnie z kimś przez telefon.
Wzięłam głęboki oddech i wyszłam na zewnątrz z najbardziej obojętną miną, na jaką było mnie stać.
Parker spojrzał na mnie i uśmiechnął się, po czym pożegnał się ze swoim rozmówcą i wcisnął czerwoną słuchawkę.
— Możesz mi wyjaśnić, co robisz pod moim domem i dlaczego, do jasnej cholery, zakłócasz spokój mojej rodziny? — warknęłam, zakładając ręce pod biustem. — Nie wystarcza ci to, że maltretujesz mnie w szkole?
Rzucił papierosa na ziemię i przydeptał go butem. Dalej uśmiechał się do mnie zawadiacko. Spojrzałam mu w oczy, oczekując rozszerzonych źrenic czy zaczerwienionych spojówek, co potwierdziłoby moją tezę co do zażywania narkotyków, ale wszystko było w najlepszym porządku.
— Urocza jak zawsze — powiedział w końcu. — Pomyślałem sobie, że wpadnę po ciebie i razem pojedziemy na próbę. Pani Montgomery prosiła, żebyśmy byli wcześniej.
CZYTASZ
Before I Go
Teen FictionNora Winslow, w wyniku traumatycznych doświadczeń z dzieciństwa i diagnozy, która zakłada, że zostało jej pół roku życia, w ogóle nie wychodzi z domu. Dziewczyna ma praktycznie zerowe doświadczenie w relacjach z innymi ludźmi, co w gruncie rzeczy ba...