Szłam obok niego dokładnie przyglondając się jego zachowaniu i wyglondzie. W jego twarzy widziałam lekką frustrację.
-Mogłabyś..?
-Co?
-Odsunąć się odemnie bo mnie flustrujesz-powidział
Ha! Miałam racje! Czuł się sfrustrowany. Jak Kei jest taki to o tym nie mówi.
-Czekaj czym ty jesteś?-spytałam- nie zachowujesz się jak Kei-dodałam
-Czym? A dobra. Jestem jedną z wersji charakteru chłopaka. Starałem się kontrolować chłopaka, ale On z mistrzem byli dla mnie za silni.-powiedział idąc wciąż do przodu.
-On? Mistrz?-spytałam
-Nie moge powidzieć kto to.-odpowidział
-Okej.
-Nie moge powiedzieć w prost,ale moge cię naprowadzić. "Komulacja energi. Im więcej zbierzesz energi w jednym mniejscu, ciągle ją ze sobą sciskając tym mocniejsza się staje. " No to chodz zaprowadze cię do tego Kei-a.-powedział i poszedł dalej.Deku
Siedziałem na krześle. A przed sobą miałem dwa ekrany. Przyjrzałem się im. Zobaczyłem Nagise i Aoi tylko co one tu robią?!
-Same weszły-powiedział mistrz
-To czemu ich nie odesłałeś?-spytałem
-Bo nam pomogą. Jedna z nich zadecyduje nad dalszym ciągiem naszych "terningów".-odrzekłMusze im powiedzieć im, aby stąd uciekały-powiedziałem w myślach
A nagle coś przypieło mnie do krzesła.
-Nie niszcz mi zabawy. Zaraz same tutaj przyjdą. A ty w tym czase zajmij sie zagatką.
Powiedział a na około mnie wyrosły ściany.Aoi
Zachowałam spokój i szłam przez białą pustkę przez jakiś czas. Szukając jakiegoś przejścia na drugą strone ściany, ale nic z tego. Usiadłam na chwile. Opóściłam głowę i wziełam oddech. Zaczełam myśleś co teraz.
Nagle nademną usłyszałam dziecięcy głos.
-Co tutaj robisz? Aoi?-spytało się dziecko
Podniosłam głowę i zobaczyłam małe dziecko z zieloną czupryną. W moich oczach pojawiły się łzy. Wtedy na ekranach... Szybko go przytuliłam i nie chciałam puścić.
-Aoi prosze puść mnie za mocno mnie ściszkasz..-powiedział
-Czemu nic nie powiedziałeś? Że masz problemy? Coś wspomniałeś o swoim dzieciństwie? Czemu Kede?-spytałam zmartwiona trzymając go w uścisku
-To proste. On wolał nie wspominać nikomu. Woleł zostawić to dla siebie, by nie martwić innych.-powidziało dziecko, a mój uścisk osłabł-A pomyślałeś o ludziach którzy nie wiedzą. Pomyślałeś o mnie, lub Nagise?
-Od kiedy was poznał znalazłyście się na jego liście rzrczy ważnych.-nagle na około wyskoczył ekrany- dla was zawsze znajdywał czas. Zawsze był na wszym treningu. Nawet wtedy gdy źle się czuł, ledwo chodził to do was przyszedł jesteście dla niego czymś ważnym.-powiedział i pokazał na ekranach.
Zobaczyłem tam wszyskie chwile jak szedł na nas trening jak o nas myślał o tym jak na pomóc. I jeszcze ta chwila gdy ledwo ale doszedł do nas na trening po czym musiałyśmy go ratować.
Siedziałam zamrożona patrząc w ekrany. Czułam jednak jakieś szczęście.
-Widzisz? On zawsze o was myślał-powiedział i złapał mnie za rękę- a teraz chodz go odwiedzić-powiedział i pobiegliśmy.Kilka minu później.
Staliśmy obok dwóch drzwi i lustra.
Nagle zobaczyłam idącą Nagise z większą wersją Kede.-Nagisa!-krzyknełam
A ona zaodrazu odwróciła głowę w moją strone. I szczęśliwa podbiegła.
-Aoi jesteś cała. Martwiłam się o ciebie.-powiedziałaNagle zza niej podszeda więkrza wersja Kede.
-Przepraszam, że wam przyszkadam ale musimy na chwile się oddalić.-powiedział i mnie pociągneła jedna wersja Kede do tyłu a nagise druga.-Witam was dziewcząta. Miło że przyszliście po swojego nauczyciela, więc jeśli chciece mu pomóc pierwszo musicie wybrać jedną z was która podejmie decyzje.
-Jaką decyzje?-spytała Nagisa
-Prostą, która pomoże wam uratować chłopaka.- odrzeł i z pod podłogi wyłonił się Kede zamknięty w szkalnej kapsule. Próbujący nam coś przekazać.
-Kapsuła jest dźwięko szczelna, więc go nie usłyszycie. Teraz wybierajcie. Która z was ma podjąć decyzje?Patrzyłyśmy na siebie. Nie wiedziałyśmy.
-Dobrze to ja wybiorę.-powiedział dziwny głos
Nagisa
- Wybieram Aoi-powiedział
-Dobrze Aoi jest mądra poradzi sobie.
-Nie nie poradzi-powiedział Deku
-Przecież ty nie wiesz nic o Aoi.-powiedziałam wkurzona.
-A czy wiesz ile rzeczy mogli jej wmówić po drodze tutaj?-powiedział a ja ucichłam. Popatrzymał na Aoi.-Masz zadecydować: Kto z tych dwóch wersji Kede jest dobry.-odrzekł
Pomyślała troche i wskazała na mniejszą wersje.
Nagle do kapsuły Kei-a zaczą nalatywać jakiś gaz. A Deku obok mnie znikną.-Podjęłaś złą decyzje-powiedział dziwny głos.
_________§₪§_________
Wiem że długo,ale czas na wybór nowej szkoły idt i coś czyje że mam mało szans na dostanie sie tam gdzie chce.Zabawa
Rocznicy przetrwania.Thrawn1
Czy dziewczęta się nie zakochały w Deku.
-No może ta troche-powiedziały Aoi,Uraraka
-Nigdy w życiu!-odparła Nagisa
-Oczywiście że tak!!- krzyczy TogaKetazulXD
Co Kacchan myśli o Deku.
Czy lubi Deku
-Wkurzający uciekiner.-powiedział i poszed chamsko nie pozwalając zadać mu następnego pytania.Czy podoba mi się moja książka.
Tak bo wkącu moja. Chociaż to troche dziwne jak wiem jak sią skączy anie wiem jak do tego dojdzie xDKarolciaChann
1.Kacchan przytulisz mnie?
-Nikt mnie nie przytula-powiedział i zamkną się w domu
2.Deku weźmiesz mnie na barana i kupisz mi loda?
-Oczywiście, ale gdybym nie był poszukiwany w całym mieście-powiedział lekko załamanay
3.Czy mam plany na inną książkę?
-oczywiście nawet kilka ale na razie tylko jedna dochodzi do jakiegoś skutku. xDK0rinka
1. Jak tam twoja "Mind adventure"
Ostatnio zaczeły robić się
dziwne, ale Jeszce żyje.-odpowiedział
2.Jakiś dodatkowa "moc".
-Chyba nie.. Autorko?!-powiedział po czym się oddaliłam
3.Ulubiony wokalista, idt.
Szczeże mówiąc? Nie posiadam.. Słucham Nightcore. xD
4.Jak tam ego Kacchana?
Chciecie, aby mnie zabił?! Dobra.
-Kacchan...?
-Moje ego jest w parządku!!-krzykną patrząc na mnie strasznym wzrokiem...
5.Mój ulubiony kolor?
-Fioletowy w przybiżeniu lawendowy.
6.Jakie anime oglondam?
Jestem zaawansowanym otaku. Znam więkrzość anime. Te których nie znam to nie bez powodu. I nie musisz polecać bo już downo to obejrzałam. (^·^)
7.Jaką mitologię wolę?
Hmm.... A niech se będzie egipska.Dziękuję za udział w zabawie.
CZYTASZ
Deku?
FanfictionMając moc można zapomineć o przyjaciałach i rodzinie. Tym bardziej że Mistrz wymazał mu wszyskie wspomnienia, ale dzięki temu rośnie w siłe i może kiedyś przypomni sobie o wszyskim. Ale to przyjdzie z czasem, małymi kroczkami dojdzie do obiecanego s...