Nagisa
Złapałam go. Naszczęście Aoi zatrzymała budowlę przed upadkiem.
Szybko wybiegłam z Keiem w ramionach. Wiem mogło to wyglądać śmiesznie,ale to nie pora na żarty.
-Aoi możesz już puścić!-krzyknełam i położyłam Keia na ziemi. Jego kaptur leciutko odsłonił jego zielone włosy,ale maska nie ruszyła się z swojego miejsca.Aoi puściła budowlę przy ty robiąc średni chałas. Gdyby chodz troche jej nie przytrzymała. To chuk było by słychać w 1/4 miasta.
-Trzeba go zabrać do lekarza.-powiedziałam
-Nie możemy! Przeciesz się ukrywa.-przypomniała mi Aoi
Trzeba pomyśleć. On leży nieprzytomny. W każdej chwili może przyjechać policja. Musimy go stąd zabrać. Wiem!
-Aoi, Kei dawał ci jakiś adres. Przeciesz musi tą osobe znać. Szybko zabieszmy go tam!-powiedziłam
-Racja!-powiedziała poddenerwowanie szukając karteczki-Masz szybko go tam zabierzymy! Policja niedługo przyjedzie.-dodałaUżyłam mojej 'mocy',więc po dziesięciu minutach byłyśmy na miejscu. Nie wcześniej bo musiałam nieść dwie osoby. Aoi nie chciała zostać z tyłu. Szybko zapukałyśmy do drzwi. Nagle otworzyła nam drzwi średniej wielkości kobieta o zielonych włosach.
-O co cho..
Aoi nie dała jej dokończyć.
-Prosze pani, potrzebujemy pomocy!-powiedziała wskazując na Keia.
Popatrzyła się na niego chwilke i lekko zdziwona powiedziała.
-Izuku?! Szybko do środka! Połóżcie go w mojim pokoju- rozkazała. Tak też zrobiłyśmy.-Dziewczęta pomożecie mi. Jedna niech przygotuje widro z zimną wodą i szmatę,a druga pomoże mi przy lekach.-rozkazała ponownie
Ja pobiegłam przygotować zimną wode wode i szmatkę, a Aoi pomagała dla tamtej kobiety.
Zeszłam na dół. Wbiegłam do pokoju i położyłam obok łóżka przygotowane rzeczy.
-Dobrze idzcie do salonu. Ja już wszysko załatwie. -odrzekła
Z pod łóżka wyjeła kroplówkę. Co mnie zdziwiło. Usiadłyśmy w salonie.
-Czy to napewno dobrze, że zostawiłyśmy ich samych?-spytała się Aoi
-Przecież widzisz że ta kobieta martwi się o niego bardziej niż ty. Nic mu nie będzie-powiedziałam,ale w głębi sama się martwiłam.*kilka minut później*
Wyszła.
-Dziękuje,że go przyprowadziłyście. Zrobie herbaty-odrzekła
-Nie ma za co, nic mu nie będzie??-spytała się Aoi
-Spokojnie. Jest w dobrych rękach.-powiedziała
-Prosze pani? Dlaczego pani trzyma kroplówkę w domu?-spytałam z ciekawości
-Jestem matką gotową na wszysko-odrzekła podając nam herbatę.
-Matką? Pani ma dzieci?-spytałam
-Mam jednego syna.-odpowiedziała
-I gdzie on jest?-spytała się Aoi
-Właśnie go przyprowadziłyście do domu młode panie-odrzekła a ja z Aoi zamarłyśmy.Właśnie rozmawiamy z Jego mamą?!
-A tak właściwe dziewczęta nie przedstwiłyście się.-odrzekła
-Aoi Kokusuke i Nagisa Hisoki pani syn nas trenuje.-powiedziałam-Aoi...Aoi. A no przeciesz. Ty jesteś tą dziewczyną którą miałam trenować.-powiedziała.Posiadasz bardzo podobną moc do mojej temu Izuku zdecydował się,abym cię potrenowała.-dodała z uśmiechem
-Izuku? Nam powiedział,aby mówić do niego "Kei".-powiedziałam
-Wymyślił to imie. Nie może dać się rozpoznać.-ospowiedziała-Jestem! Co się stało?!-spytała się szybko wbiegajaca dziewczyna do domu.
-Uraraka spokojnie usiądz na chwile wyraźnie się zmęczyłaś-powiedziała pani.
-Dobrze.
Usidła i wyraźnie się w nas wpatrywała.
-Cześć jestem Aoi, a to jest Nagisa.-powiedziała Aoi by przełamać lody
-Jestem Ochako Uraraka. Znam Deku ze szkoły. Miło was poznać.-spytała się
-Znasz go ze szkoły? Jaki był?-spytała bardzo zaciekawiona Aoi,a Uraraka się zaczerwieniła
-Odważny...., miły...i.. O! Miał jednego rywala, a nazywał się Katsuki Bakugo Często ze sobą konkurowali-odparła Uraraka
-Czekaj TEN Katsuki Bakugo!?-spytałam się z zaskoczeniem
-Znasz Bakugo?-spytała zaciekawiona Uraraka
-Tak chciał zwerbować nas do pomocy szukania Keia.-odpowiedziałam cicho
-To dziwne-powiedziała po czym zajrzała w telefon-Która godzina?! Musze już iść. Przypilnujce dla mnie Deku-dodała i pobiegłaAoi cicho podbiegła pod drzwi do sypialni Gdzie leżał Kei.
Odchwyliła je leciutko i odetchneła z ulgą.
-Naszczęście żaden z tych krzyków go nie obudził-powiedziała wracając do salonu.-A wy dziewcząta jak długo możecie tu jeszcze być?-spytała się mama Keia
Aoi
- Ja już pójdę-powiedziała Nagisa i poszła
-Ja mogę jeszcze zostać i pomóc dla pani-odparłam z uśmiechem
-Pomocy jest mało,ale ten czas możemy przeznaczyć na trening-powiedziała i otworzyła drzwi do ogrodu.-Idziemy?-dodałaWyszłyśmy na podwórko.
-Aoi-chan czy própowałaś kiedyś unieść samą siebie?-spytała się
-Nie..-odpowiedziałam krótko
-A czy jak używałaś swojej mocy jakaś część twojego ciała się uniosła?-odrzekła
-Hmm.. Gdy ratowałam Deku moje włosy się uniosły.-powiedziałam
-To dlatego że skupiłaś swoją moc. Spróbuj skupić ją na sobie.-zaproponowała
-Zrozumiano.-powiedziałamDeku
Było ciemno. Jedyne co czułem to podłoge na któtej najwyraźniej leżałam. Z pomocą rąk powoli wstałem. W oddali ujżałem małe światełko,które powiękrzało się co chwile. Było coraz bliżej,aż nagle błysneło mi w oczach.
Przetarłem sobie oczy. Nagle zobaczyłem ściany, biurko i krzesła. Byłem w jakimś biurze. Podeszłem do półki z książkami. Zobaczyłem album nazywał się "HeRo". Otworzyłem go.
Były w nim zdjęcia osób. Im dalej szłem tym więcej znałem osób. Widziałem Toma, Kuro, Toge, Dabi. Nagle na końcu zobaczyłem moje zdjęcie i to nie jedno.
-Ktoś mnie obserwował, tak długi czas-odrzekłem do siebie
-Tak. Obserwowałem się od dłuższego czasu. Zainteresowałeś mnie Deku. Najciekawsze było to że co chwile stawałeś się bardziej ciekawy. Walczyłeś o swoją moc i dostałeś nie byle jaką 'One for All'. Ja moją wole nazywać 'All for One'. Usiądz-odrzekł i krzesło podjechało do mnie. Usiadłem i krzesło podjechało ze mną pod biurko.-Chce coś, kogoś stworzyć. Pierwszo spróbowałem eksperymętów. Niestety nie wyszo tak jak chciałem i tak powstały istoty którymi teraz nazywacie "Nomu" 'All for All' wydawało się czymś niemożliwym w tym momęcie.-dodał
-'All for All'?-spytałem
-Planowałam połączyć 'One for All' i 'All for one'. Było by to silne połączenie które dało by rade każdej przeszkodzie. Widziałeś rane All Mighta? Tamta walka powstała iż nie chciał się ze mną zgodzić,a ja potrzebowałem próbek do badań. Przez co teraz ma trudności z utrzymaniem swojej stucznej formy. Jedyne czego brakowało to ktoś kto będzie wstanie przyjąć obie "moce". Ty opanowałeś już "moc" All Mighta brakuje ci tylko mojej "mocy", kiedy jego moc wymaga siły fizycznej, to aby kontrolować moją potrzebujesz siły psychicznej. Będe cię powoli do tego przygotowywać. Spokojnie nie zmuszam cię. Jeśli będziesz chciał przyjąć pełnie moich mocy wystarczy że dotkniesz moje prawdziewgo ciało.-odrzekł-A co jeśli ktoś inny dotknie cię pierwszy-spytałem wstając z krzesła
-Nic. Moja moc przejdzie Tylko na ciebie.-powiedział z powagą i pewnością- A trening zaczniemy teraz.-odrzekł
Przed sobą zobaczyłem labirynt.
-Ale jeszcze się nie zgodziłem-powiedziałem
-Ale nie masz wielkiego wyboru. Nie obudzisz się aż dopóki tego nie przejdziesz.-odrzekł i głos mistrza zaczą zanikać.I co teraz? Jak tu zostanie moje zapewne zostane w śnie,a jeśli przejdę to 2/10 zgodze się na jego warunki.
Złapałem się za głowe i zaczełem się czochrać.
-I co teraz?!-krzyknołem_________§₪§_________
Napisałam(^·^)
Powiem tak planuje coś fajnego
i licze że mi się to uda.
(Słów:1118)
![](https://img.wattpad.com/cover/127040642-288-k182845.jpg)
CZYTASZ
Deku?
FanfictionMając moc można zapomineć o przyjaciałach i rodzinie. Tym bardziej że Mistrz wymazał mu wszyskie wspomnienia, ale dzięki temu rośnie w siłe i może kiedyś przypomni sobie o wszyskim. Ale to przyjdzie z czasem, małymi kroczkami dojdzie do obiecanego s...