Panie Lasu

67 10 31
                                    

W mrocznym lesie, w kręgu gdzieś na mchu
Tańczą kobiety aż do utraty tchu
Zwodzą młodzieńców swym powabnym czarem
Elfią urodą, chichotem i gwarem

To Panie Lasu, koszmarne elfice
Których przepiękne, lecz ohydne lice
Czarem swym wabią w głąb swej domeny
Kuszą swym tańcem, jak śpiewem syreny

A kto posłucha, kto do kręgu wkroczy
Którego skusi ten taniec uroczy
Tego też spotka taki to los srogi
Że go do grobu wpędzą własne nogi

Kto w krąg wejdzie, temu wieczna biada
Bo gdy go chwyci choćby jedna driada
Ten umrze w tym towarzystwie ślicznym
Zamordowany w kręgu magicznym

Więc bacz, młodzieńcze na elfie panienki
Na wirujące i zwiewne sukienki
Na piękne panie, co tańcem czarują
I wszystkich chłopców na śmierć zatańcują

________________

To mój pierwszy jedenastozgłoskowiec w życiu. Wcześniej próbowałem coś takiego napisać, ale dopiero teraz mi się udało.

WierszeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz