W mrocznej Transylwani, w pełnym grozy Vranie
Zbiera się właśnie szlachta Węgrów na ucztowanie
Wykwintni, lecz zepsuci, hedonizmem skażeni
Najszlachetniejszych rodów członkowie znalezieni
Oddają się zepsuciu, lubieżności i huci
Nieświadomi wyroków, jakie los na nich zrzuci
Pośród nich baronowa - wilk za owcę przebrany
Co wmieszał się w tłumy, chcąc być nierozpoznany
Jak krwiożerczy drapieżnik, co wśród owiec poluje
Tak podła baronowa ofiar swych wyszukuje
Ze cnym kielichem wina, nie! to krew jest w czarze
Upuszczona z gardeł tych, co podpadli marze
Sunie płynnie w tańcu, pełna złowrogiej gracji
Wirując z włodarzem w wiedeńskiej tonacji
Znalazłem ją z trudem pośród ciał na parkiecie
Podszedłem, odbiłem ją, mocno wbrew etykiecie
I wywiodłem na balkon, gdzie mord miał się dokonać
Już przygotowałem nóż, który miał to wykonać
Gdy wtem północ wybiła na wskazówkach zegara
Wyszła z baronowej najohydniejsza mara
Jej ciało zaczęło się wykrzywiać w plugastwo
Jeszcze mocniej ścisnąłem w ręce swej żelastwo
i przybrałem obronną, czwartą pozę w szabli
Gdy wtem rzucił się na mnie ten pomiot diabli
Jej twarz trupioblada, oczy obraźliwie czerwone
Kły długie i bezwstydnie okrwawione
Wystawały gotowe do ataku długie pazury
Rzuciła się na mnie z mocą wichury
Przyjąłem pierwszy cios, drugi sparowałem
Lecz przed następnymi niestety się wycofałem
Zobaczyłem w jej oczach żądzę koszmarną
Krwi pożądanie przez tą plugawą istotę marną
I chęć mordu, nienawiść równą mojej
I gdy zobaczyłem tam odbicie twarzy swojej
Pękła we mnie głębia najmroczniejsza
Czułem ścisk ciemności, aż energia najpotężniejsza
Wydobywająca się ze mnie, z parodii życia ją obdarła
Baronowa z pełnym grozy krzykiem plugawości umarła...
Wbiłem jej noż w serce, oby już znów nie wstała
I sięgnąłem po fiolkę, która obok leżała
Wydarłem jej krew z żył, ciecz plugawą, śmierdzącą
I do fiolki przelałem czerwień z żył płynącą
A potem ją dolałem, prosto w beczki wina
Które porwał margrabia, wstrętny pijaczyna
Rozlał je zgromadzonym, toast! Głośno zakrzyknął
I gdy przyłożył czarę do ust mocno się wzdrygnął
Gdyż wtem rozpoczęła się orgia o niewyobrażalnych rozmiarach
Cała sala utonęła we krwi i koszmarach
Gdy zebrana szlachta przemieniła się w zdegenerowane potwory
Najmroczniejszą grozę, upiorne zmory
Zaraz rzucili się do świeżej krwi
A która świeższa, niż ta co w żyłach się tli?
Upojeni rządzą rozrywali swe ciała
Szarpali mięśnie, gryźli tkanki, aż rządza żyły im wydzierała
Tak pochłonięci upiornym szaleństwem
Tańcem żywych trupów, mrocznym przekleństwem
Zagryźli się wszyscy na śmierć w amoku
A co się stało ze mną? Cóż, wpierw stałem w szoku
Spoglądając na grozę wokół mnie się dziejącą
Gdy wtem zrozumiałem skrytą prawdę ten świat niszczącą
I ja, Nekromanta, stanąłem pośród ciał, o tą wiedzę bogatszy
Wygładziłem swój kontusz, czując się jakby starszy
Czy Bóg istnieje? Nie wiem, ale zło jest jak najbardziej realne
I zrobi nawet wszystko, by urzeczywistnić swoje cele czarne
Wykorzysta was, choćbyście nie zdali sobie z tego sprawy
I niezależnie od tego, jakie przyjmiecie obronne postawy
Więc baczcie na nie, bo zewsząd wyjść na was może
Nie tylko w balladzie, którą dla was tworzę
-------------------------------------------------------------------------------
Trochę czasu już minęło, od kiedy wróciłem z Transylwanii, ale musiałem napisać coś z akcją umiejscowioną w tym regionie. Siedmiogród jest niezwykłą krainą, pełną zagadek i tajemnic, które zdecydowanie polecam wam odkrywać!
Nie polecam jedynie wchodzić do domu Drakuli w Sigisoarze . Beznadziejne miejsce, wygląda dosłownie jak z taniego horroru i strasznie się na nim zawiodłem. Chociaż z drugiej strony przeżyłem tam naprawdę ciekawy incydent z pracującym tam "wampirem". Oj, długo mnie popamięta XD
Za to reszta jest wprost przecudna!
CZYTASZ
Wiersze
PoetryCzaruj siostro, czaruj brachu, Noc jest ciemna, pełna strachu. Moje małe podejście do poezji. Liczę na dużo komentarzy i mam nadzieję, że się Wam spodoba. #10 w kategorii Poezja 02.01.21 r A z czasów, gdy inaczej tagi działały: #79 w kategorii Poe...