19

1.8K 79 4
                                    

Siedzę już sama od godziny w tym pokoju. Chłopaki siedzą w salonie, a Lenka śpi.
Nagle drzwi gwałtownie się otworzyły i wszedł lekko wstawiony Nathan.

-Zbieraj się i weź Lenkę. Przenosimy imprezę do mnie, zaprosze trochę więcej osób niż tu. - Poinformował mnie i odrazu wyszedł.

- Zajebiście.- Powiedziałam sama do siebie i zaczęłam ubierać Lenke, a później siebie.

Gdy wyszłam z pomieszczenia, chłopcy byli już gotowi. Pojechaliśmy na dwa samochody. Lenka, Matt i ja jechaliśmy samochodem Nathana, a reszta pojechała z chłopakiem, którego imienia nawet nie znam. Chłopaki przez całą drogę gadali, nawet nie wiem o czym.

Po dojechaniu na miejsce, wysiadłam z małą z samochodu i udałam się w stronę domu. Chwilę później dołączyła do mnie reszta i weszliśmy do domu. Po niecałych piętnastu minutach, przyszło wiele więcej osób. Nie zamierzałam nawet na chwilę pokazywać się na dole. Z drugiego pokoju usłyszałam płacz dziewczynki.

Nie mam pojęcia co się stało, ale Lenka płacze już dobre pół godziny. W żaden sposób nie mogę jej uspokoić. Dopiero po chwili przyszło mi na myśl, że dawno nie jadła. Sięgnęłam ręką po butelkę z mlekiem, która stała na szafce. No to chyba jednak będę musiała pójść na chwilę na dół, ponieważ w buteleczce nie było ani kropelki.

Odłożyłam malucha do łóżeczka. Wyszłam z jej pokoju, po czym skierowałam się w stronę schodów. Spodziewałam się, że będzie dużo ludzi, ale nie miałam pojęcia, że bedzid ich aż tyle. Skrzywiłam się, widząc na schodach pare, która omało co nie rozebrala się na tych schodach. W salonie było pełno ludzi, nie zwracając na to uwagi, poszłam do kuchni i zabralam się za przygotowywanie pokarmu.
W pewnym momencie poczułam czyjeś ręce na swoich biodrach. Odwrocilam się, strzepując ręce, jak się okazało nieznajomego chłopaka.

-Co taka ślicznotka robi tu sama?

Chłopak został ode mnie gwałtownie odciągnięty.

-Gramy w butelkę, grasz z nami Julka? -Spytał mój wybawiciel.

-Nie mam jakoś ochoty. - Odparłam.

-No dawaj, nie daj się prosić.- Namawiał mnie dalej Matt.

-Nakramie, uśpie Lenke i wtedy do was przyjdę.

Chłopak wyszczerzył się do mnie i odszedł w stronę salonu.

Pół godziny później, byłam już w drodze na dół. Gdy przyszłam, dziesięć osób siedziało  w innym pomieszczeniu i grali w butelkę. Gdy Matthew mnie zobaczył, wskazał ręką na miejsce obok siebie. Usiadłam koło niego i dolaczylam do nich. Przez pierwsze kręcenia nie wypadało na mnie, więc byłam spokojna. Jakiś chłopak zakrecil butelką, która zatrzymała się na Nathanie.

- Przeliż się z blondi. - Padło wyzwanie. Blondi to dziewczyna, która była najpopularniejszym w szkole plastikiem. Moje oczy mimowolnie powedrowaly w stronę Natha, który siedział po mojej prawej stronie. On też przez chwilę zwrócił swój wzrok na mnie, lecz po chwili całował się już z tą dziewczyną. Coś mnie w środku zabolało. Teraz już nie miałam wątpliwości, że on mi się podoba. Nie dałam jednak po siebie tego poznać.

Do końca gry już się nic nie wydarzyło. Kiedy skończyliśmy, udałam sie na górę. Widziałam też wcześniej, że Nathan wchodził po schodach, więc podeszłam do jego pokoju i nacisnelam na klamkę. Nie pukalam, bo wiedziałam , że i tak nie będzie słyszał przez muzykę. Na łóżku leżała prawie naga dziewczyna, a nad nią wisiał Nathan.

-Pukać nie umiesz ?! Co Ty se kurwa wyobrażasz ?! - Wydarł się na mnie chłopak.

-J-a przepraszam.- Zalowalam w tym momencie, że nie zapukalam. Szybko zamknęłam drzwi i biorąc z pokoju kołdrę i poduszkę, poszłam spać do pokoju Lenki, aby w razie czego słyszeć ją. Zamknęłam drzwi, położyłam się na kanapie która tam stała i położyłam się spać. Zasniecie utrudniała mi jednak muzyka lecąca z głośników.

Dziewczyna z ulicy Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz