12. Ojciec

2K 101 3
                                    

*Nathan *

-Nathan! Przyjdź do mnie na chwilę - Krzyknęła z dołu mama.

- Ta już lecę. - Odpowiedziałem sobie w myślach. Ciekawe co znowu wymyśliła.

-Co chciałaś? - Starałem się, aby mój głos był w miarę miły.

-Dzwonił do mnie twój ojciec przed chwilą. Powiedział że chciał by się spotkać z tobą. - Niemal natychmiast cały zeszytwniałem. Z zaciśniętymi pięściami poszłem do pokoju.

Mój ojciec zostawił mnie, Lenę i mamę zaraz po tym jak mama się dowiedziała, że jest w ciąży. Po jego odejściu mamie było ciężko.Musiała pogodzić swoje obowiązki, wychowanie dziecka i jeszcze prace. Najgorsze jest to, że ona go naprawdę kochała. Po wielu latach ich małżeństwa stwierdził, że już nie kocha mamy i odszedł z kochanką. Dokładnie pamiętam noce, w których siedziałem przytulony do mamy i słuchałem jej płaczu. Czasem myślę, że dlatego nie chcem mieć dziewczyny. Boję się, że zranie ją tak jak zrobił to ojciec mamie.

Wziąłem jego numer od mamy i postanowiłem, że zadzwonię i zobaczę co ma mi do powiedzenia. Nie miałem żadnych planów, dlatego umówiłem z nim.

Po piętnastu minutach zadzwonił dzwonek. Otworzyłem drzwi wejściowe i ujrzałem wysokiego mężczyznę, nieco podobnego do mnie. Staliśmy chwilę w ciszy i przypatrywaliśmy się sobie. Dawno go nie widziałem, jednak dalej czułem do niego nienawiść.

-Cześć. - Wpuściłem go do środka.

-Cześć synu - Ha, jeszcze ma czelność nazywać mnie synem. Już dawno nim nie jestem.

Usiedliśmy przy stole i ojciec zaczął mówić. Już po pierwszych jego słowach, moje wkurwienie osiągnęło skalę maksymalną.

-Nie będę przepraszać twojej mamy, tak jak się zapewne tego spodziewasz. Była to dobra decyzja. Jestem teraz szczęśliwy z inną kobietą. - W mgnieniu oka znalazłem się przy nim. Uderzyłem go z pięści w twarz. Mężczyzna zachwiał się lekko.

Załapałem go i siłą wyprowadziłem z domu. Na dworze rzuciłem się na niego. Próbowałem się opanować, lecz nie mogłem.

Chciałem po raz kolejny go uderzyć, ale uniemożliwiły mi to czyjeś ręce. Dziewczyna starała się mnie odciągnąć od ojca. Kiedy prawie bym jej nie uderzył, doszło do mnie co robię. Odszedłem kawałek z dziewczyną. Dziewczyna chcąc mnie bardziej uspokoić, przytuliła mnie.

-Nathan? Kto to był? - Spojrzałem w miejsce, w którym przed chwilą leżał mój ojciec. Nawet nie zauważyłem kiedy stamtąd zniknął.

-Mój ojciec.- Po mojej odpowiedzi dziewczyna już nic nie odpowiedziała. Popatrzyła tylko na moją rękę, która była czerwona od krwi.

Julka złapała mnie za drugą rękę i pociągnęła w stronę domu. Wchodząc do łazienki kazała mi usiąść, a sama wzięła apteczkę i opatrzyła mi rany. Gdy skończyła, poszła zająć się Lenką.

Dziewczyna mnie trochę uspokoiła, ale i tak musiałem to jakoś odreagować. Jak zwykle postanowiłem, że pomoże mi w tym alkohol. Nie miałem ochoty wychodzić gdzieś, więc wziąłem alkohol z szafki i poszedłem do pokoju. Zadzwoniłem do paru kumpli, którzy po chwili już byli u mnie.
W domu była dziewczyna i moja siostra, a nie chciałem obudzić małej, więc siedzieliśmy tylko u mnie w pokoju który był daleko od niej.

*Jula*

Nathan mówił, że nie będą przeszkadzać, choć teraz właśnie to robili. Musiałam przez jakieś pięć godzin wysłuchiwać ich głośnych śmiechów i muzyki. W końcu po tym czasie wszyscy pijani opuścili dom.
Nathan jeszcze przez godzinę nie wychodził z pokoju, dlatego poszłam sprawdzić co się z nim dzieje.

Weszłam do pokoju chłopaka. Leżał na łóżku i spał. W tej chwili jego pokój wyglądał jak mój dom. Na podłodze walały się butelki po alkoholu. W moich oczach stanęły łzy. Wspomnienia chyba nigdy mnie nie opuszczą. Mam nadzieję, że nie będę musiała już tam wracać.

Wzięłam worek na śmieci i pozbierałam do niego butelki i inne śmieci. Patrzyłam jeszcze przez chwilę na chłopaka. Nie chciałam żeby on również skończył jak mój ojciec, ale to nie moje życie tylko jego.

______________________________________

Wiem, że i tak pewnie nikt tego nie czyta, ale mam nadzieję, że kiedyś ktoś to doceni, więc będę pisała dalej 😂😁💓

Dziewczyna z ulicy Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz