Dziś dokładnie mijają dwa lata od kąt jestem łotrem. Kilka dni po tym jak zostałam wyrzucona z stada, spotkałam Alex. Miała wtedy 20 lat i postanowiła się mną zająć. Jest teraz dla mnie jak druga matka.
-Bella spóźnisz się do szkoły , a ja przez ciebie do pracy!- dobiegł mnie głos z dołu.
-Już idę!!- wybiegłam z pokoju i zbiegłam z schodów. Wyszłam przed dom i znalazłam czerwony samochód, a w nim Alex.
Nowa szkoła była tylko kilka ulic dalej,wiec szybko do niej dojechaliśmy. Wysiadłam szybko z samochodu i pożegnałam się.
Odwróciłam się w kierunku szkoły, muszę przyznać że jest ogromna, lecz postanowiłam się długo nad tym nie zastanawiać i ruszyłam do wejścia.
Zaczęłam szukać sekretariatu,po kilku minutach nie mogąc go znaleźć zaczęłam pytać się przypadkowych osób o wskazanie drogi do sekretariatu.
-Przepraszam czy mógłbyś.. - osoba zignorowała mnie i poszła dalej.-Dziwne- powiedział mój wilk.
Nic nie powiedziałam i ruszyłam do kolejnej osoby. Tym razem to była rudowłosa dziewczyna.-Przepraszam czy mogłabyś mnie zaprowadzić do sekretariatu? - spojrzała na mnie i się uśmiechnęła.
-Pewnie, chodź - po tych słowach zaczęłam za nią iść.
-Jestem Olwia Blanc. -
-A ja Isabella Smith. - spojrzała ma mnie dziwnie, ale nic nie powiedziała.
Poczułam jak mój wilk robi się niespokojny.-Co się stało? - spytałam mojego wilka.
Nie odpowiedziała.-To tutaj - powiedziała i odeszła.
Spojrzałam na czarne drzwi, otworzyłam je i weszłam.-Dzień dobry -
Wysoka brunetka spojrzała na mnie , po czym uśmiechnęła się.-Dzień dobry, w czym mogę Ci pomóc?-spytała.
-Przyszłam odebrać plan lekcji. - Zaczęła patrzeć na dokumenty przed sobą.
-Panna Smith - spojrzała na mnie dziwne.
-Tak- odpowiedziałam.
Wyciągnęła dwie kartki i podała mi je.
-Do widzenia - powiedziałam i wyszłam. Spojrzałam na plan lekcji i plan budynku.Super dzisiaj aż 7 lekcji.
Pierwsza ma być matematyka, sala numer 25. Dzięki planu budynku udało mi się szybko znaleźć klasę.
Kiedy weszłam, każdy wzrok był na mnie, wkurzyło mnie to bardzo i postanowiłam coś powiedzieć.-Czy mam coś na twarzy - powiedziałam z grymasem.
Dopiero po tych słowach większość przestała się na mnie gapić.Poczułam niedaleko silną aure. Nagle wszyscy zamilkli i patrzyli na drzwi.
Do pokóju wszedł wysoki czarnowłosy chłopak, był bardzo muskularny i to on emitował tą potężną aurą. Spojrzał na mnie, a jego niebieskie oczy rozszerzyły się , a zaraz potem zmieniły się na czarne.-Mate- mój wilk zaczął powtarzać te słowa.

CZYTASZ
Porzucona wilczyca
Kurt AdamNiechciana Samotna Isabella porzucona w wieku 14 lat przez swoją rodzinę. W jej żyłach płynie krew Alfy. Teraz silna i niezależna, lecz nadal jest łotrem. Niespodziewanie jej życie zmieni tylko jedna osoba.