8.pm

2.8K 392 78
                                    

Las Vegas, 28 maja 2022r

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Las Vegas, 28 maja 2022r.

godzina 20:24

36°10′30″N

115°08′11″W


Upadł na ziemię, nie mając już siły. Podniósł się na rękach i zaczął łapczywie nabierać powietrza, byle żeby się nie udusić. Nie wiedział gdzie jest. Nie patrzył gdzie biegnie. Liczyło się tylko to, aby uciec jak najdalej od jakiejkolwiek żywej istoty. Nie wiedział gdzie jest jego mama z Seungminem. Miał tylko nadzieję, że w bezpiecznym miejscu przeczekają to wszystko, a gdy to się skończy to nadal będą szczęśliwą rodziną. Nie wspominając tutaj o jego ojcu, którego zdążył znienawidzić. Nie rozumiał jak żądza mordu może, aż tak zawładnąć umysłem, aby próbować zabić własną żonę. Kobietę, która była z tobą przez całe życie, opiekowała się i martwiła, która była twoim szczęściem i matką twoich dzieci. Nie miał za złe matce, że uciekła bez niego. Wręcz przeciwnie, był szczęśliwy z tego powodu. Wiedział, że on sobie jakoś poradzi. W końcu nie jest już małym chłopcem i umie o siebie zadbać.

Pytanie tylko, czy jest w stanie przeżyć Czystkę.

Miał zaledwie osiem lat, gdy rząd oznajmił, że co roku przez dwanaście godzin ludzie będą mogli kraść, pić, niszczyć i zabijać bez żadnych konsekwencji. Oczywiście wtedy powiedzieli to mniej dosadnie, a obywatele zrozumieli na czym polega Noc Oczyszczenia dopiero wtedy, gdy jeden z polityków na oczach wszystkich zastrzelił swojego sąsiada, którego zwierzaka miał dość. Zwykły, niewinny człowiek stracił życie, bo ktoś miał dość jego małego psa, gdy szczekał. Śmieszne prawda? Zabić z takiej błahostki. Można było całą tę sytuację załatwić najzwyklejszą w świecie rozmową, lecz ten człowiek postawił podjąć wręcz haniebne posunięcie, od którego wszystko się zaczęło. Każdy zaczął mordować każdego. Nie musiał mieć powodu. Ważne, że mógł się wyżyć na kimś, kto nie był workiem treningowym, czy poduszką.

Wstał ociężale z ziemi, krzywiąc się strasznie na rozchodzący się ból w stopach. Zdawał sobie sprawę, że stare zniszczone trampki nie ochronią dobrze jego nóg, a jeśli miał przeżyć to cholerstwo to wypadałoby się jednak przygotować, bo bez szwanku to on na pewno nie wyjdzie z tej nocy cało. Dodatkowo rozcięty łuk brwiowy nie polepszał sprawy. Nie miał jednak na to czasu i odpowiednich rzeczy, które by mu w tym pomogły.

Nie wiedząc co począć, zechciał usiąść pod najbliższym drzewem. Gdy jednak usłyszał, że coś się zbliża, zrezygnował z tego pomysłu. Wstał niczym burza i wystartował do wyjścia z lasu. Na jego szczęście nie błądził długo i już po chwili wbiegł w pola kukurydzy, ciągnące się przez kilka kilometrów. Za jego plecami można było usłyszeć tylko strzał i przerośnięty bólem jęk jakiegoś mężczyzny. Zacisnął mocno zęby i ruszył dalej, nie oglądając się za siebie. Gdyby nie ten facet to prawdopodobnie byłby już martwy.

❝THE PURGE❞ taekookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz