1.am

2.3K 383 110
                                    

Las Vegas, 29 maja 2022r

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Las Vegas, 29 maja 2022r.

godzina 01:11

36°10′30″N

115°08′11″W


Wstrzymał oddech, zerkając na sparaliżowanego Taehyunga. Znaleźli się w chyba jak na razie najgorszej sytuacji. Stali za półkami w jakimś markecie, chowając się za nimi, aby żaden z członków gangu, który wparował do środka ich nie zauważył. Co po chwila zerkali na siebie, jakby niemo mówiąc, że wszystko w porządku. A nie było. Łatwo można było stwierdzić, że mężczyźni raczej w dobrych humorach nie byli przez ciągłe krzyki, bluzgi i bójki, które co po chwila wszczynali.

Jeongguk, jak i zarazem Taehyung od razu zorientowali się, że chodziło o narkotyki. A z takimi to najgorzej. Jeśli teraz ktoś by ich zauważył, to mógłby pomyśleć, że chcą im ukraść towar, co oczywiście byłoby nieprawdą, ale kto z tego towarzystwa by im uwierzył? Prędzej zostaliby pobici na śmierć, niż zdołali cokolwiek wytłumaczyć.

— Michael, zalegasz z kasą — usłyszeli zdenerwowany głos, który mógł oznaczać tylko kłopoty i dobrze o tym wiedzieli. Jednak Jeongguk usłyszał coś jeszcze. Coś na co czekał od początku Czystki.

— Dobrze o tym wiem, nie musisz mi przypominać — westchnął drugi. — Wszystko ci oddam, daj mi po prostu jeszcze trochę czasu.

— Chyba kpisz — prychnął oprawca. — I tak przedłużyłem ci termin. Hajs miał być dwa tygodnie temu.

— Oddam ci wszystko, naprawdę. Przecież mnie znasz.

— Gówno mnie to obchodzi — warknął pod nosem. — Matt, wiesz co robić.

— C-co? Nie! Ja ci wszystko oddam! Naprawdę! — zaczął krzyczeć mężczyzna, a zaraz po tym można było usłyszeć tylko strzał i odgłos padającego na ziemię martwego już ciała.

Jeongguk zacisnął dłonie w pięści, doskonale wiedząc z kim miał do czynienia. To tego człowieka i jego ludzi szukał od początku. To na nim chciał się zemścić. To przez niego i na nim miał popełnić największy grzech.

Zerknął na Taehyunga, który stał przyklejony do ściany z zamkniętymi oczami, biorąc głębokie wdechy. W chwili, gdy ktoś z grupki krzyknął, że muszą wychodzić, natrafił na wzrok bruneta. Patrzyli sobie w oczy, nasłuchując czy zostaną w końcu sami.

Brunet odetchnął z ulgą, gdy usłyszał trzask drzwi. Wypuścił gwałtownie powietrze z płuc i osunął się po ścianie, łapiąc się za głowę. Jeon od razu podbiegł do chłopaka, spoglądając na niego zmartwionym wzrokiem i kładąc mu dłonie na ramionach. Odwrócił się jeszcze szybko, aby sprawdzić, czy aby na pewno byli już sami i wtedy odezwał się do mniejszego.

❝THE PURGE❞ taekookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz