Bonus!

2.6K 375 79
                                    

Memories


Odwrócił się na drugi bok w stronę przeciwną do słońca przechodzącego przez niezasłonięte po raz kolejny okna i jęknął cichutko, przecierając oczy. Zaczął rozciągać się niczym rasowy kot, skopując przy tym całą kołdrę na zimną podłogę i na koniec pozostał w tej pozycji; rozwalony na całym dwuosobowym łóżku. Westchnął głośno i dopiero po dobrych dwóch minutach otworzył powoli swoje ciemne oczy, które natychmiast zaraz zamknął, gdy dopadły je promienie słoneczne. Warknął pod nosem, marszcząc przy tym śmiesznie nosek i podniósł się do siadu. Przysłonił jedną dłonią swoje powieki, a drugą, która zawinęła się w piąstkę zaczął przecierać najpierw jedną, a później drugą, aż w końcu ponownie otworzył oczy. Rozejrzał się po pokoju i ułożył usta w wąską kreskę widząc jedynie bałagan, którego sprawcą był on sam. Jego towarzysz starał się dbać o porządek, ale niestety marnie mu to wychodziło przez młodszego.

Usiadł na skraju łoża i na chwilę się zawiesił, ponownie przymykając oczy. Poranki zawsze były dla niego trudne. Otworzył jedno okno i zerknął na zegarek, położony na małej szafce nocnej. Westchnął widząc, że jest dopiero kilka minut po godzinie ósmej. Nawet w soboty nie potrafił spać dłużej niżby chciał. Założył swoje puchowe kapcie, które pobocznie mówiąc uwielbiał na swoje stopy i wstał, chwiejąc się przy tym lekko. Wyprostował się i wziął głęboki wdech. Obszedł cały pokój i podszedł do okien, a już po chwili otworzył jedno z nich, aby przewietrzyć sypialnię. Zmierzwił swoje włosy i skierował się do wyjścia z pokoju. Ziewając otworzył drzwi i mlaskając ustami wyszedł z pomieszczenia, kierując się od razu do kuchni łączonej z salonem. Mieszkali w Londynie razem z Jeonggukiem w swoim własnym mieszkaniu już cztery miesiące i ich życie naprawdę wyglądało kolorowo. Nieopodal, dosłownie dwie ulice dalej w podobnym bloku mieszkali Jimin i Yoongi, których bardzo często odwiedzali, co im naprawdę odpowiadało.

Rozejrzał się po pomieszczeniu i podszedł do blatu, na którym stały dwa kubki herbaty. Wziął jeden z nich i upił łyka, uśmiechając się lekko na owocowy smak, który wyczuł. Przeniósł kubki na stół, stojący bliżej oszklonej ściany i wrócił do kuchni, aby przygotować śniadanie. Uwielbiał przesiadywać porankiem w salonie, patrząc za okno na wybudzający się Londyn. Mieszkanie trochę ich kosztowało, ale było warto. Nie było ono wcale takie duże; mały przedpokoik, dosyć spory salon połączony z kuchnią, jedna łazienka, dwie sypialnie i jeden pusty mały pokoik, który robił im za tak zwaną graciarnię. Dla nich to był taki malutki apartamencik, bo włożyli naprawdę dużo pracy w urządzenie wszystkiego, aby wszystko było dla nich idealne. Kochali swoje małe mieszkanko i okolicę, w której mieszkali. Dokonali naprawdę dobrego wyboru, aby zamieszkać w tej części Londynu.

Taehyung podskoczył w miejscu, gdy poczuł dłonie na swojej talii. Odwrócił się gwałtownie, trzymając się za serce i spojrzał szeroko otwartymi oczami na Jeona, który musiał dopiero co wyjść spod prysznica, bo z jego włosów jeszcze skapywała woda.

— Za każdym razem musisz mnie straszyć? — rzucił z wyrzutem. — I znowu niedokładnie wytarłeś włosy, tym razem to ty będziesz mył podłogę — westchnął, odwracając się w stronę blatu.

— No już się tak nie denerwuj, kotek — mruknął Jeon, przytulając się do pleców swojego chłopaka.

— Nie kotkuj mi tu! I tak będziesz mył tę podłogę.

— Umyję, umyję.

— No zobaczymy — szarowłosy zerknął na niego przez ramię. — Zawsze tak mówisz, a później dziwnym trafem znikasz. I tym razem jedzeniem mnie nie udobruchasz!

❝THE PURGE❞ taekookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz