Szłaś ciemną ulicą. Latarnie słabo oświetlały ci drogę. Nagle ktoś złapał cię za ramię i zaciągnął do jakiegoś mrocznego zaułku. Nie byłaś w stanie dostrzec kto to, ponieważ było za ciemno. Osoba ta była wyższa od ciebie. Stałaś niedaleko latarni. Gdyby osoba, która cię tu zaciągnęła, zrobiła parę kroków w przód mogłabyś dostrzec kto to. Osoba ta była raczej męskiej postury. Postać trzymała cię mocno za nadgarstek. Udało ci się zrobić parę kroków w tył. Postać podeszła do ciebie. Gdy wyłoniła się z ciemności podskoczyłaś zaskoczona. Stał przed tobą nie kto inny jak Czarny kot. Podszedł do ciebie błyskawicznie i znów złapał cię za nadgarstki. Umieścił je nad twoją głową.
-Kiedyś będziesz moja (t.i). -powiedział i złączy wasze usta w pocałunku. Byłaś zaskoczona jego reakcją. Miałaś mętlik w głowie. Nie byłaś pewna swoich uczuć względem niego. Zrobił na tobie niemałe wrażenie, ale słyszałaś, że jest zakochany w biedronce. Widziałaś zdjęcie jak się całują. Bez wątpienia coś ich łączy. Po chwili zamknęłaś oczy. Otworzenie ich z powrotem był nie lada wyzwaniem. Nagle pocałunek został przerwany. Nagle poczułaś na twarzy... język? Po chwili walki udało ci się leniwie otworzyć oczy. Zobaczyłaś czarno-brązowy pyszczek.
- Witaj Demonku. - przywitałaś swojego owczarka niemieckiego. Demon spojrzał na ciebie z wywieszonym jęzorem. Po chwili znów zaczął lizać twoją twarz. Zaśmiałaś się i pogłaskałaś bestyjkę po główce. Pies zamerdał zadowolony ogonem i zszedł z twojego łóżka. Przypomniał ci się sen, w którym całowałaś się z Czarnym kotem. Zaśmiałaś się z tego. Okazało się, że twój kochany psiak jest twoim romantycznym bohaterem. Wstałaś z łóżka,ubrałaś się i wyszykowałaś do szkoły. Schodząc na dół prawie się przewróciłaś o swoją psinkę. Pomyśleć, że on zawsze był przy tobie. Gdy rodzice się kłócili, to właśnie on siedział razem z tobą w pokoju. Wtulałaś się w niego i płakałaś w jego sierść. Dziś byłaś mu za to wdzięczna. Weszłaś do kuchni, zapakowałaś swoje śniadanie i pożegnałaś się z mamą oraz Demonem. Wychodząc z domu usłyszałaś swoje imię. Odwróciłaś się w stronę, z której ono dobiegało. Zauważyłaś biegnącego w twoją stronę Adriena. Byłaś zaskoczona tym faktem. Chłopak podbiegł do ciebie.
- Cześć (t.i).
- Cześć. Co ty tutaj robisz? Nie jedziesz do szkoły ze swoim szoferem?
- Dziś postanowiłem się przejść. Ojciec na początku protestował, ale później się zgodził. Pomyślałem, że cię odprowadzę.
- Miło z twojej strony.- odparłaś z uśmiechem. Chłopak odwzajemnił uśmiech. Ruszyliście razem w stronę szkoły.
- Słyszałem, że miałaś wczoraj spotkanie z pewnym kotkiem.-powiedział po chwili ciszy. Spojrzałaś na niego zdziwiona.
- Skąd o tym wiesz?
- Em... Mam swoje sposoby.- odparł lekko poddenerwowany.
- Tak. Był wczoraj u mnie. Trochę niemiło go potraktowałam. Nie chciałam go urazić. Miałam gorszy dzień i pragnęłam zostać sama. Mam nadzieję, że go nie uraziłam.- powiedziałaś, a chłopak uśmiechnął się ciepło.
- Och (t.i) nie musisz się martwić. Jestem pewny, że Czarny kot na pewno to zrozumiał.- odparł i poklepał cię po ramieniu. Uśmiechnęłaś się do Adriena. Doszliście do szkoły. Lekcje minęły ci szybko. Do domu wracałaś razem z Alyą i Marinette.
- Wiesz (t.i) zazdroszczę ci.
- Czego?-spytałaś zaskoczona.
- Tego, że rozmawiałaś z Adrienem. Zawszę jak chcę z nim porozmawiać to się jąkam, a ty nie.
- Potwierdzam. Nasza Marinette straciła głowę dla Adriena.- dodała Alya. Rozmawiałyście sobie o różnych rzeczach. Nagle usłyszałyście krzyk.
![](https://img.wattpad.com/cover/154050742-288-k269953.jpg)
CZYTASZ
Chłopak z maską ( Czarny kot x Reader )
FanfictionPrzeprowadzasz się do Paryża. Nowe otoczenie i nowi ludzie. W szkole poznajesz Marinette Dupain-Cheng i Alyę Césaire. Zostajecie najlepszymi przyjaciółkami. Jak potoczy się twoja historia? To się okaże.