Obudziło cię pukanie w... okno? Zaskoczona wstałaś i podeszłaś do niego. Odsłoniłaś je i zobaczyłaś całego mokrego kota. Zszokowana otworzyłaś natychmiast drzwi od balkonu. Kot wszedł do środka, lecz nie za daleko by nie zmoczyć ci dywanu.
- Czemu nie wejdziesz? Nie gryzę.- powiedziałaś z ciepłym uśmiechem. Kot zaśmiał się i spojrzał na swoje ciało. Ty zrobiłaś to samo i domyśliłaś się o co chodzi. Poszłaś do łazienki i przyniosłaś ręczniki. Jeden rozłożyłaś na łóżku by kot mógł usiąść, a drugi położyłaś na jego ramionach.
- Ale...
- Nie ma żadnego "ale". Jeśli nie chcesz bym się obraziła musisz wejść i usiąść na łóżku.- powiedziałaś stanowczo. Kot uśmiechnął się i tak jak mu kazałaś usiadł na łóżku. Ty zaś pognałaś po cichu do kuchni i zrobiłaś mu gorące kakao. Zaniosłaś kubki do siebie. Jeden dla kota, drugi dla ciebie. Podałaś kotowi kubek, a ten popatrzył na ciebie z oczami szczeniaczka. Uśmiechnęłaś się szeroko.
- Żartujesz prawda?- spytał nie dowierzając.
-Jeśli chodzi o kakao nigdy nie żartuję.-powiedziałaś poważnie. Kot zrobił wielkie oczy, lecz po chwili skosztował napoju zrobionego przez ciebie. Po jego minie wiedziałaś, że mu smakuje.
- To jest wyśmienite.- stwierdził kot z miną mówiącą o wszystkim co teraz czuje.
- Cieszę się, że ci smakuje.
- Wiesz mogłabyś robić takie dla mnie codziennie.- powiedział kot z uśmiechem. Spojrzałaś na niego zaskoczona.
- C-co?- za jąkałaś się.
- Mogłabyś robić dla mnie takie pyszne kakao codziennie.
- Czy ty coś sugerujesz?- spytałaś. Czułaś w jego głosie coś dziwnego. Kot uśmiechnął się i wstał z łóżka. Zaczął iść w twoim kierunku. Zaczęłaś się wycofywać.
- Jesteś naprawdę bystra.- oznajmił kot idąc w twoją stronę.
- Zmoczysz mi dywan i podłogę.- powiedziałaś licząc na to, że się zatrzyma.
- Wcześniej ci to nie przeszkadzało.- powiedział kot z łobuzerskim uśmieszkiem gdyż zauważył, że nie masz dokąd uciec, ponieważ twoje plecy stykały się ze ścianą. Kot ułożył dłonie po obu stronach twojej głowy. Naglę usłyszeliście czyjeś kroki. Kot odskoczył od ciebie w trybie natychmiastowym i podbiegł do balkonu.
- To jeszcze nie koniec księżniczko.- powiedział i wyskoczył. Podbiegłaś do balkonu i zamknęłaś go. Następnie rzuciłaś się na łóżko udając, że śpisz. Do twojego pokoju weszła mama.
- Skarbie? Och. Śpisz.- powiedziała ciepło się uśmiechając. Rodzicielka wyszła z pomieszczenia, a ty zaczęłaś się zastanawiać nad wieloma sprawami. Pogrążona w myślach zasnęłaś.
*Tymczasem w pokoju Adriena
- Zapomniałeś zapytać się o karteczkę?- spytał zaskoczony Plagg.
- Eh. To wszystko przez (t.i). Gdy jestem przy niej tracę zmysły i zapominam o wszystkim.
- Budziłeś mnie i (t.i) o tej porze i nic? Wisisz mi za to podwójną porcję camembertu.
- Dobrze. Muszę wymyślić jak z nią pomagać. Czekaj. Skoro mam do nadrobienia parę lekcji będę mógł wpaść do niej i spisać je.
- A co jak się nie zgodzi?
- Muszę spróbować.- oznajmił blondyn i ponownie ułożył się do snu. Zasnął myśląc o pewnej dziewczynie bliskiej jego sercu.
*Następnego dnia w twoim domu
CZYTASZ
Chłopak z maską ( Czarny kot x Reader )
FanficPrzeprowadzasz się do Paryża. Nowe otoczenie i nowi ludzie. W szkole poznajesz Marinette Dupain-Cheng i Alyę Césaire. Zostajecie najlepszymi przyjaciółkami. Jak potoczy się twoja historia? To się okaże.