Rozdział 7

568 39 1
                                    

-Wcale go nie pocałowałem! A jak już to on mnie - krzyknąłem. Nie wiem teraz na kogo jestem bardziej wkurzony. Na menagera że najpierw mnie pocałował, a później to powiedział chłopakom i w dodatku że to ja pocałowałem. Czy może na moich przyjaciół że woleli uwierzyć komuś kogo praktycznie nie znają niż swojemu przyjacielowi, którego znają już od paru dobrych lat.

-Och przepraszamy Cię Luke - powiedział Calum łapiąc się za kark. Teraz jest mu pewnie głupio.I dobrze. Jak oni mogli mu uwierzyć, a mi nie?!

*Perspektywa Madison*

*Następny dzień*

Następnego dnia zaraz po umyciu się i ubraniu poszłam na dół do kuchni. Zdziwiło mnie to że zobaczyłam tam Luke'a. Zwłaszcza że właśnie rozmawiał szeptem z moim dziadkiem. Gdy tylko mnie zapytali - przestali szeptać.

-Dzień dobry - powiedziałam starając się zachowywać tak jakbym nic nie widziała. Podeszłam do lodówki i ją otworzyłam po czym wyjęłam mleko. Z szafki wyjęłam płatki po czym nasypałam trochę do miski razem z mlekiem.

-To może ja już pójdę - powiedział nagle Luke - Pa Madi - podszedł do mnie i mnie pocałował w policzek - Do widzenia proszę pana - na mojego dziadka tylko skinął głową i wyszedł.

-O czym rozmawialiście? - zapytałam gdy usłyszałam trzask drzwiami. Dziadek westchnął.

-Luke mi powiedział coś ciekawego o Charliem - zaczął, ale ja wiedziałam o czym się dowiedział. Odstawiłam miskę płatków i wybiegłam z domu od razu kierując się do domu luke'a. Dobiegłam do drzwi  w tym samym momencie gdy Luke wchodził do domu.

-Luke, poczekaj! - krzyknęłam, a chłopak odwrócił się i spojrzał na mnie. - Czemu powiedziałeś mojemu dziadkowi o Charliem?

 -Stwierdziłem że powinien o tym wiedzieć - powiedział.

-A czemu się mnie...- niedokończyłam zdania bo Luke nagle mnie pocałował.Na początku nie wiedziałam co zrobić, ale już po chwili odwzajemniłam pocałunek. Ale uświadomowiła coś sobie i odepchnęłam go. - Luke ty masz dziewczynę! 

-Proszę wejdź do domu, a Ci wszystko wytłumaczę - powiedział błagalnie.

-Okey - powiedziałam po czym weszłam do jego domu. Usiedliśmy na kanapie,a Luke zaczął  mi wszystko tłumaczyć. Że ten związek z Kelsey jest tylko by pomóc jej karierze, że on nienawidzi Kelsey, przez ten udawany związek pokłócił się raz z chłopakami i że chce ze mną nadal być. Na te słowa się uśmiechnęłam.

-Madi czy Ty nadal coś do mnie czujesz? - zapytał ze spuszczoną głową.

-Tak Luke - uśmiechnęłam się

-A czy chciałabyś być moją dziewczyną ponownie? - zapytał, a ja zachichotałam.

-Tak, ale najpierw musisz zerwać z Kelsey.

-Ach bo wiesz mój menager powiedział że muszę z nią chodzić jeszcze 2 tygodnie. Wytrzymasz tyle?

-Dla Ciebie zawsze - złapałam chłopaka za rękę, a on się do mnie uśmiechnął. Teraz wszystko zaczyna się układać.

Tylko mnie kochaj 2 II L.HOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz